Nazywam ich kumplami dnia codziennego. To wina, które zawsze warto mieć gdzieś pod ręką, bo pasują prawie do wszystkiego, co zechce wam się, bez nadmiernego kombinowania i wysiłku, właśnie w dzień powszedni ugotować. Zgodzą się także, oczywiście, z potrawami, które wymagają w przygotowaniu nieco większego wysiłku.
Musisz mieć ukończone 18 lat, aby korzystać z tej treści.
Czy jesteś pełnoletni?

12 win przyjaznych jedzeniu
Przedstawiam dwunastkę win uniwersalnych – zawsze warto mieć je pod ręką, bo pasują do bardzo wielu dań.
Krytyk winiarski i dziennikarz, redaktor naczelny "Fermentu", autor książek o tematyce winiarskiej.
Tekst: Tomasz Prange-Barczyński
fot. Jake Warren / Unsplash

przepis i zdjęcie: Bartek Kieżun
Wytrawne wina musujące
Zwłaszcza te robione metodą tradycyjną, ale też dobre prosecco brut czy inne pozbawione nadmiernego dosage powstające metodą Charmata mają wiele zastosowań. Po pierwsze, stanowią doskonały aperitif. Są świetnym partnerem dla prostych i wyrafinowanych zimnych przekąsek. Znakomicie łączą się z sushi, a w wersjach bardziej złożonych także z nieco cięższymi daniami na ciepło (ryba, kurczak). Pasują też doskonale do – uwaga! – chipsów, frytek i wszelkich rodzajów pizzy! (Na zdjęciu obok: Neapolitańska pizza margherita).

fot. dinnershow.studio
Riesling
Niemiecki, polski, austriacki, z Moraw i znad Balatonu (byle nie mylić go z olaszrizlingiem, choć to też całkiem uniwersalne wino). Ze względu na swą naturalnie wysoką kwasowość pasuje do wielu lżejszych potraw, zarówno słonych, jak i kwaśnych. Riesling jest dobry do wszelkich ryb, na zimno i ciepło, do kurczaka (sprawdźcie przepis na pieczonego kurczaka; zdjęcie obok) a nawet kotleta schabowego czy cielęcego. Wina z odrobinę większym cukrem resztkowym (te z Niemiec poznacie po braku na etykiecie słowa trocken oraz dodatkowych terminach, takich jak fruchtig czy halbtrocken) dobrze łączą się z kuchnią azjatycką, ale też np. z wieprzowiną z morelami. Poza wszystkim świeży młody riesling o niskiej zawartości alkoholu jest doskonałym aperitifem.

fot. Maciej Niemojewski
Sauvignon blanc
Szczególnie w wersjach europejskich (Dolina Loary, Styria, Północne Włochy, Europa Środkowa). To wino, które znakomicie pasuje do wszelkiego rodzaju sałat (np. takiej z tuńczykiem; patrz zdjęcie), wielu ryb i dań, w których wykorzystuje się zioła zarówno świeże, jak i suszone. Lubi się z kozim serem. Doskonale pasuje do kuchni wegańskiej, a ze szparagami, zwłaszcza zielonymi, tworzy parę idealną. Tak bardzo lubiane w Polsce sauvignon blanc z Nowej Zelandii mają czasem zbyt wiele tropikalnych aromatów, by podawać je do bardzo delikatnych potraw.

fot. Maciek Niemojewski
Chardonnay
Potrafi być winem bardzo uniwersalnym (o ile nie wybierzecie takiego dojrzewającego w beczce), które sprawdza się zarówno przy zimnych przekąskach, rybie (sprawdźcie interesujący przepis na dorsza z pieczonymi ziemniakami; na zdjęciu) jak i kurczaku. Szukajcie win z chłodniejszych siedlisk (Chablis we Francji, włoskie Dolomity, Europa Środkowa, a nawet Polska) – mają zazwyczaj wyższą kwasowość, która doskonale podkreśla smak dań słonych i kwaśnych.

Przepis i zdjęcie: Sylwia Kaleta
Rosé
Ale tylko w pełni wytrawne i dobrze kwasowe. Jest prawdziwie uniwersalne i gastronomiczne; latem doskonale zastępuje wina czerwone, zimą zaś białe. Dobre do nowalijek, sałatek, wędlin i niejednej ryby. Te nieco mocniejsze i ciemniejsze będą świetne także z drobiem. To również bardzo uniwersalne wino z wegańskimi potrawami, także tymi, które mają być ekwiwalentem kuchni mięsnej, np. „carpaccio” z buraka (pasuje też do innych dań z burakami, np. do takiej sałatki jak na zdjeciu obok).

fot. Maciej Niemojewski
Pinot noir
Pozostaje jednym z najbardziej uniwersalnych win czerwonych, gdy idzie o łączenie z jedzeniem. Będzie świetne z tuńczykiem (zarówno w postaci sashimi, tatara, jak i steka), grzybami, wieloma – raczej twardymi, ale niezbyt długo starzonymi – serami oraz drobiem (kurczak, ale też perliczka, gęś). Polecam przepis na pieczone uda kaczki z koreańskim sosem i brukselką (na zdjęciu).

fot. Maciek Niemojewski
Beaujolais
Oraz inne wina z odmiany gamay, przede wszystkim z Doliny Loary. Stanowią one często doskonały kontrapunkt dla kuchni bogatej w aromaty i tłustej. Nie chodzi tu wyłącznie o wina ultra młode, jak beaujolais nouveau, ale też, a właściwie zwłaszcza, o gminne wersje, takie jak morgon, chirouble czy moulin-à-vent. Są dobre z francuską sałatką, gdzie obok świeżych warzyw pojawiają się skwarki i jajko, można je też serwować do smażonych czy pieczonych kiełbasek, a nawet do kaszanki (sprawdź interesujący przepis na kaszankę z dodatkiem pesto; patrz zdjęcie). Zaskakująco uniwersalne!

fot. Maciek Niemojewski
Côtes-du-rhône
Prostolinijne wina z Doliny Rodanu pełnią podobną funkcję, co beaujolais, tyle że ze względu na swoje południowe pochodzenie są nieco bardziej esencjonalne i korzenne. Uwielbiają kuchnię wyraziście doprawioną. Sprawdzą się z wszelkimi pieczonymi, smażonymi czy grillowanymi warzywami oraz mięsami – od drobiu po (duszoną) wołowinę – podanymi w esencjonalnych, aromatycznych sosach (np. do wołowego gulaszu z kurkami; patrz zdjęcie). Dobre do twardych serów.

fot. Maciek Niemojewski
Valpolicella
Zwłaszcza w wersji podstawowej pozostaje winem z jednej strony relatywnie lekkim i nieskomplikowanym, z drugiej ma wystarczającą strukturę, by być wszechstronnym partnerem do wielu rodzajów pizzy i makaronu (np. wstążek czy spaghetti z pieczonymi pomidorami; na zdjęciu). Jeśli sięgniecie po mocniejszą i bardziej skoncentrowaną wersję ripasso – możecie śmiało podawać „valpo” do duszonych mięs, pieczeni, gulaszów etc. (W Weronie popijają nią dania z koniny, które w Polsce chyba nie przejdą...).

fot. Maciek Niemojewski
Chianti classico
Ma wiele wcieleń. Od najmłodszych, annata, które ze względu na wysoką kwasowość są niezastąpione z potrawami z sosem pomidorowym (pizza, makarony), po dojrzałe riservy i gran selezione, będące jednymi z najlepszych win do pieczonych, smażonych i grillowanych mięs (sprawdźcie przepis ze zdjęcia), ale też robionych na żywym ogniu dań kuchni wegańskiej.

fot. Paulina Czyżewska
Merlot
Potrafi budzić kontrowersje wśród wielu tzw. koneserów, którzy przyszyli mu łatkę wina „łatwego” w złym tego słowa znaczeniu. Ale to właśnie owa łatwość, soczystość i miękkość sprawia, że merloty bywają świetnymi towarzyszami codziennej kuchni. Kolejny w tym zestawieniu szczep, który lubi się z pizzą, wieloma rodzajami makaronów i klusek (sprawdzi się np. jako towarzysz gnocchi z sosem grzybowym; na zdjęciu), zarówno z warzywnymi, jak i mięsnymi sosami. Można nim też popić niezbyt twarde sery.

fot. Maciek Niemojewski
Sherry fino
Ostre, dobrze kwasowe, wściekle wytrawne – albo się je kocha, albo nienawidzi. Jednak jeśli już lubimy jego drożdżowo-słony chłód, można pić fino ze wszystkimi owocami morza i rybami na zimno, a od biedy przygotować sobie na jego bazie koktajl na aperitif. W Andaluzji podaje się je do całej gamy tapasów – od krewetek, po kaszankę. Sherry fino sprawdzi się np. do krewetek w chili na owocowej salsie (na zdjęciu). Dla mnie niezbędne przy wędzonej rybie. Spróbujcie!

Połączeniom wina i jedzenia poświęciłem swą wydaną niedawno książkę Nóż w pinocie (wyd. Pascal). Oprócz wielu zasad i konkretnych rad dotyczących dobierania wina do potraw piszę w niej także o dobieraniu potraw do konkretnych win. Czasami bowiem najpierw mam pomysł na butelkę, a dopiero potem zastanawiam się, co do niej ugotować.
Interesuje Cię świat wina i innych alkoholi? Dołącz do naszego newslettera KUKBUK Spirits i regularnie otrzymuj najciekawsze wywiady, artykuły i przepisy prosto do swojej skrzynki.
- ABC wina
Kalendarz winomana: wina, które świętują jesienią
Pinotage, merlot, carignan i tempranillo – tym winom warto przyjrzeć się w październiku i listopadzie. Łączy je jedno: wszystkie kochają comfort food.
- ABC wina
Jesień, kuchnia i wino: jak umiejętnie łączyć sezonowe smaki?
Są wina, które wciąż mają w sobie wspomnienie lata, ale nie są już tak zwiewne, lekkie, orzeźwiające. Skłaniamy się ku nim wczesną jesienią, zwłaszcza, że świetnie pasują do jedzenia.
- ABC wina
Wino bezalkoholowe – czy to ma sens?
Popularność win „zero procent” mocno wzrosła w ostatnim czasie, wpisując się w trend częściowej lub całkowitej rezygnacji z alkoholu, przez niektórych określany jako NoLo (no alcohol, low alcohol), przez innych jako sober curious, ciekawość trzeźwości. Sprawdzamy, jak smakuje wino bezalkoholowe.
- ABC wina
Kalendarz winomana: wina, które świętują jesienią
Pinotage, merlot, carignan i tempranillo – tym winom warto przyjrzeć się w październiku i listopadzie. Łączy je jedno: wszystkie kochają comfort food.
- ABC wina
Jesień, kuchnia i wino: jak umiejętnie łączyć sezonowe smaki?
Są wina, które wciąż mają w sobie wspomnienie lata, ale nie są już tak zwiewne, lekkie, orzeźwiające. Skłaniamy się ku nim wczesną jesienią, zwłaszcza, że świetnie pasują do jedzenia.
- ABC wina
Wino bezalkoholowe – czy to ma sens?
Popularność win „zero procent” mocno wzrosła w ostatnim czasie, wpisując się w trend częściowej lub całkowitej rezygnacji z alkoholu, przez niektórych określany jako NoLo (no alcohol, low alcohol), przez innych jako sober curious, ciekawość trzeźwości. Sprawdzamy, jak smakuje wino bezalkoholowe.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?