Najlepsze filmy poruszają wszystkie zmysły, podobnie jak najlepsze potrawy – a połączenie tych dwóch elementów daje znakomite efekty, nic więc dziwnego, że sceny kulinarne mają tak bogatą i długą historię na srebrnym ekranie. W wielu świetnych filmach, także tych niezwiązanych bezpośrednio z kulinariami, można znaleźć sceny, w których jedzenie odgrywa niebywale istotną rolę, a często staje się tak samo istotnym bohaterem obrazu, jak pojawiające się w nim postaci. Dla wielu twórców kulinaria są narzędziem do komunikowania się z widzem – ukazują tradycje danej kultury, ilustrują przemianę wewnętrzną postaci lub wzajemne relacje między bohaterami. Poprzez jedzenie można opowiadać o stanach emocjonalnych, marzeniach, pragnieniach czy statusie społecznym, a także kreować piękne wizualne obrazy, które odprężają i sprawiają, że zapominamy o bożym świecie.
Najsmaczniejsze dania filmowe
Kochamy wyśmienite jedzenie, ale równie istotne jest dla nas delektowanie się dobrym kinem. A gdyby to połączyć? Oto sceny filmowe, które sprawią, że zgłodniejecie – i przepisy, dzięki którym zaspokoicie apetyt po smakowitym seansie.
Tekst: Ada Michalak
Zdjecie główne: Maciek Kaniuk
Stylizacja: Magda Olszewska-Kaniuk
Zdjecia: materiały prasowe
Oto prawdziwa uczta dla foodies – sceny filmowe, od których natychmiast zgłodniejecie!
Aby uprzyjemnić wam leniwe wieczory, pod lupę wzięliśmy sceny filmowe, które są prawdziwą ucztą dla oczu. Niesamowita neapolitańska pizza z „Jedz, módl się, kochaj”, bajeczne śniadanie zjedzone z Holly Golightly przy Piątej Alei w Nowym Jorku, makaron z klopsikami, jedzony z czułością przez parę zauroczonych sobą psiaków w „Zakochanym kundlu”, czy cannoli rodem z historycznych przepisów rodziny Corleone – gwarantujemy, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Oto prawdziwa uczta dla foodies – sceny filmowe, od których natychmiast zgłodniejecie! I by nie zostawiać was nienasyconych, przygotowaliśmy również przepisy inspirowane najbardziej smakowitymi fragmentami ulubionych filmów.
Zakochany kundel
reż. Hamilton Luske, Wilfred Jackson, Clyde Geronimi, 1955
Scena, w której bohaterowie filmu jedzą spaghetti, należy z pewnością do najpopularniejszych w historii filmu animowanego i historii kina w ogóle. Jest urocza, bezpretensjonalna i pomysłowa, a do tego sprawiła, że makaron i włoskie restauracje już na zawsze będą wywoływały skojarzenie z romantyczną kolacją. Z pozoru postaci jednego z największych hitów Disneya dzieli wszystko. Trump, bezdomny pies, który cieszy się swobodą i niczym się nie przejmuje, w wyniku zbiegu okoliczności spotyka rasową cocker spanielkę Lady. Prawdziwa dama, która do tej pory nie znała innego życia niż to wystawne, wiedzione przez jej właścicieli, staje przed faktem zmiany statusu w hierarchii rodziny. W domu suczki pojawia się dziecko i dotąd rozpieszczana Lady przestaje być oczkiem w głowie swoich opiekunów. Psy przeżywają wiele przygód, wśród których kultową stała się wspólna kolacja przy wielkim talerzu spaghetti z klopsikami. W romantycznej atmosferze pyszczki psiaków się stykają, gdy Trump i Lady chcą zjeść tę samą nitkę makaronu. „Zakochany kundel” to zabawna, nieco przewrotna historia miłości, która spodoba się nie tylko małym, ale również dużym widzom.
Jedz, módl się, kochaj
reż. Ryan Murphy, 2010
To idealna propozycja dla tych, którzy za miłość swojego życia uważają włoskie specjały. Niespieszny, lekki film w reżyserii Ryana Murphy’ego to historia o poszukiwaniu wewnętrznej równowagi, podróżach w egzotyczne zakątki świata, odkrywaniu siebie i… niesamowitych smakach. Pełna wątpliwości co do swojego życia Liz wyrusza w roczną podróż, podczas której odkrywa siebie na nowo poprzez doznania smakowe, medytację i perspektywę odnalezienia prawdziwej miłości. We Włoszech – bo gdzieżby indziej – poznaje sztukę przyjemności płynącą z jedzenia. Obraz jest wypełniony barwnymi zdjęciami, zmysłowo oddającymi klimat miejsc, w których bohaterka raczy się lokalnymi rarytasami. Trudno zapomnieć scenę, w której Liz wgryza się w kawałek pizzy w Neapolu. Szybko, bo właściwie już po pierwszym kęsie słynnego włoskiego placka, bohaterka deklaruje, że jest zakochana. „Jestem w związku z pizzą”, stwierdza. Nie będziemy udawać, że jej nie rozumiemy! Inspirująca podróż Liz – w tej roli wspaniała Julia Roberts – sprawi, że natychmiast zechcecie wyruszyć w drogę pełną niesamowitych smaków i kuszących zapachów.
Śniadanie u Tiffany’ego
reż. Blake Edwards, 1961
To bez wątpienia jedna z najbardziej kultowych scen w historii kina. Szykowna Holly Golightly – grana przez Audrey Hepburn – w czarnej sukni od Givenchy, ze sznurem pereł na szyi, z upiętymi wysoko włosami, w aksamitnych rękawiczkach i okularach przeciwsłonecznych, wysiada z taksówki przed nowojorskim salonem jubilerskim Tiffany przy Piątej Alei. Wczesnym rankiem, z rogalikiem i kawą w dłoni, przygląda się wystawie, na której leży luksusowa biżuteria, i marzy. Weźcie do ręki croissanta lub ciepłą drożdżówkę, zaparzcie kawę i dołączcie do Holly, by przez chwilę doświadczyć życia w Nowym Jorku lat 40. Przejdźcie się niespiesznie ulicami słynnej metropolii, a później z bohaterami bawcie się do białego rana na głośnej prywatce w pięknej, luksusowej kamienicy. Takiej wyprawy do Nowego Jorku z pewnością szybko nie zapomnicie!
Upieczcie croissanty jak z filmu „Śniadanie u Tiffany’ego” >>
Green Book
reż. Peter Farrelly, 2018
Fastfoodowe specjały otrzymały więcej niż pięć minut na wielkim ekranie! W nagrodzonym Oscarem filmie „Green Book” zobaczycie zabawną, rewelacyjnie zagraną scenę raczenia się w samochodzie smażonymi kurczakami. Włoch z klasy robotniczej, Tony Vallalonga (Viggo Mortensen), częstuje swojego pracodawcę – kulturalnego i wyrafinowanego muzyka dr. Dona Shirleya (Mahershala Ali) – jego pierwszym w życiu smażonym kurczakiem prosto z Kentucky. Uświadamia mu w ten sposób jego ignorancję w kwestii kultury afroamerykańskiej – kultury ludzi prostych, przedstawicieli klas niższych, dla których smażony kurczak to jedna z podstawowych pozycji w menu. To tłuste, sycące i przepyszne danie na dobre ożyło na amerykańskim Południu, gdy czarnoskórzy kucharze zaczęli nadawać mu nowy wymiar i dodawać pikanterii poprzez używanie coraz to wymyślniejszych mieszanek przypraw. Brak urządzeń chłodniczych wymusił na nich przygotowywanie potraw, które mogą przetrwać kilka dni bez lodówki, a gruba, chrupiąca panierka doskonale chroniła miękkie mięso. Jesteśmy pewni, że po obejrzeniu tej sceny nabierzecie ochoty na ten prawdziwie amerykański przysmak! „Green Book” to film, który dostarcza mnóstwo satysfakcji – lekka formuła przeplata się w nim sprawnie z poważnymi tematami, a dzięki Mahershali Alemu i Viggo Mortensenowi błyszczy w pełni swojego potencjału.
Przygotujcie smażonego kurczaka w panierce jak z filmu „Green Book” >>
Zobaczcie jak przygotować idealną panierkę >>
Kiedy Harry poznał Sally
reż. Rob Reiner, 1989
Odwieczny problem, z czym zjeść kanapkę, nieraz zatrzymywał was przy lodówce na dłużej? Tym razem sprawę doboru dodatków rozwiążą za was Harry i Sally, racząc was jedną z najsłynniejszych kanapkowych kombinacji. Jaka jest najpopularniejsza ekranowa kanapka? Zdecydowanie ta z pastrami! A jeśli pochodzi z ukochanego przez nowojorczyków Katz Delicatessen – koszernych delikatesów na Manhattanie – nawet przez chwilę nie będziecie się zastanawiać, czy jej spróbować! Byle tylko jej konsumpcja nie skończyła się kłótnią – na przykład o to, czy kobiety udają orgazmy… Taki właśnie spór znalazł się w jednej z najbardziej znanych scen jedzenia w historii kinematografii. Ku przerażeniu Harry’ego Sally, pomiędzy kęsami słynnej kanapki, niezrażona obecnością innych restauracyjnych gości, udowadnia, że kobiety potrafią być świetnymi aktorkami – w przypadku grającej Sally Meg Ryan nawet aktorkami na miarę Oscara. Nieświadomi sytuacji, siedzący nieopodal ludzie obserwują parę z niedowierzaniem, a chwilę później proszą o „to samo, co ona”. Mimo że od premiery filmu minęło sporo czasu, nowojorska restauracja wciąż jest tłumnie odwiedzana przez turystów, którzy koniecznie chcą spróbować słynnego pastrami. Jeśli marzyliście kiedyś, żeby poczuć się jak bohaterowie tego filmu, nic prostszego! Z łatwością przygotujecie słynny przysmak we własnej kuchni.
Przygotujcie kanapkę z pastrami jak z filmu „Kiedy Harry poznał Sally” >>
American Beauty
reż. Sam Mendes, 1999
Nie mamy wątpliwości – w doskonałym filmie „American Beauty” scena obiadu jest jedną z najlepszych. To wtedy następuje punkt zwrotny: Lester Burnham, grany przez Kevina Spacey, wreszcie daje upust swoim emocjom i ostentacyjnie pokazuje żonie, że od teraz żyje dla siebie, nie dla innych. W reżyserskim debiucie Sama Mendesa pełen napięcia obiad rozgrywa się nad półmiskiem nietkniętych szparagów. Gdy główny bohater traci nad sobą kontrolę, wstaje i w teatralny sposób ciska talerzem w ścianę. My nie polecamy jednak naśladowania tej sceny! Choć film jest bardzo dobry i z pewnością wart obejrzenia, do szparagów podchodzimy z szacunkiem. Aby przywrócić godność sponiewieranym szparagom, przyrządźcie je z sosem holenderskim.
Pulp Fiction
reż. Quentin Tarantino, 1994
Mimo że Quentin Tarantino wypełnił „Pulp Fiction” wieloma dialogami i scenami związanymi z jedzeniem, w pamięć zapadła nam jedna. Jules (Samuel L. Jackson) i Vincent (John Travolta) – dwaj gangsterzy – przychodzą do mieszkania innych przestępców odebrać własność swojego szefa. Jules wypytuje chłopaków o leżącego na stole burgera, a chwilę później z apetytem bierze kęs, skarżąc się, że jego narzeczona jest wegetarianką, więc siłą rzeczy on też musi przestrzegać zasad tej diety. Korzystając z okazji, wgryza się w przepysznie wyglądającego burgera. To scena zagrana tak rewelacyjnie, że kiedy się na nią patrzy, można niemal poczuć smak soczystego mięsa. Kanapka, w której rozsmakowywał się Samuel L. Jackson, to rarytas z Big Kahuna Burger – fikcyjnej sieci fast foodu, która wielokrotnie przewijała się w filmach Tarantino. Uwaga! Po obejrzeniu tej sceny zamarzy wam się solidny burger!
Ojciec chrzestny
reż. Francis Ford Coppola, 1972
„Zostaw broń, weź cannoli” – mówi Peter Clemenza do swojego towarzysza po tym, jak zabili podejrzanego o zdradę członka rodziny. To niezapomniana scena, z której cytat stał się wręcz kultowy. Ciekawostką jest to, że wers został zaimprowizowany przez aktora grającego Clemenzę. Richard Castellano skorzystał z dialogu z innej sceny, w której żona Clemenzy mówi: „Nie zapomnij cannoli”! Arcydzieło Francisa Forda Coppoli na zawsze pozostanie w pamięci miłośników kina – nie tylko ze względu na ikoniczne kreacje aktorskie, porywającą historię i rewelacyjne zdjęcia, ale i wyjątkowe detale – także te związane z jedzeniem. Jedno jest pewne: po obejrzeniu „Ojca chrzestnego” nie odważycie się przyrządzić cannoli inaczej, niż nakazuje oryginalna sycylijska receptura.
Ratatuj
reż. Brad Bird, 2007
Ta animacja dla dzieci w żadnym aspekcie nie odstaje od aktorskich długometrażowych pozycji, które pojawiły się w naszym zestawieniu. Przedstawiamy wam Ramy’ego – kochającego gotować szczura, którego pasji nie potrafią zrozumieć członkowie jego rodziny. Zwierzak trafia do kanału umieszczonego pod paryską restauracją, w której poznaje młodego chłopaka – Linguiniego. Gdy połączą swoje siły, podbiją serca francuskich mistrzów gotowania i wybitnych krytyków kulinarnych. Naszą ulubioną sceną z tego filmu jest ta finałowa, w której zgorzkniały krytyk kulinarny Anton Ego zostaje oczarowany prostą potrawą, ale przygotowaną, wykonaną i podaną w nieoczywisty sposób. „Wyzywam go. Niech przyrządzi coś, co mnie zbije z nóg”, mówi, a jego życzenie się spełnia. Już po pierwszym kęsie szyderczy Ego przenosi się w czasy dzieciństwa, zachwycając się duszonymi warzywami w ziołach. „Ratatuj” jest piękną bajką z morałem, która oprócz sporej dawki wzruszeń dostarczy wam dużo humoru i przekona was, że Paryż to stolica niezwykłych smaków, a francuska kuchnia nie ma sobie równych.
Annie Hall
reż. Woody Allen, 1977
„Annie Hall” przez wielu kinomanów jest uważany za najlepszy i najzabawniejszy film Woody’ego Allena. To prosta, wciągająca historia burzliwego związku Annie (Diane Keaton) i Alviego (Woody Allen). Scena jak ulał pasująca do naszego zestawienia to ta, w której Alvie razem z Annie próbują ugotować żywe homary. W szaleństwie biegają po kuchni, śmiejąc się i panikując. Powód? Homary wydostały się z papierowej torby, a żadne z nich nie ma na tyle odwagi – a może chęci – aby wrzucić je do wrzątku. To scena pełna radości i nieskrępowanej zabawy, która jest punktem kulminacyjnym w związku bohaterów.
9½ tygodnia
reż. Adrian Lyne, 1986
Mimo że większość widzów „9½ tygodnia” kojarzy przede wszystkim ze sceną, w której Kim Basinger wykonuje striptiz w rytm piosenki „You Can Leave Your Hat On” Joe Cockera, my – jak to z nami bywa – skupiliśmy się na tej z jedzeniem. W końcu co, jeśli nie kulinarne fantazje, może zajmować prawdziwych foodies? A najlepszym pomysłem na zmysłową grę z jedzeniem w roli głównej jest według bohaterów filmu smakowanie tajemniczych kąsków. W sensualnej scenie John (Mickey Rourke) karmi Elizabeth (Kim Basinger) różnymi produktami, a ta z zawiązanymi oczami rozpoznaje je po smaku i teksturze. John po kolei wsuwa swojej partnerce do ust jajka, truskawki, galaretkę, makaron… Więcej zdradzać nie będziemy – o tym, czym można ugasić pożar w ustach spowodowany przez papryczkę jalapeño, przekonajcie się sami.
Przeczytaj również:
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?