Kukbuk
Kukbuk

Najpiękniejsze bary na świecie

Przy kaflowym kominku, pod żyrandolem ze szklanych kul, wśród tysięcy winyli, otuleni pluszem foteli lub oparci o skórzane hokery, będziemy powoli sączyć koktajle. Rozpoczynamy podróż po barach świata szlakiem dobrego dizajnu i jeszcze lepszych drinków. Wybraliśmy najpiękniejsze bary na świecie!

Tekst: Dominika Zagrodzka

Zdjęcie główne i zdjęcia w tekście: materiały prasowe

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 9 minut!

Dobrze zaprojektowany bar to taki, w którym chce się spędzać czas. Napawać się przyćmionym światłem, wsłuchiwać się w muzykę i szum rozmów. Wzrok zatrzymują detale – świetliste złocenia na kontuarze, srebrne kule lamp, krysz - tałowe kieliszki. Współczesne bary udowadniają, że dobry projekt to (niemal) wszystko.

Postanowiliśmy przyjrzeć się barom, które mogą pochwalić się wspaniałym dizajnem. Zachwycamy się zarówno lokalami w Polsce, jak i na świecie. Łączy je jedno - we wszystkich można spędzić długie godziny, delektując się nie tylko koktajlami, ale i wnętrzem. Oto najpiękniejsze bary na świecie!

Nie z tego świata: Weles Bar (Warszawa)

Bar, który przenosi w czasie i przestrzeni. Można w nim stracić poczucie, gdzie się właściwie jest. Wyobraźnia podpowiada Nowy Jork, Londyn, a nawet Tokio (jedną z inspiracji projektowych był dom strachów z tokijskiego Disneylandu). Miejsce jest ukryte przed wzrokiem przechodniów, nie ma szyldu, a do jego wnętrza prowadzą długie, ciemne schody. W podziemnych trzewiach Welesa (nazwa pochodzi od imienia słowiańskiego boga magii i sztuki) wita nas imponujący kryształowy żyrandol, którego błysk kontrastuje z ciemnym wnętrzem.

Zgodnie z głównym założeniem twórców tego lokalu goście mają się całkowicie odciąć od świata zewnętrznego i zanurzyć w świecie koktajli i muzyki. Przy niewielkich stolikach z marmurowymi blatami można się poczuć naprawdę intymnie. Światło jest tu przytłumione, a niewielkie lampki pozwalają dobrze widzieć tylko to, co w kieliszku.

Na gości spogląda z obrazu sam Weles, zapraszając do chwili zapomnienia. Oderwaniu się od codzienności sprzyjają także cynowe panele pod sufitem, sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych, i dekoracyjne drewniane elementy pochodzące z zabytkowej angielskiej karuzeli.

Lokalizacja: Warszawa, Nowogrodzka 11

Przestrzeń: Część główna – 146 m kw. Sala VIP – 76 m kw.

Projekt: Kinga Mostowik Norbert Redkie Bartłomiej Kraciuk Hubert Karsz

Styl: Elegancka klasyka

Popisowe koktajle: Pornstar Martini Negroni Sbagliato

Tradycja na nowo: Long Bar (Warszawa)

Hotelowe bary kojarzą się z unikatowym klimatem, ale też często z przykurzonym wystrojem i ze staroświeckim menu. Long Bar w warszawskim hotelu Raffles Europejski nie boi się łączyć tradycji z nowoczesnością, a efekt tego mariażu jest elegancki i ponadczasowy.

Przy projektowaniu tego miejsca Lázaro Rosa-Violán Studio inspirowało się legendarnym barem w Raffles Singapore. To tam powstał koktajl Singapore Sling, którym możemy się raczyć również w stolicy, razem z Warsaw Sling, czyli jego lokalną wersją z dodatkiem syropu piernikowego. Long Bar od - wołuje się do singapurskiego pierwowzoru także poprzez dizajn. Centralnym punktem jest tu długi na 10 metrów bar, przy którym można się wygodnie rozsiąść w karmelowych skórzanych hokerach. Przy podobnym kontuarze w Singapurze spotykali się na początku XX wieku malajscy plantatorzy.

W wystroju zastosowano między innymi luksusowy marmur z Carrary, który znalazł się zarówno na barze, jak i na nowoczesnym kominku o kolistym kształcie. Złoto i ciepły brąz zyskują kompana w postaci przyga - szonej zieleni w różnych odcieniach. Nie mogło zabrak - nąć sztuki – wykonane z ceramicznych płytek panele ścienne stworzył Jarosław Fliciński, wprawne oko za - uważy tu także niemały zbiór prac Sławomira Pawszaka, które powstały przy użyciu tuszu pigmentowego.

Lokalizacja: Raffles Europejski, Warszawa, Krakowskie Przedmieście 13

Przestrzeń: 133,86 m kw.

Projekt: Lázaro Rosa-Violán Studio

Styl: Art déco

Popisowy koktajl: Singapore Sling Warsaw Sling

Święte miejsce: Hedwig’s (Kraków)

Widok, jaki objawia się naszym oczom po przekroczeniu progu klubu Hedwig’s, podobnie jak po wejściu do imponującej świątyni, zapiera dech w piersi. Skojarzenie nie jest przypadkowe, ponad 600 lat temu mieściła się tu gotycka kaplica św. Jadwigi.

Trudno powiedzieć, co robi większe wrażenie – ogromny żyrandol z połyskujących szklanych kul i tub czy może okrągły bar z nastrojowym oświetleniem i kamiennym blatem, dekorowany szkłem. Niektórzy twierdzą, że charakter wnętrzu w największym stopniu nadaje malarski tryptyk nad barem. Stworzył go izraelski artysta Gideon Rubin, inspirując się filmem „Ostatni dzień lata” Tadeusza Konwickiego.  

Przepiękny intarsjowany parkiet zniósł już niejedno. Wieczorami w Hedwig’s rozbrzmiewa muzyka, a w różnokolorowych fotelach siada najbardziej wymagająca krakowska klientela. Bar jest częścią Stradom House Autograph Collection, więc kiedy już zmęczy nas wychwalanie boskich koktajlowych ambrozji, możemy odpocząć w którymś pokoju pięciogwiazdkowego hotelu.

Lokalizacja: Kraków, Stradomska 12-14

Przestrzeń: 270 m kw.

Projekt: ADC Atelier

Styl: miks baroku i nowoczesnych trendów

Popisowy koktajl: wszystkie z autorskiej karty House of Arts

Rejs transatlantykiem: Bar W33 (Gdynia)

Wystarczy zejść z utartych turystycznych ścieżek, by trafić na miejsce zupełnie wyjątkowe, urzekające atmosferą i niepowtarzalnym dizajnem. Taki właśnie jest Bar W33 w gdyńskiej Willi Wincent.

Za projekt wnętrza odpowiada studio Akurat Macieja Ryniewicza (wywiad z projektantem przeczytacie na str. 16). Czujemy się tu jak na pokładzie ekskluzywnego statku – butelkową zieleń uzupełniają ciemna czerwień baru i rozświetlone ciepłym światłem drewniane panele ścienne. Kaflowy kominek sprzyja długim spotkaniom ze szklaneczką dobrego trunku w dłoni. Niech rejs trwa!

W33 polubią zwłaszcza miłośnicy sztuki, ponieważ na ścianach rozgościły się stworzone na zamówienie plakaty Patryka Hardzieja i mural autorstwa Jaya Popa. Wkrótce w gdyńskim barze pojawi się też płaskorzeźba kolektywu Mozi.

Lokalizacja: Gdynia, Wincentego Pola 33 

Przestrzeń: 30 m kw.

Projekt: Akurat

Styl: Klasyczny elegancki

Popisowy koktajl: Penicylina

(Nie)bar: Sips (Barcelona)

Bar bez baru? Tak! W miejscu, które zostało okrzyknięte mianem najlepszego baru świata (według listy The World’s 50 Best Bars), projektanci postanowili odejść od klasycznych barowych koncepcji i rzucić wyzwanie przyzwyczajeniom gości. Sips zaprasza na koktajlowy spektakl: barmani przygotowują drinki na niewielkiej futurystycznej wyspie pośrodku lokalu, a następnie serwują je bezpośrednio do stolików. Tu bowiem liczą się relacje międzyludzkie, rozmowa, wymiana uśmiechów i uścisków dłoni. Także tych metalowych. Splecione srebrne ręce to jedno z nietypowych, zaprojektowanych specjalnie dla Sips naczyń, w których serwowane są koktajle.

W nazwie baru pojawia się określenie „drinkery house”. Pluszowe fotele, szałwiowe sztukaterie i drewniane stoły zamiast niewielkich stolików sprawiają, że rzeczywiście można się tu poczuć jak w czyimś eleganckim, ale bezpretensjonalnym salonie.

Sips to właściwie dwa bary w jednym. Esencia – nowy koncept właścicieli – mieści się pod tym samym dachem, ale podejście do serwowania koktajli ma zgoła inne. Bar opiera się na koktajlowym menu degustacyjnym, a jego podstawą jest zabawa połączeniami smaków i tekstur.

Lokalizacja: Hiszpania, Barcelona, C/ de Muntaner, 108

Styl: Elegancki nieformalny

Popisowy koktajl: Negroni Primordial

We wnętrzu głośnika: JAM Record Bar (Sydney)

Przytulny i bardzo… różowy – te słowa cisną nam się na usta, kiedy odwiedzamy australijski JAM Record Bar. Lokal jest hołdem dla tokijskich barów muzycznych (neony!), a goście mają się w nim poczuć – tak mówi sam projektant – jak w środku wielkiego różowego głośnika.

Nieco surowego charakteru, jakby wprost ze studia nagraniowego, dodają odsłonięte panele izolacyjne i takie materiały jak korek czy sklejka. To właśnie od różowych paneli poprawiających akustykę rozpoczął się projekt, a kolor rozlał się na całe wnętrze. Róż potęguje immersyjne doświadczenie, bo różowe jest tu wszystko, od sklejki na suficie, przez ściany, po bar.

Do rozmów o muzyce, a przede wszystkim jej słuchania zachęca 15 tysięcy winylowych płyt ułożonych na półkach ściennych w sąsiedztwie pokaźnych głośników. Przy japońskim jedzeniu i koktajlach można się w pełni zanurzyć w muzyce.

Lokalizacja: Australia, Sydney, 320C George St

Projekt: Akin Atelier

Styl: Eklektyczny

Popisowy koktajl: Yuzu Highball

Lub jeszcze dalej do Buenos Aires: BKK Social Club (Bangkok)

To miejsce olśniewa i onieśmiela od samego progu – pomiędzy złotymi ażurami przechodzimy do baru, który jest zaproszeniem do świata Buenos Aires z początków XX wieku. Kultura barowa Ameryki Łacińskiej została tu przepuszczona przez tajską soczewkę, w efekcie powstał lokal nietuzinkowy. Wsłuchując się w rytm latynoskiej muzyki, siedzimy przy marmurowym barze i podziwiamy dizajn inspi - rowany dawną hiszpańską architekturą kolonialną i art nouveau, sparowanymi ze współczesnym zami - łowaniem mieszkańców Bangkoku do stylu glamour.

Wszechobecne rośliny i motywy florystyczne na suficie sprawiają, że można się tu poczuć jak w luksusowej altanie pośrodku magicznego ogrodu. Kluczową rolę odgrywa oświetlenie. Oprócz żyrandoli przypominające blask świec światło sączy się tu z prześwitów między roślinami.

Nie chcemy szybko wracać do domu. Z kielisz - kiem w ręku wychodzimy w parną noc na jeden z dziedzińców. Raczymy się tu wyselekcjonowanymi cygarami z wbudowanego w półotwartą przestrzeń humidoru. W BKK Social Club zadbano o wszystko.

Lokalizacja: Tajlandia, Bangkok, Four Seasons Hotel Bangkok w Chao Phraya River 300/1, Charoen Krung Road, Yan Nawa, Sathorn

Przestrzeń: 294 m kw.

Projekt: AvroKO

Styl: Art nouveau

Popisowy koktajl: La Capilla Lucha Libre

Jak w filmie: Bar Luce (Mediolan)

W tym barze można się poczuć jak na planie filmów „Grand Budapest Hotel” lub „Zdumiewającej historii Henry’ego Sugara”. Nic dziwnego, skoro to ich reżyser stoi za projektem lokalu! Wes Anderson, tworząc Bar Luce, nie szedł na żadne estetyczne kompromisy i pozostał wierny swojemu stylowi w każdym najdrobniejszym szczególe.

Pistacjowo-czekoladowe wnętrze to kawiarnia i bar w jednym. W budynku centrum sztuki Fondazione Prada powstało miejsce odwołujące się do mediolańskich lokali z lat 50. i 60. XX wieku. Są tu więc stylizowane tapety i drewniane panele ścienne, a nawet sufit, który do złudzenia przypomina ten z Galleria Vittorio Emanuele II, architektonicznego symbolu miasta. Anderson słynie z miłości do symetrii, próżno jednak szukać jej w lokalu. To celowy zabieg, aby przestrzeń nie była zbyt uporządkowana. Kontrolowany chaos tworzą między innymi geometryczne zielone i różowe krzesła, a także stoliki retro marki Formica.

Jak mówi Anderson, stworzył miejsce, w którym sam chciałby spędzać popołudnia. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia Baru Luce, by usłyszeć włoską muzykę sączącą się z głośników i wyobrazić sobie scenę, w której reżyser gra na jednej z oldschoolowych maszyn do pinballa, nawiązującą do filmu „Podwodne życie ze Steve’em Zissou”.

Lokalizacja: Włochy, Mediolan, Fondazione Prada Milano, Largo Isarco 2

Projekt: Wes Anderson

Styl: Włoski mid-century

Popisowy koktajl: White Lady

Futurystyczna nostalgia: Night Hawk (Singapur)

Rudowłosa kobieta siedzi przy kontuarze i je coś apatycznie. Papieros mężczyzny powoli się dopala. Obraz Edwarda Hoppera ożywa na naszych oczach w singapurskim barze Night Hawk. Już sama nazwa odwołuje się do kultowego dzieła „Nighthawks”, a nawiązań do twórczości malarza jest tu znacznie więcej.

Depresyjny nastrój obrazów Hoppera nie ma jednak wstępu do lokalu. Bardziej chodzi tu o atmosferę nostalgii i retrofuturystyczny styl. Lustrzany sufit i lampki w kształcie srebrnych kul optycznie powiększają przestrzeń i dosłownie dodają jej blasku. W Hopperowskim duchu jest zabawa kontrastami – zielony marmur zestawiony z miodowymi krzesłami i ściany pokryte czerwoną skórą, obramowaną drewnem.

Można zajrzeć do sąsiadującej z Night Hawk kawiarni – Five Oars Coffee Roasters. Zamontowano tam niewielkie bursztynowe okno do baru, przez które można podejrzeć, co się dzieje w środku.

Lokalizacja: Singapur, 43 Tanjong Pagar Road

Projekt: Dinding Design Office

Styl: Retrofuturystyczny

Popisowy koktajl: Nighthawks

Sprawdź też:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk