Kukbuk
Kukbuk

Do Azji w 15 minut! 3 szybkie przepisy na orientalne dania

Zamiast rezerwować stolik w modnej restauracji, możemy w kwadrans odbyć podróż do Azji – bez biletu lotniczego, bez pakowania walizki, za to ze świetnym jedzeniem, które z łatwością przygotujemy we własnej kuchni. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak!

Tekst: Dominika Zagrodzka

Zdjęcie główne i zdjęcia w tekście: materiały prasowe House of Asia

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 8 minut!

Kochamy kuchnię azjatycką, ale przygotowanie niektórych dań bywa pracochłonne. A przynajmniej tak może się wydawać. Wspólnie z marką House of Asia postanowiliśmy jednak udowodnić, że kuchnia azjatycka nie musi być skomplikowana. Wystarczy kilka składników – dobrej jakości pasta miso, sos sojowy czy makaron ramen – i w mgnieniu oka możemy stworzyć danie, które smakuje jak z ulicznego straganu w Bangkoku czy małej knajpki w Hanoi.

House of Asia inspiruje się aż siedmioma kuchniami Azji: japońską, chińską, tajską, wietnamską, koreańską, indyjską i indonezyjską. Dzięki temu każdy może spróbować swoich sił zarówno w przygotowaniu takich klasyków jak ramen, pad thai czy sushi, ale i innych, bardziej nietypowych daniach. I co najważniejsze - możemy odkrywać przysmaki różnorodnych kuchni, aby przekonać się na własnej skórze (a raczej języku!), którą lubimy najbardziej.

My doceniamy także dostępność tych produktów – kupicie je w największych sieciach handlowych oraz online, więc egzotyczna podróż na talerzu może zacząć się dosłownie za rogiem.

Przygotujcie wspólnie z nami 3 dania: ramen, pad thai i sajgonki. Każde z nich zrobicie w zaledwie 15 minut (wszystkie przepisy są na dwie porcje), a efekt przerośnie wasze oczekiwania. Gwarantujemy, że będzie pysznie - czas na wyprawę po azjatyckich smakach!

Pad thai - tajski makaron

Pad thai to jedno z najsłynniejszych dań kuchni tajskiej. Słodko-słony sos, delikatny makaron ryżowy i chrupiące dodatki tworzą harmonijną kompozycję smaków. Jak powstało to danie? W latach 30. premier Plaek Phibunsongkhram prowadził kampanię tworzenia nowej tożsamości kulturowej Tajlandii. Jednym z elementów tego projektu była kuchnia. Zorganizował więc konkurs na danie narodowe, które zastąpiłoby wszechobecne dania na bazie ryżu.

Samą technikę smażenia w woku oraz użycie makaronu ryżowego jako bazy, przywieźli do Tajlandii chińscy migranci. Tajowie jednak używali lokalnych składników, balansując smaki: kwaśny (tamaryndowiec), słodki (cukier palmowy), słony (sos rybny) i pikantny (papryczki chili).

Dziś pad thai serwowany jest zarówno w ulicznych budkach w Bangkoku, jak i w najlepszych restauracjach na świecie.

Przepis na pad thai z krewetkami

Pad thai można podawać z kurczakiem, tofu lub – to nasza ulubiona wersja – z krewetkami. Zaczynamy od ugotowania makaronu ryżowego House of Asia zgodnie z przepisem na opakowaniu. Do pad thai wybieramy makaron o szerokości 5 mm. To makaron naturalnie bezglutenowy, który wspaniale chłonie smaki i aromaty przypraw i pozostałych dodatków, będąc doskonałą bazą do wielu różnych dań.

Na rozgrzaną patelnię (lub wok) wlewamy olej, podsmażamy drobno pokrojone 2 ząbki czosnku i dodajemy 10 sztuk obranych i oczyszczonych krewetek. Smażymy przez chwilę, a następnie przesuwamy je na bok i na środek patelni wbijamy 2 jajka. Kiedy lekko się zetną, dodajemy makaron, garść świeżych kiełków fasoli mung i ok. 70 g pasty pad thai House of Asia.

Ta pasta to gotowy sos, który zdecydowanie skraca czas przygotowania potrawy. Skład jest prosty: cukier, pasta z owoców tamaryndowca, pasta z pomidorów, ocet, sos rybny i szalotka. Naturalne składniki sprawiają, że sos ma świetny słodko-kwaśny smak i idealnie pasuje do pad thaia.

Nasze danie doprawiamy jeszcze 2 łyżkami sosu rybnego, chwilę podgrzewamy i podajemy. Pad thai posypujemy pokrojoną dymką i posiekanymi orzeszkami ziemnymi. Jeśli lubicie, możecie użyć także świeżej kolendry. Przed jedzeniem koniecznie skropcie danie sokiem z limonki!

Taki pad thai z krewetkami to dobry pomysł na szybki obiad – gdy nie mamy zbyt wiele czasu, a nadal chcemy zjeść coś pysznego, a przy tym pożywnego.

Tantanmen ramen  – japońska miska szczęścia

Ramen to symbol japońskiej kuchni ulicznej. Do Kraju Kwitnącej Wiśni przywędrował z Chin  – pszenny makaron Japończycy zaadaptowali zgodnie z własnym gustem i zaczęli podawać go w esencjonalnym bulionie. Szczyt popularności ramenu przypadł w Japonii na czasy po II wojnie światowej  – zupa z makaronem i dodatkami była tania i pożywna. Dzisiaj japoński bulion ma wielbicieli na całym świecie.

Ramen występuje w niezliczonych wersjach  – wszystkie wspaniale rozgrzewają i są typowym comfort food. Dodatki można modyfikować zgodnie z własnymi upodobaniami, ale podstawą są aromatyczny wywar i sprężysty makaron. I chociaż zwykle ramen to zupa mięsna, to z powodzeniem możecie także zrobić wersję wegetariańską.

Przepis na tantanmen ramen

Czy ramen da się przygotować w 15 minut? Brzmi jak karkołomne zadanie! Jeśli jednak postawicie na tantanmen ramen i sprawdzone produkty do jego przygotowania, stanie się to możliwe. Proponujemy wam przepis na szybki ramen na co dzień, który z pewnością zasmakuje wszystkim domownikom.   

Zaczynamy od zrobienia bazy zupy, tzw. tare, która będzie odpowiadać za jego sezamowy smak i podkreśli kremowość ramenu. W miseczce łączymy łyżkę masła orzechowego i 2 łyżeczki oleju z chili. Dodajemy 2 łyżki tahini oraz 3 łyżki sosu mirin House of Asia. Sos mirin ma naturalny skład i powstaje według tradycyjnych receptur. A do tego ma lekko słodki smak, dzięki czemu świetnie balansuje ostrość ramenu  – jest tu po prostu niezastąpiony! Podobnie jak tahini, które sprawi, że zupa będzie wspaniale aksamitna.

Następnie przygotowujemy mięso  – na oleju podsmażamy ok. 300 g mielonej wieprzowiny aż stanie się brązowa. Dodajemy 2 łyżki wina ryżowego, drobno pokrojone 2 –3 ząbki czosnku i kawałek imbiru. Smażymy na rumiany kolor. Na koniec wlewamy 2 łyżki oleju chili, mieszamy i czekamy aż płyn odparuje, odkładamy mięso na bok.

 

Połowę mięsa przekładamy do garnka, dodajemy tare, mieszamy. Powoli wlewamy 200 ml mleczka kokosowego. Doprowadzamy do wrzenia, dodajemy 2 litry mięsnego bulionu i gotujemy przez ok. 10 minut. Próbujemy i doprawiamy do smaku jasnym sosem sojowym House of Asia. Przygotowywany zgodnie z tradycyjną recepturą sprawi, że nasz ramen będzie pełen umami.

Kiedy bulion się podgrzewa, w osobnym garnku gotujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu  – ten od House of Asia jest idealnie elastyczny, a przy tym szybki w przygotowaniu! 2 jajka gotujemy na półtwardo, kapustę pak choi wkładamy do wrzącej i osolonej wody i gotujemy ok. 3 minuty. Serwujemy: do miski przekładamy makaron, zalewamy gorącą zupą, na wierzchu układamy liście pak choi, jajko przekrojone na pół, drobno pokrojoną cebulę dymkę. Dodajemy mięso oraz nieco oleju chili. Możemy również posypać danie 2 –3 łyżkami kukurydzy z puszki oraz sezamem.

Do ramenu możemy wrzucić to, co akurat mamy pod ręką, ponieważ to danie lubi improwizację. Mieloną wieprzowinę zastąpi mięso z indyka, drobno pokrojona cebula doda chrupkości, a posiekane orzeszki ziemne podkreślą sezamowy smak.

Sajgonki  – wietnamski street food

Tradycyjnie sajgonki przygotowuje się z papieru ryżowego wypełnionego warzywami, mięsem lub owocami morza. Wywodzą się z Wietnamu i są jednym z najbardziej rozpoznawalnych dań kuchni azjatyckiej. Ich nazwa pochodzi od Sajgonu – miasta, w którym potrawa szczególnie się rozpowszechniła.

Pierwsze sajgonki powstawały jako danie świąteczne i symbolizowały nowy początek – dlatego w Wietnamie często pojawiają się podczas obchodów Tết, czyli wietnamskiego Nowego Roku.

Z czasem trafiły do codziennego menu, a ich popularność zaczęła przekraczać granice kraju.

Przepis na sajgonki

Zaczynamy od przygotowania makaronu vermicelli marki House of Asia. Gotujemy go zgodnie z instrukcją na opakowaniu, a po odcedzeniu, kroimy na mniejsze kawałki. Sprężysty i cieniutki będzie dobrą bazą do nadzienia do sajgonek. Grzyby mun namaczamy przez 15 minut w gorącej wodzie. To wspaniały składnik  – pełen błonnika, a przy tym o świetnej teksturze, jednocześnie miękkiej i chrupkiej. Grzyby mun od House of Asia są już pokrojone, więc wystarczy zalać je wodą i dodać do potrawy.

Na patelni na niewielkiej ilości oleju podsmażamy 3 posiekane ząbki czosnku, 1 papryczkę chili i ok. 200 g mielonej wieprzowiny. Kiedy mięso lekko się zetnie, dodajemy po pół szklanki posiekanej drobno marchewki, cebuli dymki, kapusty pekińskiej oraz grzybów mun. Doprawiamy 2 łyżkami jasnego sosu sojowego House of Asia oraz 1 łyżeczką przyprawy kuchni chińskiej  – w jej składzie znajdziecie między innymi anyż, imbir, ziele angielskie czy kolendrę.

Przyprawione warzywa i mięso dodajemy do makaronu i dobrze mieszamy. Do zrobienia sajgonek używamy okrągłych arkuszy papieru ryżowego. Lekko zwilżamy arkusz wodą, nakładamy 2 łyżki farszu i zwijamy. Na koniec smażymy na rozgrzanym oleju na złoty kolor.

Do środka sajgonek możecie dodawać ulubione składniki  – w wersji wege świetne będzie wędzone tofu, dobrze pasują tu także krewetki czy kurczak. Pamiętajcie tylko, żeby zadbać o różnorodność tekstur farszu  – niech w środku będzie coś miękkiego i coś chrupiącego  – oraz smaków  – łączcie kwaśny ze słodkim i słonym w równych proporcjach. Sajgonki można podać z sosem orzechowym lub chili.

Gotowanie wcale nie musi być czasochłonne, żeby było pełne smaku i aromatu. Dzięki produktom House of Asia w zaledwie kwadrans możemy przenieść się w kulinarną podróż do Tajlandii, Japonii czy Wietnamu – bez wychodzenia z własnej kuchni.

Jeśli szukacie inspiracji do codziennego gotowania, zajrzyjcie na stronę marki, gdzie znajdziecie przepisy krok po kroku, darmowe e –booki i pomysły na dania z siedmiu kuchni Azji. Wszystkie produkty House of Asia czekają w największych sieciach handlowych oraz online – wystarczy sięgnąć po kilka składników i poczuć smak orientu!

Artykuł powstał we współpracy z marką House of Asia.

Sprawdź też:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk