Kukbuk
Kukbuk
Restauracja Cudo, Poznań, kuchnia wegańska

Przyjemności! Przewodnik kulinarny po Poznaniu

Jeśli kuchnia wielkopolska kojarzy wam się z ziemniakami, czyli pyrami, to trop jest jak najbardziej trafny, jednak gastronomiczna mapa Poznania jest zdecydowanie bardziej otwarta na świat. Szanuje lokalność, ale chętnie zerka też do kuchni azjatyckiej i włoskiej, czerpie z tradycji cukiernictwa i stawia na rośliny. Zobaczcie, gdzie w Poznaniu dobrze się najeść i napić!

Tekst: Mari Krystman

Zdjęcie główne: materiały prasowe / Cudo


Zdjęcia: materiały prasowe restauracji

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 8 minut!

W Poznaniu kultura śniadaniowa rozkwita – by w weekend móc spokojnie delektować się tostami francuskimi, sznytką z solidnego chleba i kawą z lokalnych palarni, lepiej zarezerwujcie sobie stolik. Na obiad zjecie tu pyszności, wodząc widelcem po mapie Azji – w wersji mięsnej i wege, a wieczorem skosztujecie rześkich drinków w pięknej formie. Jest też coś dla łasuchów, którzy desery pochłaniają również oczami. Przy dobrych wiatrach poniższą listę 10 miejsc możecie odhaczyć w jeden weekend, szczególnie jeśli planujecie wizytę w dzielnicy Jeżyce – to najbardziej apetyczny fyrtel w mieście.

Restauracja Święty, Poznań

Śniadanie i lunch w Świętym

ul. Kraszewskiego 12

Gluten morgen – tak można opisać poranne menu w Świętym, bo tutejsze pyszne śniadania bazują głównie na pieczywie. Zjecie tu tosty z chleba Michè (to ten mięciutki w środku i z chrupiącą skórką), który wypiekają na miejscu, „święte” hot dogi, czyli autorskie wariacje serwowane w brioszce, i bajgle à la chałka. Do tego słodkości, jak puszyste pankejki z domowej roboty słonym karmelem. Jeśli dotrzecie na Kraszewskiego ciut później, skorzystacie z karty lunchowej, gdzie czeka zupa dahl z jajkiem poche, aromatyczne mięso na kilka sposobów i misy rozmaitości, czyli bowle w trzech odsłonach – ten z łososiem w miso i sezamie wygrywa wszystko. Święty to również piekarnia i delikatesy, więc możecie zaopatrzyć się tu w pieczywo i domowe przetwory.

Restauracja Cudo, Poznań, wegańskie sushi

CUDO – wegańskie sushi na Wildzie

ul. Górna Wilda 79

CUDO vegan sushi kulinarnie ożywiło Wildę – dzielnicę, która kojarzy się głównie z dobrą pizzą. W tej kameralnej roślinnej restauracji z uroczą witryną japońskie klasyki mają świetne i superbarwne odpowiedniki z warzyw. I tak w rolkach sushi lądują kawałki fioletowych ziemniaków vitelotte, pikantny kalafior buffalo albo seleryba. Dodatki mają piękne kolory, a klasyczne gunkany (łódeczki), nigiri czy uramaki są tak misternie skomponowane, że wyglądają jak małe dzieła sztuki. Do wegańskiego sushi możecie dobrać przystawki, jak warzywa w tempurze, albo zwieńczyć ucztę słodkawymi cudami – ryżowymi kluseczkami-cukierkami mochi z matchą, czerwoną fasolą, a nawet durianem. Od poniedziałku do piątku zjecie tu też sety lunchowe.

Ekler z cukiernio-kawiarni Ekler w Poznaniu

Kawka i Ekler

ul. Kościelna 1

Cukiernia i kawiarnia w jednym maleńkim pomieszczeniu. Ekler stoi – a jakże! – eklerami, ręcznie robionymi klasycznymi ciastkami przekładanymi kremami, nadziewanymi curdem, musami i domowymi konfiturami. Zwieńczonymi posypką albo apetyczną polewą – można je jeść oczami! Królują tu eklery w wersji tradycyjnej, czyli mięciutkie i puszyste, ale są też chrupiące i zmierzwione z kruszonką craquelin. W słodkim klasycznym menu zdarzają się miłe wyjątki dla „nietolerancyjnych”, jak opcje wegańskie czy bezglutenowe. Smakowymi hitami są eklery cytrusowe i pistacjowe – te drugie nieustannie ulepszane. Jeśli złapiecie stolik w Eklerze, zamówcie też kawę lub matchę – po nich czasem znajduje się miejsce na drugiego eklerka!

Dania z restauracji Nadzieja, restauracja w Poznaniu, kuchnia śródziemnomorska

Roślinna i sezonowa kuchnia w Nadziei

ul. Zwierzyniecka 3/1

W menu Nadziei rządzi matka natura – znajdziecie tu dania planowane zgodnie ze zmianami pór roku i bazujące na sezonowych składnikach, z mocną bliskowschodnią nutą. Aktualnie obowiązuje karta „Przednówek”, czyli śniadania, obiady i przystawki na wzmocnienie po zimie. Od rana raczymy się złotą owsianką z kurkumą, pajdą chleba z pasztetem z topinamburu albo szakszuką z roślinnymi koftami. W popasach, czyli starterach, są podpłomyki, shawarma z selera i karczochy à la tuńczyk, a na obiad trzy rozgrzewające zupy, roślinny sznycel i dwie wersje pierogów, w tym cytrynowe z pieczoną brukselką. Wybitna uczta, i to nie tylko dla niemięsnych entuzjastów! Na wieczorne posiadówki w Poznaniu możecie zamówić mezze i miksować wegetariańskie talerzyki. W Nadziei dania są pięknie podane i często dekorowane dzikimi roślinami jadalnymi.

OVO Pracownia, Poznań. Cukiernicza tradycja i sezonowe składniki

Na kawę i deser do OVO Pracowni

ul. Dominikańska 7/1

Przepis na deser doskonały? Połączyć cukierniczą tradycję z sezonowymi składnikami i uformować w wizualny majstersztyk. Tak widzę dzieło Michała Doroszkiewicza – utytułowanego mistrza cukiernictwa, który stworzył słodką mekkę w dawnej dzielnicy żydowskiej przy poznańskim Starym Rynku. Jego słodycze w Pracowni OVO to rzemiosło: torty i tzw. Monodesery – ptysie i tarty z obłędnymi kremami i owocami. Co powiecie na taki set: mus jogurtowy ze śmietanką, z konfiturą mango z sokiem z sycylijskich cytryn i ciasto limonkowe? A może wolicie ptysia ze słonym karmelem i z maślaną kruszonką? Dla odważnych jest „Pakiet 4 czekolady świata”, czyli cztery misterne monoporcje oblane różnymi czekoladami: białą, mleczną, deserową i ruby (tak, to ta cudownie różowa).

Haikara, Poznań, kuchnia japońska

Haikara – mała Japonia na obiad

ul. Szamarzewskiego 13

Tuż obok kultowej japońskiej kawiarni Happa to Mame (wywiad z jej założycielami znajdziecie w tutaj >>) niedawno pojawiła się jej młodsza, bardziej sycąca siostra. Haikara to kameralna restauracja urządzona po azjatycku i tak też karmiąca. W karcie są cztery dania, w tym dwa wegetariańskie. Kare raisu, czyli curry uważane w Japonii za danie narodowe, to w Haikarze mikstura słodka, pikantna i pełna umami! Występuje jako spice kare: w wersji mięsnej i wege, a także jako tonkatsu, czyli z kotletem smażonym w panko. Furorę robi keema kare – najbardziej indyjskie z japońskich curry, bazujące na mięsie mielonym i warzywach, ułożone w mały kopczyk z ryżem i polane gęstym sosem serowym, na którym leży onsen tamago, czyli jajko o kremowej konsystencji. Czwartym bohaterem menu jest kare doria – zapiekanka z kleistego ryżu z sosem curry, oblanym sosem beszamelowym miso i wegańskim serem. Comfort food albo danie kołderka!

La Papaya, Poznań, wegańska kuchnia meksykańska

Wegański Meksyk w La Papaya

ul. Szamarzewskiego 8/3

Bardzo kolorowa i roślinna kuchnia meksykańska! La Papaya to niewielki lokal na poznańskich Jeżycach, którego witrynę poznacie z daleka. Wnętrze jest superbarwne i to samo czeka was na talerzu. Na dobry start są ręcznie robione nachosy z fuacamole (to wersja etyczna, czyli fake guacamole) i wegańską śmietaną albo pierożki empanadas. Na większy głód polecają się wspaniałe tacosy – serwowane tylko w weekend – i burrito w wersji z tortillą lub w bowlu, pełne wegańskich mięs i pikli. Do każdego dania możecie wybrać salsę, ale to – uwaga – niełatwe zadanie, jest ich bowiem prawie 20. Wśród napojów są też smaki latynosko-hiszpańskie – spróbujcie horchaty na bazie mleka ryżowego, migdałów, cynamonu i wanilii. W czwartki i piątki w La Papaya są serwowane kultowe churrosy z salsą czekoladową lub czekoladową z maliną i papryczką habanero – palce lizać!

Reklama

Plan na ten lokal jest cudownie prosty: aperitivo, czyli koktajlbar pełen pyszności, i neapolitańska pizza

Neapolitańska pizza i koktajle w Mokrej Włoszce

ul. Wawrzyniaka 20

Poznaniacy kochają się we włoskim jedzeniu, a ta miłość ma odcienie zarówno klasyczne, jak i lekko eksperymentalne, jak w Mokrej Włoszce. To miejsce z klubowym klimatem, a jednocześnie przemycające kulinarną tradycję Italii. Plan na ten lokal jest cudownie prosty: aperitivo, czyli koktajlbar pełen pyszności, i neapolitańska pizza (to ta z cienkim, mokrym środkiem i pulchnymi rantami). Na głód polecają się placki o nazwach zaczerpniętych ze świata sztuki – od Pollocka po Noriakiego, poznańskiego artystę streetartowego. Dodatki na pizzy są zaskakujące, jak szpinak w śmietanie z nachosami czy krem buraczany z piklowanym imbirem. Zdumiewają też pyszne wytrawne koktajle, jak POP ART Negroni podawany w puszce Campbella albo – już kultowa – Mona Lisa z Campari i pianką pomarańczową, serwowana w… różowej wanience.

Na chleb, Poznań, rzemieślnicze delikatesy

Małe, a cieszy – delikatesy Na Chleb

ul. Szamarzewskiego 8/1

Nazwa tego uroczego miejsca mówi sama za siebie – bo tu wszystko kręci się wokół chleba, wina i lokalności. W Na Chleb znajdziecie pyszności na sznytki (czyli po poznańsku kanapki albo kromki), w głównej mierze te od regionalnych dostawców, jak miody, sery – z truflami albo kozi z kozieradką – i przetwory, jak kimchi, pasta parfait z czerwonym pieprzem, pesto pomidorowe. Są też tapasy na wagę, czyli humus i oliwki w rozmaitych zaprawach, na przykład tej ze skórką pomarańczową i z rozmarynem. A jak przystawki, to i wino! Nachlebowe półki kuszą winami naturalnymi i tymi bez procentów, alternatywnie możecie się zaopatrzyć w butelkę kombuchy. Małe co nieco wypijecie też na miejscu – przy stole w małej witrynce z firanką.

Blonde & Bikini, Poznań, wieczorny drinkbar i restauracja

Wieczorem na drinka do Blonde & Bikini

ul. Krysiewicza 3A 

Późne wyjście to główna propozycja, jeśli chodzi o Blonde & Bikini, bo serwują tu świetne autorskie koktajle z intrygującymi ingrediencjami, jak destylat z soku agawy niebieskiej albo kordiał fiołkowy i gałka muszkatołowa. Lokal jest jednak restauracją, więc spokojnie zjecie tu dobre śniadanie, lunch i kolację. Na Perfect Breakfast Babies serwuje się jajka w różnych odsłonach – od sadzonych z poznańskim gzikiem po wersję poche na szpinaku. Na większy głód jest eklektyczna karta: steki, owoce morza czy sezonowe ravioli. Blonde & Bikini to stylowe miejsce w przepięknej narożnikowej kamienicy – idealne na randkę albo spotkanie z przyjaciółmi i bardzo instagramowe.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk