Kukbuk
Kukbuk
Pączki ze sprawdzonych cukierni co, do których jesteśmy pewni, że nie wykorzystują gotowych mieszanek, z pewnością będą zdrowsze i mniej kaloryczne (fot. Gerold Hinzen / unsplash.com)

Czy pączki mogą być zdrowsze?

Zjedzenie już dwóch sztuk może starczyć za solidny posiłek, nic więc dziwnego, że czasem rozmyślamy o zdrowszych i mniej kalorycznych alternatywach. Czy istnieje pączek, którego zjedzenie nie powoduje wyrzutów sumienia?

Tekst: redakcja

Zdjęcie główne: Gerold Hinzen / unsplash.com

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 6 minut!

Jeden pączek to około 300 kalorii, 11 gramów tłuszczu, 45 gramów węglowodanów i tylko 5 gramów białka. Z dietetycznego punktu widzenia pączek, oprócz tradycji, nic dobrego do jadłospisu nie wnosi. Smażenie na głębokim tłuszczu, biała mąka, biały cukier, lukier, marmolada, węglowodany proste – lista jest długa, a to, co na niej się znajduje, w zasadzie sprowadza się do pustych kalorii. Jednak w tłusty czwartek trudno przejść obojętnie obok pulchnych i krągłych słodkości, na które nierzadko czekamy cały rok. Jakiego zatem pączka wybrać, by nie czuć się źle po ich zjedzeniu?

Domowe pączki na zdrowie

Najlepszym pomysłem na tłusty czwartek będzie zabrać się do robienia pączków samemu. Samodzielna produkcja, choć praco- i czasochłonna, dla wielu jest sprawą honoru, która weryfikuje zdolności organizacyjne i kulinarny kunszt. Przede wszystkim jednak jest gwarancją jakości wykorzystanych składników. Bo czy zdawaliście sobie sprawę, że przynajmniej część pączków dostępnych na rynku w ostatkowym szale powstaje z gotowej mieszanki? Prócz jaj i mleka w proszku znajdziecie w niej emulgatory, spulchniacze i inne E-specyfiki. Dodaje się do niej wodę, drożdże i aromaty, by w kilka minut otrzymać gotową do smażenia pączkową masę. Niedowiarki niech wpiszą w wyszukiwarce hasło „mieszanka do pączków” lub przeczytają skład pączka z lukrem oferowanego przez najbardziej znaną warszawską cukiernię (tak, tę, o której właśnie pomyśleliście!).

Dodanie spirytusu do ciasta ograniczy wchłanianie tłuszczu przez pączki

Przy domowym smażeniu pączków pamiętajmy o odpowiedniej temperaturze tłuszczu. Optymalny zakres temperatury smażenia to 170-180 stopni. Wtedy pączki nie nasiąkną tłuszczem ani się nie spalą. Inną kwestią jest dodanie spirytusu do ciasta. Farmaceuci potwierdzają zasadność tej babcinej praktyki, która ma na celu ograniczenie ilości tłuszczu wchłanianego przez pączki w trakcie smażenia.

Odchudzamy tłusty czwartek

Dla tych, którzy tradycyjnych tłustoczwartkowych wypieków jeść nie zamierzają, ale szukają zdrowszej alternatywy dla uczczenia końca karnawału, dobrym rozwiązaniem będzie pączek pieczony. Przepis podstawowy może pozostać niezmieniony, jedynie pieczenie w piekarniku zastępuje tłuszczową kąpiel. W ten sposób na jednej średniej sztuce zaoszczędzimy nieco ponad 35 kalorii i 3 do 5 gramów tłuszczu. Pozbawienie pączka lukru to kolejna niezjedzona łyżka sacharozy i zaoszczędzone 40 kalorii. 

Pozbawienie pączka lukru to kolejna niezjedzona łyżka sacharozy i zaoszczędzone 40 kalorii

Zamiana nadzienia ze słodkiej marmolady na niskosłodzone nadzienie to oszczędność kolejnych 10-15 kalorii. Aby odchudzić pączka jeszcze bardziej, można wypełnić go mrożonymi owocami albo startym jabłkiem. A jeśli nie przeszkadza nam brak owocowego wnętrza, nadzienie z twarogu dostarczy większej ilości białka. W tym ostatnim wypadku pozostaje jedynie pytanie, czy wciąż mamy do czynienia z prawdziwym pączkiem? 

Pączek pieczony

Niezależnie od przepisu w smaku przypomina raczej drożdżową bułkę niż tłustoczwartkowy rarytas i może nie zaspokoić pojawiającego się raz do roku apetytu na pączka. W takiej sytuacji lepiej zjeść jednego pączka ze sprawdzonej cukierni i o znanym składzie, niż przygotowywać odchudzone pączki samemu. Świadomy zakup tylko jednej sztuki przyhamuje chęć zjedzenia kolejnych.

Lukrowane, posypane cukrem pudrem, z marmoladą – jaki pączek wybrać na tłusty czwartek (fot. Elisheva Gohar / unsplash.com)

fot. Elisheva Gohar / unsplash.com

Ograniczenie się do zjedzenia jednego pączka jest dużo trudniejsze, kiedy już otworzyliśmy domowy pączkowy warsztat. Do tego świadomość, że zjadamy odchudzone wersje, usprawiedliwiają po sięgnięcie po kolejną (i kolejną) sztukę. Po zjedzeniu dwóch pieczonych pączków okazuje się, że bilans kalorii, węglowodanów i tłuszczu wcale nie wychodzi na korzyść odchudzonej wersji, a potrzeba zjedzenia konkretnej słodyczy nie została zaspokojona. Dlatego niezależnie, czy przekonują nas dietetyczne pączki, czy pozostajemy wierni tradycji, po konsumpcji ubieramy się ciepło i ruszamy żwawym krokiem na długi spacer, dzięki czemu karnawałowa rozpusta na pewno nie wyjdzie nam bokiem.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk