Kukbuk
Kukbuk

Musisz mieć ukończone 18 lat, aby korzystać z tej treści.

Czy jesteś pełnoletni?

Jaja i wino. Trudna para?

Sommelierzy-ortodoksi twierdzą, że istnieją potrawy, których nie da się połączyć z winem. Wśród nich wymieniają często jajka. Zupełnie się z nimi nie zgadzam.

Krytyk winiarski i dziennikarz, redaktor naczelny "Fermentu", autor książek o tematyce winiarskiej.

Tekst: Tomasz Prange-Barczyński

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 9 minut!

Karczochy, szparagi, pomidory oraz właśnie jajka należą do tych produktów, które zdaniem niektórych teoretyków specjalizujących się w połączeniach kulinarno-winiarskich nigdy nie znajdą właściwej pary. Praktyka obala teorię – wyobraźcie sobie kuchnię włoską bez pomidorów albo bez wina. Szparagi kochają frankońskiego silvanera, loarskie sauvignon i grüner veltlinery z Dolnej Austrii. Nawet karczoch, oskarżany, że w połączeniu z winem, zwłaszcza czerwonym, pozostawia na podniebieniu nieprzyjemny metaliczny posmak, ugotowany po rzymsku i podany z subtelnym cesanese z Lacjum smakuje wybornie. Czy także w przypadku jaj ktoś robi sobie z nas jaja?

 

Szampan blanc de blancs, cava, sekt z rieslinga, prosecco brut... Bąbelki dają radę!

Przeklęte żółtko! To właśnie ono, w płynnej postaci, opływając język ma skutecznie uniemożliwić kubkom smakowym kontakt z winem. Przyznaję, że nie zaryzykowałbym do jajka na miękko beczkowego caberneta z Napa Valley, tak jak nie popiłbym marynowanego śledzia australijskim shirazem. Ale od czego mamy bąbelki? Już Irwin Shaw kilkadziesiąt lat temu kazał swym bohaterom popijać jajka szampanem na pokładzie samolotu, uznając ten zestaw za jedyny godny zainteresowania dżentelmena. Zresztą w dzisiejszych czasach nie musi być to od razu wino z okolic Reims i Épernay. Prawdziwie wytrawny musiak zrobiony metodą tradycyjną, ale nieprzesadnie długo dojrzewający na osadzie, o obfitej, rześkiej pienistości - z siłą wodospadu spłucze lepkie żółtko z języka, odświeży podniebienie, ale też dzięki delikatnemu smakowi nie pozbawi nas przyjemnych wspomnień smaku potrawy. Jeśli szampan, to blanc de blancs. Dobry będzie też bazujący na rieslingu niemiecki (albo polski) sekt, subtelna franciacorta satèn, cava, a nawet prosecco, ale koniecznie brut, bo extra-dry z wyraźnym cukrem resztkowym będzie z jajkiem za bardzo mdłe.

Jajka po benedyktyńsku, omlet & quiche Dobierz wino pod dodatki

Samo jajko, bez względu na formę przygotowania, ma smak na tyle delikatny, że zazwyczaj to nie ono decyduje o dobrze wina, ale dodatki, z jakimi zostało podane. W jajku po benedyktyńsku decydujący głos ma sos holenderski o wyraźnie cytrynowym posmaku. Jako para świetnie sprawdzi się biały burgund, zwłaszcza, jeśli szynkę zastąpimy plasterkiem łososia. Chardonnay, zwłaszcza to lżejsze, nie dojrzewające w beczkach w ogóle jest dobrym partnerem dla jajek, np. w postaci omletów. Jeśli jednak omlet podawany jest z owocami morza, odrobina dębowych aromatów nie zaszkodzi. Nie przepadacie za chardo? Pinot blanc znakomicie je zastąpi. Każdy dodatek ziół sprawi, że nasze jajeczne danie poprosi o europejską wersję sauvignon blanc (Loara, Styria, Friuli, Alto Adige).

Quiche, np. ten wiosenny, z lekko podpieczonymi świeżymi warzywami zgodzi się z rześkim wytrawnym rosé w stylu prowansalskim. Niekiedy to jajko stanowi dodatek – szparagi z wody z sadzonym polubią się ze wspomnianym na wstępie silvanerem. Jeśli zaś posadzicie jajko na wieprzowym czy cielęcym panierowanym sznyclu, popijcie takie danie średnio skoncentrowanym grüner veltlinerem.

Jajka na bekonie, tatar z żółtkiem, oeufs en meurette? Prosimy o czerwone wino!

Kilka jajecznych potraw zasługuje na wino czerwone. Tak jest choćby z klasycznym sadzonym na bekonie, do którego sprawdzi się niedrogie bordeaux, ale też prostolinijne côtes-du-rhône, włoska valpolicella, a nawet polskie pinot noir. Lubicie tatara z żółtkiem? Jeśli wśród kolejnych dodatków nie pojawią się sardynki możecie zaryzykować piemonckie nebbiolo czy dolcetto. Miłośnicy kuchni z okolic Lyonu muszą znać les oeufs en meurette – poszetowane jaja podawane w zawiesistym, bazującym na czerwonym winie sosie z duszoną cebulą i grzybami. Popijamy je zwykle tym winem, które zostało użyte do przygotowania potrawy, czy będzie to beaujolais czy prostolinijny czerwony burgund czy solidny rodan w postaci saint-joseph czy gigondas. Na koniec warto wrócić do bąbelków. Jeśli lubicie tosty zapieczone z jajkami, szynką i serem, podajcie do nich wytrawne lambrusco.

fot. Wright Brand Bacon / Unsplash

Śniadanie na Istrii: malvazja do jajecznicy z truflą, teran do jajka na miękko

Najbardziej ekstremalnym, ostatecznie jednak udanym, połączeniem jajek i wina, jakiego przyszło mi doświadczyć było tzw. istryjskie śniadanie. Podzielony nierówno między Słowenię i Chorwację półwysep ma nadal bardzo silne wpływy włoskie. Najważniejszym darem Istrii dla gurmandzistów całego świata są oczywiście białe trufle, jednak warto pamiętać, że powstają tu doskonałe, być może najlepsze w Chorwacji wina oraz znakomitej jakości pikantna oliwa. I to właśnie w jednej z olejarni w okolicach Rovinj’ego będącej jednocześnie winiarnią zaserwowano mi na śniadanie miejscowy specjał: jajko w szklance obficie polano świeżo wytłoczoną (rzecz miała się pod koniec listopada) oliwą. Niby nic nadzwyczajnego. Jednak, gdy pochłonąłem zawartość naczynia, gospodarz napełnił je czerwonym teranem. Kazał dobrze zamieszać łyżką, by pozostałe na ściankach resztki jajka i oliwy dobrze połączyły się z winem i wypić. Skory do eksperymentów zastosowałem się do instrukcji i szybko poczułem, zgodnie z intencją istryjskich winiarzy, przypływ energii. Taka dawka tłuszczu, białka i kalorii wystarczała podobno ciężko pracującym w winnicy rolnikom na cały dzień.

A skoro jesteśmy na Istrii… popisowym daniem każdej tutejszej rodziny parającej się zbieraniem trufli jest suto posypana tartym grzybem delikatna, czysta jajecznica. Popija się ją nie teranem, a malvazją istryjską, białym winem z lokalnej odmiany winorośli. Czy to udana para? Ba!

Interesuje Cię świat wina i innych alkoholi? Dołącz do naszego newslettera KUKBUK Spirits i regularnie otrzymuj najciekawsze wywiady, artykuły i przepisy prosto do swojej skrzynki.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk