Nasi goreng, czyli indonezyjski smażony ryż

Na patelnię, na której smażyliśmy tofu lub kurczaka, wrzucamy poszatkowane chili, posiekany imbir,pokrojony czosnek i połowę cebuli. Smażymy do momentu, aż przyprawy uwolnią aromat, a cebula się zeszkli. Dorzucamy pokrojone boczniaki i pak choi.

Na patelnię z grzybami wrzucamy ostudzony ryż (jeśli dodamy jeszcze ciepły, to bardziej nasiąknie tłuszczem). Chwilę smażymy. W tym czasie wszystkie składniki sosu mieszamy w miseczce i zalewamy nim zawartość patelni. Mieszamy do momentu, aż sos oblepi równomiernie wszystkie składniki. Na koniec dodajemy tofu lub kurczaka. Podsmażamy jeszcze przez chwilę.

Smażymy jajko sadzone i kładziemy je na wierzchu dania. Gotowe nasi goreng posypujemy posiekaną dymką.

Jeśli nie mamy boczniaków, możemy je zastąpić pieczarkami, z kolei zamiast kapusty sprawdzi się jarmuż. Równie dobrze danie będzie smakować z fasolką szparagową lub czymkolwiek, co mamy akurat w lodówce.

Kecap Manis to słodki sos sojowy dostępny w sklepach z azjatycką żywnością. Jeśli jednak nie chcecie go kupować, możecie go zrobić samemu. Najpierw ugotujecie sos sojowy z cukrem trzcinowym w proporcjach 1:1. Kecap jest gotowy, gdy zacznie przypominać syrop klonowy. Z kolei sambal oelek możecie zastąpić ketchupem, chociaż smaczniejsze danie będzie z sambalem.