Kukbuk
Kukbuk
Magda z @Bzdurnie na plaży

Spacer po Kołobrzegu z Bzdurnie

Kołobrzeg może się kojarzyć typowo wakacyjnie, z nadmorskim kurortem, jednak smażona ryba to tylko jedna z tutejszych kulinarnych opcji. Razem z Magdą z Bzdurnie zwiedzamy miasto tropem najciekawszych kołobrzeskich restauracji, lodziarni i kawiarni.

Magda z @Bzdurnie na plaży

Magda @Bzdurnie – poszukiwaczka małych przyjemności i fanka codziennego życia, które dokumentuje na swoim koncie instagramowym. Jeśli chcecie spojrzeć na Kołobrzeg trochę inaczej niż na nadmorskie miasto, zapraszam was na krótki spacer.

Tekst: Magda / @Bzdurnie

Zdjęcia: Magda@Bzdurnie

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 10 minut!

Do Kołobrzegu zaczęłam przyjeżdżać niecałe 10 lat temu, czyli w momencie, kiedy poznałam swojego chłopaka, obecnie narzeczonego, który pochodzi z tego miasta. Pamiętam nasze pierwsze spacery po parku Teatralnym i jedyną atrakcję kulinarną tamtych czasów – kebab na rogu. Od tamtych chwil minęło sporo czasu, a przez dekadę w Kołobrzegu powstało naprawdę sporo ciekawych restauracji i lokali na każdą kieszeń. 

Jeśli zdecydujecie się zwiedzać miasto z moją mapą kulinarną, warto zrobić to na rowerze – bo w czasie, gdy rozwijała się kołobrzeska strefa gastronomiczna, rozbudowano również tutejsze ścieżki rowerowe. Warto więc po śniadaniu w jednym z polecanych przeze mnie lokali, wsiąść na rower i wybrać się na przejażdżkę. Ja polecam udać się w kierunku Rogowa. Uważam, że ta nadmorska wioska ma najpiękniejszą plażę, jaką można sobie wyobrazić, i równie wspaniały okalający ją las. Po powrocie do miasta pora na pyszny obiad i… deser. W tym celu koniecznie odwiedźcie tutejszą czekoladziarnię. To wszystko… poza sezonem! Właśnie wtedy w Kołobrzegu jest cicho, przytulnie i klimatycznie.  

Gdzie zjeść w Kołobrzegu? Wichłacz Bistro Bar, Kołobrzeg (fot. Wichłacz Bistro Bar / Magda / @Bzdurnie)

fot. Wichłacz Bistro Bar / Magda / @Bzdurnie

Wichłacz Bistro Bar

ul. Towarowa 14

Kołobrzeg 

Większość osób, które chociaż trochę mnie znają, wie, że kocham piękne rzeczy i piękne miejsca. Nie będę ukrywać, że moja wichłaczowa miłość zaczęła się dosłownie od pierwszego wejrzenia. Kiedy tylko przez wielkie szyby dostrzegłam różowy neon i bar ze znajdującą się za nim oplecioną bluszczem ścianą, wypełnioną butelkami alkoholu, powiedziałam: idę tam! I tak zrobiłam – na odwiedziny wybrałam porę obiadu. Od razu spodobało mi się, że podaje się go tu w wersji mięsnej i wegetariańskiej. Tutejsze przystawki uwielbiam, podobnie jak mój narzeczony, który w Wichłaczu zawsze zamawia tatar – nie dość, że wygląda jak dzieło sztuki, to jeszcze smakuje tak, że zwykle skuszę się na spróbowanie, mimo że mięsa raczej nie jadam. Mnie ostatnio zachwyciły nachosy z pastą z pieczonych batatów. Zakochałam się i w menu, i w miejscu – i przepadłam! Teraz, kiedy odwiedzam Kołobrzeg, wpisuję Wichłacz Bistro Bar na listę „muszę odwiedzić”. Doceniam też tutejszą obsługę, która traktuje gości po przyjacielsku, na luzie, ale wciąż bardzo profesjonalnie i bez „kolesiostwa”. 

Gdzie zjeść w Kołobrzegu – Mamma Free People Space przy ul. Towarowej 14 (fot. Mamma Free People Space / Magda / @Bzdurnie)

fot. Mamma Free People SpaceMagda / @Bzdurnie

 

Mamma Free People Space

ul. Towarowa 14

Kołobrzeg

Mamma łączy cudowny wystrój i przepyszne menu. Można się tu skusić na pizzę prosto z pieca, makarony czy owoce morza. Wszystkie dania oceniam bardzo wysoko, jednak w 80% przypadków przychodzę do Mammy właśnie na pizzę – tę z plastrami ziemniaka, tę z borowikami czy klasyczną, która jest dobra zawsze i na każdą okazję. Prócz jedzenia koniecznie zamówcie tu lemoniadę – sosna i czarny bez lub daktyle i dzika róża to totalny kosmos dla kubków smakowych. 

Gdzie zjeść w Kołobrzegu – Masarnia Burger Bar przy ul. Kamiennej 1A (fot. Masarnia Burger Bar / Magda / @Bzdurnie)

fot. Masarnia Burger Bar / Magda / @Bzdurnie

Masarnia Burger Bar

ul. Kamienna 1A

Kołobrzeg 

Masarnia to miejsce, które odwiedzam najdłużej. Kiedy przyjeżdżałam do Kołobrzegu do mojego narzeczonego, na randki wybieraliśmy właśnie ten lokal i tutejsze wspaniałe burgery. Do tego luźna atmosfera i ciekawy wystrój – bo nie powiecie przecież, że tarki zamiast kloszy na lampki nie są ciekawe? Drodzy roślinożercy, niech was nie zrazi nazwa – dla wegetarian znajdzie się burger bez mięsa. A jeśli nie macie ochoty na burgera, polecam zamówić frytki – na pewno nie będziecie żałować. 

Gdzie zjeść w Kołobrzegu – Cukiernia Jagoda przy ul. Jedności Narodowej 50 (fot. Cukiernia Jagoda / Magda / @Bzdurnie)

fot. Cukiernia Jagoda / Magda / @Bzdurnie

Cukiernia Jagoda

ul. Jedności Narodowej 50

Kołobrzeg 

Mój narzeczony to chłopak znad morza – w Kołobrzegu się urodził i spędził sporą część swojego życia. Któregoś dnia powiedział do mnie: „Pokażę ci, gdzie tato kupował mi eklerki, by przekupić mnie do pozostania w przedszkolu i nieodstawiania cyrku”. Tak właśnie poznałam Cukiernię Jagoda. Istnieje od 1973 roku i wygląda jak z filmów Wesa Andersona. Mój narzeczony pamięta ją z lat 90. – przez 30 lat wystrój ponoć nie uległ zmianie. Również tutejsze wypieki – eklerki i ciasteczka z marmoladą – mają w sobie dużo nostalgii i przypominają te znane nam z czasów dzieciństwa. 

Co robić w Kołobrzegu – Herbaciarnia Five o’clock przy ul. Giełdowej 8C (fot. Herbaciarnia / Galeria Five o’clock / Magda / @Bzdurnie)

fot. Herbaciarnia / Galeria Five o’clock / Magda / @Bzdurnie

Herbaciarnia / Galeria Five o’clock

ul. Giełdowa 8C

Kołobrzeg 

Już od progu gości witają zapachy z różnych części świata. Na miejscu można spróbować herbaty, którą o poranku piją mieszkańcy Kioto, i tej parzonej o piątej po południu w londyńskim „flacie”. Znajdą się też ziółka na dobry sen. Jeśli coś wam zasmakuje, możecie kupić tyle gramów, ile sobie zamarzycie, i odprawić rytuał parzenia w domu. Panie ekspedientki mają niesamowitą wiedzę i nawet największy laik po krótkiej rozmowie z nimi zaparzy idealną herbatę.

Gdzie zjeść w Kołobrzegu – Czekoladziarnia Choco Cymes przy ul. Rodziewiczówny 1A/2 (fot. Magda / @Bzdurnie)

Czekoladziarnia Choco Cymes

ul. Rodziewiczówny 1A/2,

Kołobrzeg 

To miejsce znajduje się blisko kołobrzeskiego molo, więc po spacerze wśród huku fal zachęcam do odwiedzenia tego małego lokalu. Ja zawsze wybieram stolik na piętrze i zamawiam mleczną czekoladę. Jeśli lubicie słodki smak, to obiecuję, że nie będziecie żałować. Gęsta niczym budyń gorąca czekolada z dodatkiem bitej śmietany to prawdziwy raj. 

Koszalin – lokal Poranek przy ul. Drzymały 15 (fot. Poranek / Magda / @Bzdurnie)

fot. Poranek / Magda / @Bzdurnie

Poranek

ul. Drzymały 15

Koszalin 

Co prawda to wspaniałe miejsce mieści się nie w Kołobrzegu, a w Koszalinie, ale nie mogłam go nie wymienić, zwłaszcza że znajduje się w odległości zaledwie 35 minut jazdy drogą S6. Poranek i jego założycielkę obserwowałam na Instagramie przez długi czas i w końcu udało mi się tam dotrzeć, akurat na śniadanie. Zamówiłam placuszki z białą czekoladą i konfiturą, a mój towarzysz skusił się na bagietkę z tofu i dodatkami. Porcje są tu naprawdę spore – ledwo się wytoczyliśmy z lokalu. Nie mogłam się jednak oprzeć i odmówić sobie deseru, więc na wynos kupiłam sernik i brownie. Wspominam tę wizytę do dziś i sama nie wiem, co wybrałabym jako ulubioną rzecz z tych krótkich odwiedzin – pyszne śniadanie, genialny deser czy przepiękny wystrój. Zajrzyjcie tam koniecznie w drodze do lub z Kołobrzegu.

Odwiedź również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk