Waniliowy kompot śliwkowy z dodatkiem miodu

W garnku z grubym dnem – z miodu, skórki z pomarańczy, wanilii i wody – gotujemy syrop. Do gorącej zalewy ostrożnie wrzucamy śliwki i odstawiamy, najlepiej na całą noc.

Kolejnego dnia syrop odcedzamy i ponownie zagotowujemy. Dodajemy sok z cytryny, mieszamy. Śliwki przekładamy do wyparzonych słoików maksymalnie do połowy wysokości. Owoce zalewamy gorącym syropem tak, by pozostawić od góry 1½ centymetra wolnej przestrzeni. Szybko zakręcamy słoiki.

Na dnie garnka rozkładamy gazę, wlewamy ciepłą wodę. Wstawiamy do niej słoiki z syropem śliwkowym – woda powinna sięgać do ⅔ ich wysokości. Zagotowujemy ją, a gdy zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień i pasteryzujemy śliwki przez 10 minut. Po tym czasie słoiki wyjmujemy i ustawiamy na ściereczce do góry dnem. Przykrywamy drugą ściereczką i zostawiamy do całkowitego wystudzenia.

Kompot ze śliwek przechowujemy w chłodnym i zacienionym miejscu. Będzie dobry do spożycia już po 2-3 dniach.

Tak przygotowany kompot może służyć jako syrop do rozgrzewającej zimowej herbaty. Można go również pić samodzielnie, rozcieńczony ciepłą lub zimną wodą w stosunku 1:1. Doskonale sprawdzi się także w roli grzańca – podgrzany z czerwonym winem (1:1), goździkami i pomarańczą.

Z podanej ilości składników przygotujecie 2 słoiki o pojemności 0,7 l.