Kukbuk
Kukbuk

Najlepsze nowe restauracje w Warszawie 2024

Nowe restauracje muszą czymś nas ująć już podczas pierwszej wizyty. W przeciwnym razie nie będziemy chcieli do nich wracać. Tym z poniższej listy to nie grozi – spędziliśmy w tych miejscach fantastyczne chwile w 2024 roku i z pewnością wrócimy tam w 2025. Oto najlepsze lokale, które otworzyły się w stolicy w zeszłym roku!

Tekst: Dominika Zagrodzka

Zdjęcie główne: Instagram Pastelowe

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 6 minut!

Warszawa wyznacza gastronomiczne trendy – często właśnie tu powstają nowe koncepty, które następnie pojawiają się w innych miastach w kraju. W tym roku otworzyły się w stolicy lokale z kuchnią koreańską, włoską czy polską, a to pokazuje, co chcemy jeść poza domem. Z jednej strony wracamy do klasyków, z drugiej – nadal szukamy innych, ekscytujących smaków. Nie wystarcza nam już pizza, chcemy ciekawszych włoskich dań, chętniej też sięgamy po potrawy kuchni azjatyckich. Są jednak pewne klasyki, jak bajgle czy wino, które nigdy się nie nudzą. Wybraliśmy najlepsze nowe restauracje w Warszawie!

The Eatery Trad.

Dobrych restauracji z kuchnią polską nigdy dość. Mamy nadzieję, że zwrot w stronę polskiej kuchni w nowoczesnych interpretacjach to nie chwilowa moda, ale długofalowa zmiana. Dzięki temu bowiem powstają takie miejsca jak The Eatery Trad. Jak sama nazwa wskazuje, zjemy tu tradycyjne polskie dania, na przykład kaszankę z jabłkiem i cebulą, tatar wołowy czy pyzy.

Cieszy także obecność w menu mniej popularnych potraw, jak gęsie pipki z kwaśną śmietaną czy baba ziemniaczana. Widać tu inspiracje kuchniami regionalnymi, a dania tylko pozornie są proste. Świetnym pomysłem jest też możliwość zamówienia niemal każdej pozycji z menu w wersji małej lub dużej, w zależności od poziomu głodu.

Fot. Instagram Omy

Oma

Kolejne miejsce wpisujące się w nurt newstalgii, czyli serwowania dań kojarzących się z kuchnią babci w nowej odsłonie. Wnętrze na pierwszy rzut oka przywodzi na myśl babcine mieszkanie, wiadomo więc czego możemy się tu spodziewać.

W menu znajdziemy mnóstwo wspaniałych, komfortowych dań. Hitem jest kanapka z baby drożdżowej ze schabowym i z jajkiem sadzonym, a także wspomnienie dzieciństwa – knedelki z twarogu z jabłkiem, ze skórką pomarańczową i z toną maślanej kruszonki. Do tego codziennie zjemy tu inny obiad, restaurację warto odwiedzić choćby tylko dla niesamowitych zup. W Omie można się zasiedzieć!

Fot. Instagram Włoskiego Strajku

Włoski Strajk Italian Sharing

Miejsce, w którym spędziliśmy w tym roku zdecydowanie najwięcej czasu. Uwielbiamy ten koncept! Markę Włoski Strajk możecie kojarzyć przede wszystkim z pizzy neapolitańskiej, którą znajdziemy także w Italian Sharing. Nie jest jednak sercem karty.

Główną rolę grają tu bowiem reinterpretowane na nowo włoskie klasyki, takie jak lazania w panko. Jest kreatywnie i nieszablonowo, a to lubimy najbardziej. Uwaga, menu zmienia się regularnie! A to oznacza, że niestety nie zawsze traficie na pyszne tiramisu. Mamy jednak nadzieję, że będzie wracać do karty.

Fot. Instagram Perełki

Muszelka i Perełka

Dwa sąsiadujące ze sobą lokale o podobnych nazwach, ale nieco innym pomyśle. Muszelka to kawiarnia specialty, w której nie tylko napijemy się pysznej kawy, ale i zjemy wypieki między innymi z piekarni Dej i Bułki z Chlebem. Zgodnie z nazwą nawiązuje wystrojem do piasku i plaży, dzięki czemu można się tu naprawdę zrelaksować.

Perełka z kolei to prawdziwa świeżynka – otworzyła się w połowie grudnia i już podbiła nasze serca. Zjemy tu autorskie dania kuchni polskiej, takie jak białe kiełbaski z musem chrzanowym czy kluski śląskie, podane przewrotnie z sosem pomidorowym. Zapiszcie sobie te miejsca, bo coś czujemy, że niedługo będą bardzo modne!

Nowe restauracje 2024 - Warszawa zaprasza!

Musa Bar

Minimalistyczne, wręcz surowe wnętrze skrywa prawdziwą perełkę. Musa to wine bar, w którym napijemy się wspaniałego wina (w ofercie jest także bezalkoholowe). Do wyboru mamy ponad 20 etykiet. Napojom towarzyszą doskonale skomponowane talerzyki.

Tatar z cieniutkimi paseczkami smażonych ziemniaków albo kanapka z warstwą pasztetu i ogórkiem to tylko niektóre z propozycji. Musa to jednak coś więcej niż klasyczny wine bar. Właściciele bowiem serwują do wina również… włoskie lody. Spróbujcie koniecznie tych z ziarenkami maku lub o smaku chleba z masłem.

Fot. Instagram Salto Baru

Salto Bar

Nikt by nie przypuszczał, że wśród zieleni Sadów Żoliborskich kryje się lokal, który przenosi wprost do Nowego Jorku. A to za sprawą kultowego amerykańskiego przysmaku, czyli bajgli. Kanapki z pastrami i majonezem chrzanowym albo boczniakami w śliwkowej glazurze to tylko niektóre z propozycji.

W karcie nie mogło oczywiście zabraknąć także bajgla z łososiem i kremowym serkiem. I teraz zaskoczenie – oprócz bajgli w Salto zjemy… pizzę. Nie byle jaką zresztą, bo rzymską. Cieniutkie chrupiące placki z dodatkami to opcja na większy głód. Zajrzyjcie tu koniecznie!

Fot. Instagram QQ

QQ

Kuchnia koreańska nie traci popularności, wręcz przeciwnie, coraz chętniej sięgamy po kimchi, a wieczorami oglądamy k-dramy. A na obiad czy śniadanie wybieramy się do QQ. Pomysł na to miejsce jest bardzo prosty. Menu oparte zostało na tostach z mlecznego chleba z różnymi dodatkami.

My polecamy zwłaszcza te z bulgogi (smażoną wołowiną po koreańsku) i jajkiem czy z jajecznicą. Do tego można dobrać posypkę z chrupiącej cebulki, sera lub bekonu. Warto również spróbować tu matchy, czyli sproszkowanej japońskiej zielonej herbaty, a także mlecznych herbat i kaw.

Najlepsze otwarcia 2024? Sprawdźcie te adresy!

Sour Warszawa

Kojarzycie Sour Deli? Z pewnością więc ucieszy was wiadomość, że powstała jego młodsza siostra – Sour Warszawa. Ten pierwszy lokal jest restauracją z własną piekarnią – chleby i croissanty są zresztą szeroko chwalone i naprawdę smaczne. W Sour Warszawa również zjemy słodkie i słone wypieki.

Wpadnijcie tu na śniadanie lub kolację, restauracja sprawdza się o każdej porze dnia. W menu między innymi fantastyczny ekler z grzybowym pâte, brioszka z wołowiną i żółtkiem, obficie posypana grana padano, czy barszcz ukraiński z żeberkiem. Miejsce jest bezpretensjonalne, a dania niesztampowe.

Fot. Instagram Sole! Powiśle

Sole! Powiśle

Czy otwieranie w stolicy kolejnej pizzerii z pizzą neapolitańską ma sens? Według nas tak, ale tylko pod warunkiem, że robi się to naprawdę dobrze! A w Sole! Powiśle znają się na rzeczy, a właściwie na pizzy. W menu króluje napoletana z grubymi brzegami. 

Ucztę zacznijcie jednak od antipasti – burraty z anchois albo vitello tonnato. Z pizz warto wybrać klasyczną margheritę lub pizzę białą, na przykład z mortadelą i pistacjami. Do tego kieliszek wina lub bezalkoholowy spritz i jesteśmy w domu. A na deser oczywiście panna cotta z oliwą i solą Maldon! Coś pysznego.

Fot. Instagram Pastelowe

Pastelowe

Monokoncepty, czyli lokale skupiające się na jednym konkretnym daniu czy deserze, są coraz popularniejsze. Nie dziwi nas więc wcale, że powstają takie lokale jak Pastelowe. Co tu zjemy? Najlepszy portugalski deser – pastéis de nata. W babeczkach z ciasta francuskiego kryje się pyszne budyniowe wnętrze.

Pastéis de nata odmienia się tu przez wszystkie przypadki, występują bowiem także w wersjach smakowych. W lokalu napijemy się też kawy – zarówno przelewowej, jak i klasycznej z ekspresu. Do tego w Pastelowe można się zaopatrzyć w portugalskie produkty, na przykład najlepszej jakości rybne konserwy.

Sprawdź też:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk