Doświadczenie społecznej izolacji, zjawisko nowe i niezbadane, całkowicie odmieniło naszą rzeczywistość. Naturalnie więc szukaliśmy przez ostatnie miesiące punktów odniesienia, które pomogłyby nam lepiej je zrozumieć i zaakceptować. Nic dziwnego, że na przełomie marca i kwietnia wiele osób sięgało po „Dżumę” Alberta Camusa, „Dekameron” Giovanniego Boccaccia czy inne książki, których bohaterzy zmagali się z poczuciem samotności. Zakorzenienia poszukiwaliśmy nie tylko w literaturze, ale także w malarstwie. Pół wieku po śmierci Edwarda Hoppera jego dzieła zyskały nowe życie, a „Nocne marki” – cieszące się największą popularnością płótno amerykańskiego malarza – urosły do rangi symbolu kwarantanny. W marcu tego roku wyszukiwane były w internecie częściej niż kiedykolwiek na przestrzeni ostatnich pięciu lat.
Okno na świat
To, jaki widok rozciąga się za oknem, wpływa na nasze samopoczucie i sposób postrzegania świata. W dobie społecznej izolacji przekonaliśmy się, jak ważną rolę odgrywają w naszym życiu okna.
Tekst: Maciej Kostrzewa
Zdjęcie główne: John Mark Smith / unsplash.com
Cała twórczość Hoppera okazała się zresztą niezwykle celną metaforą naszego pejzażu emocjonalnego. Jego obrazy niemal zawsze przedstawiają wyludnione ulice, odosobnione postaci, puste przestrzenie. Co znamienne, bohaterzy często są przedstawiani w pobliżu okna lub przez okno „podglądani”. „Morning Sun”, jedno z najbardziej znanych płócien artysty, przedstawia siedzącą na łóżku kobietę, która przez okno obserwuje wschód słońca. Choć ogólny nastrój tego dzieła jest wyjątkowo melancholijny, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że kryje się w nim również nadzieja. Obraz zachęca do refleksji nad tym, co kryje się poza jego ramą lub, innymi słowy, co za oknem widzi jego bohaterka.
Widok z okna a samopoczucie
Nieczęsto zastanawiamy się nad widokiem z własnego okna. W pewnym sensie stanowi on przedłużenie mieszkania – prędko się do niego przyzwyczajamy i uznajemy za coś oczywistego. A przecież okna w pewnym sensie kadrują naszą rzeczywistość, zwłaszcza dziś, kiedy większość czasu spędzamy w domu. To, co widzimy z okna, wpływa ponadto na nasze samopoczucie. Jasno wskazują na to badania przeprowadzone przez Kelly Farley i Jennifer Veitch z Narodowej Rady Badań Naukowych w Kanadzie. W artykule zatytułowanym „A Room with a View” dowodzą, że okna z widokiem na naturę korzystnie wpływają na jakość pracy i dobre samopoczucie na wiele sposobów: od podniesienia satysfakcji z wykonywanych zadań, przez docenienie warunków pracy, po osiągnięcie zadowolenia w życiu. Farley i Veitch prowadziły badania również w szpitalach. Okazuje się, że pacjenci, którzy ze swoich pokojów mogli obserwować naturę, chętniej uczestniczyli w rehabilitacji i szybciej wracali do zdrowia.
Dzieci poznają świat przez okna
Okna wpływają na naszą percepcję od najmłodszych lat. Rodzice przybliżają swoim dzieciom świat właśnie przez nie. Trudno się zatem dziwić, że motyw dziecka obserwującego rzeczywistość przez okno na stałe zadomowił się w literaturze. „Through My Window”, niezwykle popularna w Ameryce książka dla dzieci autorstwa Tony’ego Bradmana i Eileen Browne, opisuje historię chorej dziewczynki o imieniu Jo, która – zamiast iść do szkoły – zostaje w domu i czeka na powrót mamy. Bohaterka opowieści nie leży jednak w łóżku, ale siedzi przy oknie, przez które obserwuje ulicę. Zza firanek widzi swoich przyjaciół, sąsiadów i nieznajomych, których obecność podtrzymuje ją na duchu. W podobnej konwencji powstała niedawno książka „From My Window”, autorstwa Xue Bai. Publikacja powstała na zamówienie ONZ, które chciało pomóc rodzinom podczas pandemii.
To piękna, inspirująca opowieść o tym, jak dzieci dorastają w rzeczywistości społecznej izolacji. Wyglądając przez okna swoich pokoi, uczą się o najważniejszych zagadnieniach współczesnego świata: od pandemii, przez różnice ekonomiczne, po zmiany klimatyczne. Książka dowodzi, że nawet mały wycinek świata, który widzimy przez okno, może stać się podstawą do nauki i rozwoju.
Piękno cudzych okien
Widok z okna bez wątpienia ma wpływ na nasze samopoczucie i nie można go bagatelizować. Jednak nawet najpiękniejsze krajobrazy mogą wydać się monotonne, jeśli – tak jak obecnie – towarzyszą nam stale przez konieczność pozostania w domu. Na szczęście wcale nie trzeba wychodzić z mieszkania, by spojrzeć na świat przez cudze okno. Projekt WindowSwap powstał już dawno i cieszy się dużą popularnością, ale w dobie pandemii nabrał szczególnego znaczenia. Stojąca za nim idea jest piękna w swojej prostocie: ludzie z całego świata mogą pokazywać widok ze swojego okna (na żywo lub nagrany). Za pomocą jednego kliknięcia możemy przenieść się na inny kontynent – podziwiać malownicze wiejskie krajobrazy i ulice światowych metropolii. W przedsięwzięciu tym przejawia się wyjątkowa gościnność, która w czasach społecznej izolacji pomaga poczuć bliskość innych ludzi.
Okna, choć stanowiły fizyczną barierę, dały ludziom poczucie wspólnotowości
Cudze okna stały się także obiektem zainteresowania dwóch cenionych fotografek, Ranii Matar i Arne Svenson, które we wspólnym projekcie artystycznym udokumentowały przyjaciół, sąsiadów i nieznajomych wyglądających na dwór ze swoich domów. Po ukończeniu cyklu Rania przyznała, że zaskoczyło ją, jak wiele osób chciało wziąć udział w sesji, i uświadomiła sobie, jak istotne są relacje międzyludzkie, które tak często przyjmujemy za coś oczywistego. W pracach Ranii i Arne okna, choć stanowiły fizyczną barierę, dały ludziom poczucie wspólnotowości. Czy nie jest to coś, czego w dobie społecznej izolacji potrzebujemy najbardziej?
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?