Kukbuk
Kukbuk
Ostrów Tumski – widok na katedrę i restauracje we Wrocławiu (fot. Joe Green)

Najlepsze restauracje we Wrocławiu: krótki przewodnik

Wrocław zaskakuje różnorodnością swojej sceny kulinarnej. W stolicy Dolnego Śląska spróbujecie dań z całego świata, zarówno w ich tradycyjnej odsłonie, jak i w wersji roślinnej. Podpowiadamy, które wrocławskie restauracje odwiedzamy najchętniej!

Michał Rypel

Zawodowo specjalista od komunikacji. W wolnym czasie prezenter we wrocławskim Radiu LUZ i początkujący działkowiec. Oddany miłośnik kuchni roślinnej i autorskiej muzyki niezależnej. Wciąż uczy się zawiłości dotyczących zmian klimatu.

Tekst: Michał Rypel

Zdjecie główne: Joe Green / unsplash.com


Zdjęcia: materiały prasowe

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 14 minut!

Od niecodziennych restauracji na europejskim poziomie po niezobowiązujące miejsca z casualowym klimatem, ujmujące kontrolowanym minimalizmem. W kulinarnych zakamarkach Wrocławia można się zgubić na długie tygodnie, ale my nie błądzimy. Zamiast tego zapraszamy na wycieczkę po najciekawszych lokalach w „mieście stu mostów”. Czekają tu na was cuda z pieca tandoori, ręcznie robiona włoska pasta, neapolitańska pizza, nieziemski humus – i wiele więcej. Widzimy się nad Odrą!

Najlepsze restauracje we Wrocławiu, włoska restauracja Tagu Pracownia Makaronu we Wrocławiu (fot. materiały prasowe)

Ragu Pracownia Makaronu

ul. Sienkiewicza 34a

La pasta è la vita – usłyszymy z ust niejednej Włoszki i niejednego Włocha. Okazuje się, że bez makaronu nie potrafi się obejść także Wrocław, i to do tego stopnia, że powstała tu wyjątkowa manufaktura makaronu, czyli Ragu. Położona w pobliżu urokliwego ogrodu botanicznego restauracja serwuje śródziemnomorskie delicje, powstające z oryginalnych składników, które docierają na jej zaplecze wprost z Grecji, Hiszpanii i Włoch. Kuchnia wydaje tu legendarne już gnocchi truflowe z palonym masłem czy niezwykłe desery, jak pudding w stylu budino ze słonym karmelem. Twórca projektu, Piotr Arasymowicz, trafił w dziesiątkę. Mamy bowiem w Ragu klimat fine dining, a przy tym emblematyczny gwar tętniącego życiem bistro i casualowy bar ze zdecydowaną selekcją drinków.

Najlepsze restauracje we Wrocławiu, kuchnia azjatycka we Wrocławiu, restauracja Mango Mama we Wrocławiu (fot. materiały prasowe)

Mango Mama

ul. św. Mikołaja 18 
ul. Jedności Narodowej 77
ul. Podwale 83 (OVO)

Trzy lokalizacje i to samo ambitne podejście do przepastnej kuchni południowej i zachodniej Azji. Stworzona przez Davida Szeika Mango Mama jest jak międzynarodowy port lotniczy. Do któregokolwiek z lokali byśmy trafili, kucharze zapewnią nam bilet w jedną stronę do Mumbaju, Tokio albo Bangkoku. Wszystko zależy od tego, czy sięgniemy po specjalności przygotowywane w tradycyjnym piecu tandoori (od kurczaka po ser paneer), zjawiskowe tajskie curry wzbogacone galangalem i kolendrą lub pierożki gyoza z warzywami lub nadzieniem krewetkowym. To lokal, który najwyraźniej istnieje po to, by uszczęśliwiać gości na co dzień znudzonych jednowymiarowym jedzeniem.

W Woo Thai zjecie najlepszy tajski makaron

Woo Thai Restaurant

ul. Grunwaldzka 67

Ta nazwa w stolicy Dolnego Śląska pojawia się na kilku ulicach (właściciele prowadzą także miejsca nastawione na street food), ale lokal Woo Thai Restaurant jest tylko jeden. Ten wyjątkowy przybytek, niepozornie zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie akademików Kredka i Ołówek, ma solidny fundament w postaci Atthapola Kopho. Szef kuchni z niezwykłą szczodrością serwuje we Wrocławiu swoje rodzime, tajskie smaki. Za jego sprawą w Woo Thai zjecie najlepszy tajski makaron (koniecznie poproście o pad thai tom yum ho khai). Na wzmiankę zasługują także dania z sosem pieprzowym (dla miłośników wyraźnej pikantności) i przepyszne massaman curry. 

La Maddalena

La Maddalena 

ul. Pomorska 1a

Jeżeli ciekawi was, czym właściwie jest kuchnia europejska i, tym bardziej, jak zmieścić ją w jednym menu, rozważcie wycieczkę do La Maddalena. Lokal działa w urokliwych okolicach mostu Uniwersyteckiego i rozlewającej się w samym centrum miasta Odry. Dbający o tamtejszą jakość szef kuchni Paweł Kaszubski z sukcesem podejmuje się adaptowania wielu kulinarnych klasyków Starego Kontynentu. Goście mogą liczyć tu zarówno na owoce morza (choćby w formie ragoût), jak i risotto z trocią czy odniesienia do polskich tradycji z perliczką i dynią w rolach głównych.  

Najlepsze restauracje we Wrocławie, wrocławska restauracja Wilk Syty, roślinne restauracje w Warszawie (fot. materiały prasowe)

Wilk Syty

ul. Trzebnicka 3

Wrocław polubił się z kuchnią roślinną, a wybitnie dojrzałym owocem tej zażyłości jest ulokowany na zabytkowym Nadodrzu Wilk Syty. Możemy mówić tutaj o połączeniu sezonowości i ułańskiej fantazji ze światowym zacięciem. Nostalgicznie zaprawione smaki Polski (mają tu rękę do gzika, leniwych czy wegańskich mielonych) i inspiracje płynące nierzadko z Tajlandii, Korei lub Meksyku jednocześnie wywołują radość i wprawiają w konsternację. Szczególnie tych, którzy w roślinach takiego potencjału nie widzą. Kuchnia mocno romantyczna, ale nigdy przesadzona. W dodatku w takiej okolicy!

Ogródek restauracji Warsztat Food and Garden  we Wrocławiu

Warsztat Food and Garden 

ul. Niedźwiedzia 5

By w pełni poznać kulinaria stolicy Dolnego Śląska, zdecydowanie warto od czasu do czasu uciec z centrum. Na przykład odbyć krótką wycieczkę poza obręb miejskiej fosy – do lokalu usytuowanego w sercu wrocławskich Popowic. Stylizowana na loft restauracja Warsztat, z ogródkiem w formie urokliwej szklarenki, to miejsce, które poleca się fanom podejścia mini-maks, czyli maksymalnego efektu uzyskanego za pomocą zaledwie kilku składników. Na talerzu znajdziemy więc zazwyczaj dwa, trzy elementy, za to dopracowane do perfekcji i zaprezentowane w eleganckiej, cieszącej oko formie. Znać tu szacunek, z jakim właściciele podchodzą do pieczywa i wysokiej jakości mięs. 

Nafta to stan zawieszenia między sezonowością a bezwzględnie szczerym gotowaniem

Nafta Neo Bistro

ul. Krakowska 180

To, co intrygujące, często bywa ukryte. Nie inaczej jest z wrocławskim projektem Nafta zlokalizowanym z dala od centrum, na styku dwóch światów: powoli odkrywanego przez większe grupy postindustrialnego kompleksu Dawnej Pralni, położonego w bezpośrednim sąsiedztwie gęstwiny Parku Wschodniego. To usytuowanie trafnie odzwierciedla charakter tutejszej kuchni, nad którą czuwa szef Aleksander Struś. Nafta to stan zawieszenia między sezonowością a bezwzględnie szczerym gotowaniem. Wystarczy spojrzeć na zwięzłą, ale wciąż ewoluującą kartę (kiedy to czytacie, kelnerzy podają jej 73. odsłonę). Bób w towarzystwie provolone czy kasza manna z brzoskwinią kimchi? Jedno jest pewne: bezbłędnie sprawdza się tu powiedzenie sky is the limit.

Reklama
Danie w restauracji The Cork Wrocław

The Cork Wrocław 

ul. Igielna 14

Jak stworzyć restaurację o międzynarodowych ambicjach, a jednocześnie w zgodzie z duchem lokalności? Z tym pytaniem pewnie zdążył się już oswoić Paweł Anders, który na co dzień stara się dowieść, że można, a nawet trzeba te dwa światy ze sobą łączyć. I tak w menu jego restauracji znajdziemy zarówno polskie sery, podgrzybki czy tradycyjną kaszankę, które bez jakichkolwiek kompleksów występują obok dań z homara, chorizo lub ośmiornicy. Jak sama nazwa wskazuje, w The Cork akompaniamentem do dań są wyselekcjonowane wina. Dzięki przejrzystej karcie każdy może z przyjemnością poznawać ich różnorodny charakter. 

Najlepsze restauracje we Wrocławiu, indyjska restauracja Masala we Wrocławiu (fot. materiały prasowe)

Masala

ul. Kuźnicza 3 

Nikogo we Wrocławiu nie zdziwi, że w ścisłym zestawieniu najlepszych lokali w mieście znalazła się także Masala. Ojciec tego sukcesu, Kartikey Johri, to zapalony promotor kultury indyjskiej i jednocześnie konsul honorowy Republiki Indii. To w jego lokalu, jako jednym z pierwszych w stolicy Dolnego Śląska, zaczęto serwować tamtejsze potrawy w eleganckiej, restauracyjnej formie. Zamawiając więc miejscowe biryani, masala dosa albo malai seekh, mamy pewność, że za każdą z potraw opisanych w barwnym menu stoi ogromna wiedza i autentyczność. Nazwa restauracji słusznie sugeruje, byśmy się przygotowali na mieszankę nastrojów i smaków – tak bogatych, jak bogata jest kuchnia Indii.

Zdjęcie dań z wrocławskiej restauracji W Kontakcie – humus, pita, warzywa

W Kontakcie

ul. Polaka 12/1b

Kto nie marzy czasem o kulinarnej posiadówce ze znajomymi? Wiecie – takiej, na którą każdy przynosi to, co upichcił, zastawia się stół i spędza przy nim kilka godzin, rozmawiając i popijając domową lemoniadę (może być rabarbarowa). Taki obrazek to bezsprzecznie duch przygrunwaldzkiego lokalu W Kontakcie. Chciałoby się powiedzieć, że to rodzinny biznes, bo atmosfera jest iście domowa. A warto zaznaczyć, że jest to familia z pasją do humusu, który przyrządza z sercem i podaje z domową pitą i z pysznymi dodatkami. Miejscowe must eat? Karmelizowana cebulka i jalapeño z sosem orzechowym. Jest też sympatyczne i świeże menu śniadaniowe. Skromnie, ale rewelacyjnie.

Vaffa Napoli

ul. Włodkowica 13

Fani serialu „Przyjaciele” z pewnością kojarzą tę nazwę z niesympatycznym pozdrowieniem Joeya, jednak we Wrocławiu Vaffa Napoli zwiastuje samo dobro. Każdy może tu liczyć na wzorowe neapolitańskie jedzenie, bo tutejsza pizza spełnia wszelkie lokalne standardy. Ma pulchne brzegi, cieniutki, wspaniały glutenowy środek i świetnej jakości składniki. Gdy mowa o karcie, nie sposób pominąć miejscowego placka z mozzarellą di bufala campena i prostej (choć wyrazistej) propozycji z rukolą i parmezanem. Goście mogą na Włodkowica nacieszyć się także wyborem past, w szczególności rigatoni alla carbonara i gnocchi cztery sery. Wpadnijcie na szybki lunch albo dłuższy wieczór z przyjaciółmi. W każdym wypadku poczujecie się fantastico!

Soczewka

ul. Rynek 20/21

Na koniec coś dla sympatyków przemyślanego street foodu, w dodatku chętnie odwiedzających wrocławski rynek. Tu, na tle wielu innych lokali, bez zbędnej nachalności wybija się Soczewka, czyli lokalna świątynia grilla. I choć same ślady rusztu na żeberkach czy burgerze wielu mogą się wydawać powszednie i bez szału, to miejscowa kuchnia z sukcesem dystansuje się od sztampy. Patrzcie: umami burger z jajkiem i karmelizowanym kimchi albo odjechana kanapka w stylu mac and cheese. Ale w tym szaleństwie jest metoda, na którą zresztą możecie mieć wpływ. Od was zależy poziom wysmażenia kotletów i rodzaj bułki, w której będą podane. Mówiąc krótko: spersonalizowana przyjemność. 

Sprawdź również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk