Pizza faszerowana endywią, czarnymi oliwkami, kaparami i anchois

Do miski wsypujemy 250 gramów mąki. Wlewamy do niej pozostałą wodę w temperaturze pokojowej i dodajemy sól. Łączymy składniki, mieszając je rękoma. Po chwili dosypujemy jeszcze trochę mąki. Cały czas mieszamy, obracając ciasto. Gdy w misce znajdzie się połowa mąki, czyli około 350 gramów, dodajemy wodę z rozpuszczonymi drożdżami. Kontynuujemy wsypywanie mąki po trochu, wciąż wyrabiając ciasto rękoma. Robimy to przez 10-15 minut, aż ciasto będzie gładkie i jednolite. Gdy będzie gotowe, odstawiamy je na co najmniej 4 godziny do wyrośnięcia w misce przykrytej folią. Istotne jest, aby było przechowywane w temperaturze pokojowej.

Gdy ciasto wyrośnie, niewielką ilością mąki posypujemy stolnicę i za pomocą skrobaczki przekładamy na nią ciasto. Dzielimy je na pół, dodajemy trochę mąki i z każdej połowy formujemy kulę. Wkładamy je do dwóch różnych misek, posypanych wcześniej odrobiną mąki. Przykrywamy miski folią spożywczą i odstawiamy ciasto na 2 godziny.

Rozgrzewamy piekarnik do 250 stopni. Usuwamy twardą część endywii, płuczemy ją i dokładnie osuszamy, a następnie siekamy.

Jedną porcję ciasta przekładamy na lekko naoliwioną i posypaną semoliną patelnię i delikatnie spłaszczamy je rękoma obsypanymi odrobiną mąki. Powtarzamy tę czynność z drugą częścią ciasta – staramy się uzyskać dwa placki w tym samym rozmiarze.

Połowę endywii wykładamy na środek pizzy, co najmniej kilka centymetrów od krawędzi. Dodajemy przepołowione oliwki, pokrojone filety anchois i kapary. Posypujemy resztą endywii i skrapiamy odrobiną oliwy. Na wierzch kładziemy drugi placek. Uszczelniamy krawędzie, sklejając je ze sobą palcami.

Powierzchnię smarujemy oliwą z pierwszego tłoczenia. Pizzę pieczemy w piekarniku (z funkcją grzania statycznego) w temperaturze 250 stopni przez 18-20 minut lub do momentu, gdy pizza będzie złocista.

Sukces tego przepisu jest związany z dobrym zaczynem, dobrą jakością produktów i dobrym piekarnikiem.

Przepis pochodzi z artykułu >>, więcej włoskich przepisów znajdziecie w cyklu Włoska szkoła gotowania >>