11 listopada w Polsce świętujemy podwójnie. Pierwszą okazją jest oczywiście Narodowe Święto Niepodległości. Drugą – dzień św. Marcina, z uroczystą kolacją podczas której na wiele polskich stołów trafia pieczona gęś. Proponujemy, aby tym razem podać do niej polskie pinot noir.
Połączenie pinot noir z gęsiną, mięsem o wyjątkowo bogatym smaku, jest od dawna uważane za klasykę. Elegancja pinota i jego jedwabiste drobne taniny świetnie uzupełniają wyrazisty smak pieczonego drobiu, nie dominując nad nim.
Dlaczego pinot noir tak dobrze pasuje do gęsiny? Po pierwsze, chodzi o kwasowość wina, która idealnie „przecina” tłustość mięsa, oczyszcza podniebienie i sprawia, że posiłek nie wydaje się ciężki. Po drugie, owocowe nuty w pinocie znakomicie uzupełniają smak gęsi – czy to pieczonej, czy konfitowanej – zwłaszcza, jeśli podamy do mięsa żurawinowy sos albo konfiturę z borówek. Z kolei obecne w winach z tego szczepu aromaty ziemiste – grzyby, runo leśne, przyprawy – dodają głębi całemu posiłkowi.




