Musisz mieć ukończone 18 lat, aby korzystać z tej treści.
Czy jesteś pełnoletni?
Pomarańczowe wina fantastycznie pasują do jesiennych dań – i wcale nie tylko ze względu na barwę. To z reguły wina o dość mocnej budowie, pełne, z wyrazistymi taninami. Często w ich bukiecie można wyczuć nuty kojarzące się z jesienią – suszone owoce, miód, wosk, żółte śliwki; są także akcenty ziemiste, orzechowe, herbaciane, korzenne.
Dziennikarka i redaktorka związana z magazynem "Ferment. Pismo o winie". Współpracuje z portalem "Słówka. Magazyn o języku", prowadzi zajęcia na warszawskim SWPS.
Jesienny comfort food – dania z dyni, grzybów, pieczonych warzyw korzeniowych, potrawy z dużą ilością korzennych przypraw (curry, rameny, tadżiny, gulasze) – naprawdę pięknie łączy się z winami pomarańczowymi. Pomarańczowe wino można też podać do niezbyt słodkich deserów – nieźle smakuje do szarlotki, drożdżówki z kurszonką, a nawet piernika.
Poniżej kilka polskich win pomarańczowych, które dobrze sprawdzą się w towarzystwie jesiennej kuchni.
Przepis i przygotowanie: Edyta Przekop, zdjęcie: Paulina Czyżewska
Powstało z macerowanego przez kilka tygodni johannitera z odrobiną rieslinga i solarisa. Pachnie mirabelkami, suszonymi morelami i krwistymi pomarańczami; jest w nim też nieco otartej skórki pomarańczowej i szczypta ziół, a w ustach dochodzi do tego pieczone jabłko.
Warto dodać, że rocznik 2023 tego wina zdobył w tym roku w swojej kategorii („Dłużej macerowane wina z białych odmian winorośli”) Złoty Korek podczas konkursu Polskie Korki organizowanego przez poznański SPOT. Ambro będzie wspaniałym towarzyszem do zapiekanego ryżu z jabłkami, do jagnięcego tadżinu z morelami albo – spójrzcie na zdjęcie – do dyniowego risotta z szałwią i parmezanem.
Przepis i przygotowanie: Sebastian Wilczek, zdjęcie: dinnershow.studio
Pierwsze wino pomarańczowe z tej winiarni powstało z gewürztraminera poddanego czterodniowemu macerowaniu na skórkach. Mimo tak krótkiego czasu wino ma wyraźne aromaty liczi i róży wzbogacone odrobiną wanilii. Było jednym z hitów tegorocznego Winobrania w Zielonej Górze.
Sama winiarnia tak pisze o nim na swoim FB: „W aromacie dominują nuty suszonych owoców, skórki pomarańczy, kandyzowanego cytrusa i ziół. W smaku wyczuwalna jest delikatna taniczność, świeżość owoców pestkowych oraz elegancka goryczka, która nadaje winu charakter i długie zakończenie”.
Takie wino podałabym do pieczonego kurczaka w warzywach – patrz zdjęcie – ale też do krakowskiego sernika z kandyzowaną skórką pomarańczową i do kaczki w pomarańczach.
Przepis i przygotowanie: Edyta Przekop / Coś Słodkiego, zdjęcie: Paulina Czyżewska
To pierwsze polskie ekologiczne wino bursztynowe. Powstało ze szczepów chardonnay, riesling i sauvignon blanc. Nie było poddawane filtracji ani klarowaniu. Swoją barwę i solidną strukturę zawdzięcza czteromiesięcznej maceracji na skórkach. W bukiecie sporo akcentów owocowych, od owoców tropikalnych, przez dojrzałą gruszkę, po pomarańcze; uzupełnieniem całości są wyraźne nuty korzennych przypraw.
To absolutnie cudowne wino do marokańskich tadżinów, do pieczonej wieprzowiny (albo kaczki) z jabłkami, do dorsza lub pstrąga w cytrusach, wreszcie – do curry z dynią i pieczonym łososiem (na zdjęciu).
Przepisy i przygotowanie: Edyta Przekop, zdjęcie: Maciek Niemojewski
Stuprocentowy gewürztraminer poddany tu został czterotygodniowej maceracji na skórkach. W jej efekcie powstało jedno z najciekawszych polskich win pomarańczowych. Jak pisze o nim Maciej Nowicki na portalu Ferment Mag: „To prawdziwa feeria aromatów: kwiaty piwonii, pigwa, miód gryczany i wosk pszczeli; wszystko podbite korzennymi przyprawami, z oleistą wręcz strukturą, długim owocowym finiszem i odrobiną goryczki. Kwasowość zapewnia orzeźwienie i równowagę wszystkich części składowych. Świetne wino!”.
Ta Wenus jest dość mocno zbudowana – mniej przypomina Wenus Botticelliego, bardziej tę z obrazu Rubensa pt. Wenus i Adonis. Szukając do niej kulinarnej pary wybierajmy wśród dań równie solidnych – jeśli ser, to bardzo dojrzały, np. livarot czy pont-l'évêque z Normandii, jeśli mięso, to długo pieczona wieprzowina, jeśli zaś zupa, to dyniowa z chorizo.
Przepis i przygotowanie: Edyta Przekop / Coś Słodkiego, zdjęcie: Paulina Czyżewska
Ten wytrawny, bardzo dobrze zrównoważony pét-nat powstał z odmian hibernal i riesling – wino macerowało 14 dni na skórkach. W bukiecie suszone owoce i zioła, a całkiem solidna struktora sprawia, że nadaje się nie tylko do picia solo (jak większość pét-natów) – sprawdzi się też przy jedzeniu. Będzie dobrym wyborem do dań kuchni azjatyckiej, do arancini, do smażonego kurczaka, do fish and chips.
Jest także jednym z win, które można podać do potraw, których podstawą są jajka, np. do omletu z grzybami albo – wypróbujcie przepis ze strony Kukbuka – do dyniowej szakszuki z cieciorką.
Najłatwiej bezpośrednio u producenta, ale przybywa też sklepów stacjonarnych i online dysponujących ciekawą polską ofertą.
Wakacje mają się wprawdzie ku końcowi, ale prognozy na jesień są raczej optymistyczne. Warto zaplanować sobie przedłużony weekend w jednej z polskich winnic, wiele z nich bowiem dysponuje ciekawą ofertą noclegową dla winiarskich turystów.
W momencie, kiedy to piszę, w Polsce działają już 704 zarejestrowane winiarnie. Oto polskie winnice z różnych regionów naszego kraju, które warto poznać bliżej. Sprawdźcie, dlaczego!