Najlepsze lokale w ośmiu miastach w Polsce, specjalnie opracowane pięciodaniowe menu w cenie 129 złotych – Fine Dining Week to jedno z naszych ulubionych wydarzeń, które na szczęście odbywa się kilka razy do roku. Spośród warszawskich restauracji biorących udział w festiwalu wybraliśmy dwie, do których warto wpaść na elegancką kolację. Pełny wybór lokali znajdziecie na stronie finediningweek.pl . Wydarzenia warto także śledzić na Facebooku by nie przegapić kolejnej edycji.
Fine Dining Week: czego spróbowaliśmy tym razem?
Każda edycja festiwalu to świetna okazja do sprawdzenia najlepszych restauracji. Zawsze staramy się przetestować kilka różnych menu. Co nas zachwyciło tym razem?
Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 4 minuty!
Brasserie Warszawska
Górnośląska 24
00-484 Warszawa
To miejsce przyciąga smakoszy nie tylko znakomitym menu, ale również pięknym wnętrzem i przemiłą obsługą. Miłym akcentem podczas kolacji była obecność soków Rezerwat Jabłek, jednego z laureatów konkursu KUKBUK Poleca. Z powodzeniem mogą one stać się alternatywą dla klasycznego wine pearingu – dzięki nim osoby niepijące alkoholu, nie będą czuły się poszkodowane.
Menu przygotowano w dwóch wersjach – mięsnej i jarskiej. Dania w obu wariantach były praktycznie identyczne z wyjątkiem dwóch potraw. Dla wegetarian podano tartaletkę z grzybami bez dodatku dojrzewającej szynki, a zamiast królika z kapustą i agrestem, przyrządzono sezonowe risotto z pieczoną dynią.
Nas szczególnie zachwyciło tortellini rybne z maślanym sosem i czarną porzeczką. Równie dobra była smażona troć z sosem szczawiowym, podana z ziemniakami i koprem włoskim. Zwieńczeniem kolacji był prawdziwie rozpustny deser – lekki ptyś z kremem i lodami z dodatkiem kardamonu.
VENTI-TRE
Belwederska 23,
00-761 Warszawa
Regent Warsaw Hotel to nie tylko dobre miejsce na biznesowe spotkania. W środku mieści się również restauracja, której menu to czysta przyjemność dla podniebienia.
W Venti-tre dzięki różnorodnemu menu mieliśmy okazję skosztować przeróżne smaki. Dania przygotowane z myślą o mięsożercach znacznie różniły się od wersji wegetariańskich. W pierwszym wariancie zachwycająca była już przystawka, czyli marynowana makrela z jabłkiem i wędzoną śmietaną. W pamięci został również jesiotr podany z tłuczonymi ziemniakami oraz paloną włoską kapustą. Zarówno mięsożercy, jak i wegetarianie mogli skosztować kremu z młodego szczawiu, który w jarskiej wersji był pozbawiony dodatku chrupiącej prażynki wieprzowej. Dla wegetarian przygotowano zachwycające ravioli z płatków pieczonego buraka z kozim serem, pływające w maślankowym sosie. Zwieńczeniem kolacji była wiśniowa fantazja, czyli czekoladowa pralina podana z gałką rozkosznie kremowych lodów.
