Poranek w domu Redzepich to właściwie dwa poranki. Najpierw śniadanie jedzą córki: 10-letnia Arwen, 6-letnia Genta i najmłodsza, Ro. Nadine pije wtedy jedynie herbatę.
Starsze chodzą do szkoły same, mają do niej dosłownie parę minut, Ro zawożę do przedszkola rowerem. Po południu, kiedy ją odbieram, przy okazji robię zakupy, bo wszystkie moje ulubione sklepy są w okolicy. Raczej nie mam z góry ustalonego planu, co danego dnia ugotuję, pomysł rodzi się po drodze – opowiada Nadine.
Rano, gdy odwiezie małą, przychodzi trener Johan Troels Andersen i kilku znajomych – pracowników Nomy, kucharzy. Wspólnie odbywają trening.