Do dyspozycji gości jest sporo przestrzeni wspólnej – korytarz z dwiema łazienkami i miejscem, gdzie można zrobić sobie kawę lub herbatę, a także Gniazdo, czyli wspólny salon, który został urządzony w taki sposób, aby każdy znalazł w nim dla siebie wygodne miejsce. W stodole z kolei urządzili salon letni. Do tego trzy tarasy, hamaki, leżaki, miejsce na ognisko, podgrzewana wanna pod chmurką, w której można urządzić ziołową kąpiel relaksacyjną (i to przez cały rok!), sauna z widokiem na las, wreszcie – piękna okolica do eksplorowania pieszo lub na rowerze, w zależności od preferencji.
Oprócz ciszy, spokoju i wszystkich powyższych atrakcji gospodarze zapewniają gościom domowe jedzenie, oparte w 100% na produktach roślinnych. W cenę noclegu wliczone są dwa wegańskie posiłki dziennie: śniadanie i obiadokolacja. Lubią prostotę, dlatego używają głównie lokalnych warzyw i owoców. Sami gotują w ten sposób od wielu lat, więc mają wprawę. Zjecie u nich jak u babci, tylko że obok tłuczonych ziemniaków i świeżej surówki będzie leżał kotlet sojowy, a w drożdżówce nie będzie mleka. Goście – choć w większości jedzący mięso – nie narzekają, a wręcz przeciwnie: po wyjeździe proszą w mailu o przepisy na te wegańskie smakołyki. To dla Izy i Tomka największy komplement!