Kukbuk
Kukbuk

Najpiękniejsze ogródki restauracyjne w Krakowie - tu czas zwalnia!

Kraków zachwyca o każdej porze roku. Jednak gastronomicznie rozkwita szczególnie w sezonie letnim. Wybraliśmy najpiękniejsze ogródki w restauracjach i kawiarniach - zaaranżowane w zgodzie z naturą, z poszanowaniem architektury i historii tego wyjątkowego miasta.

Tekst: Kinga Nowicka

Zdjęcie główne: Instagram Forniru

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 6 minut!

Większość najciekawszych przestrzeni restauracyjnych i kawiarnianych pod gołym niebem to przede wszystkim ulubione adresy mieszkańców, związane z niezwykle bogatą historią miasta. Idealne do celebrowania wyjątkowych okazji, do pracy lub po prostu spędzenia wolnego czasu – i w pojedynkę, i w grupie znajomych.

Z tych miejsc moglibyśmy nie wychodzić. W otoczeniu zieleni czas zdaje się zwalniać. A do tego w wybranych przez nas lokalach napijecie się dobrej kawy i zjecie coś pysznego. Latem do szczęścia nie potrzeba nam nic więcej. Oto najpiękniejsze krakowskie ogródki!

 

Fot. Kinga Nowicka

Meho Cafe

Ulica Krupnicza w ostatnim czasie przeszła dużą metamorfozę. Zrobiło się schludniej i pojawiło więcej zieleni. Od lat jedną z atrakcji jest tam Dom Józefa Mehoffera – muzeum poświęcone twórczości rodzimego malarza, ucznia Jana Matejki. Oprócz kontaktu z jego dziełami godny uwagi jest przepiękny ogród. Rosną tam takie same gatunki drzew jak za życia artysty, między innymi lilaki, jaśminowce, piwonie, odtworzono również dawny układ ścieżek, a w centrum uwagi jest majestatyczny dąb szypułkowy.

To właśnie tutaj mieści się Meho Cafe (Krupnicza 26), kawiarnia z ogródkiem, idealna na brunch (w ofercie obfite talerze do wyboru) czy kawę. Stolików jest sporo, a jeśli zapragniemy dłużej zostać w ogrodzie, do dyspozycji są ławki, na których można poczytać lub po prostu pokontemplować zielone otoczenie.

Fot. Kinga Nowicka

Dynia Resto Bar

Tuż obok znajduje się Dynia Resto Bar (Krupnicza 20), z równie zachęcającą ogródkową częścią. W przestrzeni otoczonej wpisującym się w estetykę okolicznej architektury murem, w tym ścianą sąsiedniej kamienicy, pośrodku wyrastają bujne rośliny, między innymi paprocie. Stoliki ulokowano pomiędzy nimi i dookoła na drewnianym podeście.

Układ ten zapewnia gościom przyjemną intymność. Szczególnie po zmroku, gdy to miejsce rozświetlają nastrojowe lampiony. A co na talerzu? Jak sama nazwa lokalu wskazuje – dynia! Stanowi ona ważną część zmieniającego się sezonowo menu – od klasycznego kremu po dyniowe pierogi.

Fot. Kinga Nowicka

Dzikie Wino

Będąc tuż przy Rynku Głównym, warto zajrzeć do Dzikiego Wina – wine baru mieszczącego się w zabytkowym pałacu Pod Baranami, tuż przy wejściu do popularnego kina studyjnego o tej samej nazwie. Ogródek jest zlokalizowany na niewielkim, ale urokliwym dziedzińcu z fontanną, która subtelnie zagłusza miejski gwar i pozwala zapomnieć, że znajdujemy się w samym sercu Krakowa.

Dzikie Wino oferuje bogaty wybór (ponad 200 etykiet) win naturalnych i nisko interwencyjnych – wiele z rodzimych winnic. Karta jest podzielona na kategorie, na przykład „lokalsi” lub „kusiciele”, co może dodatkowo wzmacniać chęć do eksperymentowania.

Najpiękniejsze ogródki? Kraków zaprasza!

Fot. Instagram La Campany

La Campana

Fanów pięknych gastronomicznych ogródków, ale też kuchni włoskiej przyciągnie La Campana (Kanonicza 7). Restauracja mieści się w zabytkowej kamienicy zwanej Domem pod Trzema Koronami. Nazwa ta nie jest przypadkowa, nawiązuje do historii miejsca, w którym niegdyś spotykali się dzwonnicy wawelscy po trudach obsługi 13-tonowego Dzwonu Zygmunta.

Wnętrze, a zwłaszcza piwnica, jest bardzo nastrojowe. Jeśli jednak pogoda dopisuje, warto skorzystać z malowniczego, bardzo zielonego ogródka. Jest elegancko, ale bez zadęcia, więc La Campana sprawdzi się zarówno na mniej, jak i bardziej zobowiązujące okazje. W menu: ravioli, strozzapreti, taglioni, a także szeroki wybór win, aperitifów i digestifów.

Kolanko No 6

Na krakowskim Kazimierzu nie brakuje restauracji czy barów, które pozwalają się wczuć w klimat tej historycznej dzielnicy. Jeśli jednak chodzi o ogródki, na pierwszy plan wybija się Kolanko No 6. Choć z zewnątrz niepozorne, wewnątrz kryje magiczny ogród z drzewkami, doniczkami z kwiatami i ze świeżymi ziołami.

Kto zdecyduje się na tutejsze naprawdę dobre śniadanie w formie bufetu (codziennie w godzinach 8-12) czy obiad, może się spodziewać na talerzu również tego, co naturalnymi metodami wyhodowano na podkrakowskim gospodarstwie. Karta jest zróżnicowana i inspirowana kuchniami z różnych zakątków świata – od butter chicken, przez musakę, po wytrawne crêpes z różnym nadzieniem.

Fot. Instagram Szklanek

Szklanki

Na Kazimierzu warto zajrzeć również do Szklanek (Jakuba 19) – multitap baru ze sporym wyborem rzemieślniczych piw, autorskich drinków i wina. Wolicie coś bez procentów? Spokojnie, alternatyw jest sporo. Szklanki serwują także bardzo dobrą pizzę (salame to nasza faworytka).

Lokal, nieco ukryty za Synagogą Izaaka Jakubowicza, w pełni umożliwia korzystanie z uroków restauracji na świeżym powietrzu w porośniętym winoroślą ogródku. Polecamy wejść po schodkach i usiąść na przytulnym tarasie (zimą jest zamknięty), z którego widać sąsiednie budynki i Remuh – najstarszy cmentarz żydowski w Krakowie.

Fot. Kinga Nowicka

Karma Coffee Roasters

Dla smakoszy kawy, a zarazem miłośników przyjemnych ogródków przystankiem obowiązkowym jest Karma (Świętego Wawrzyńca 9/2). To kawiarnia i palarnia kawy w jednym, więc charakterystyczny aromat czuć już w progu. Bez względu na ulubioną metodę parzenia można poczuć się tam usatysfakcjonowanym.

A jeśli kogoś najdzie ochota na lampkę organicznego wina albo przygotowaną na miejscu kombuczę, w Karmie jest taka możliwość. Każdy z tych napojów warto sączyć w kawiarnianym ogródku. Zdarza się, że bywa tam głośno, ale niekiedy można się nacieszyć przyjemną ciszą i spokojem. Polecamy zapoznać się z obiema opcjami. 

 

Ogródki restauracyjne w Krakowie, które warto odwiedzić - mamy sprawdzone adresy!

Fot. Kinga Nowicka

Bunkier Café

Żadne polskie miasto nie ma takiego parku jak Planty, otaczające krakowskie Stare Miasto. Powstały w latach dwudziestych XX wieku na miejscu dawnych murów obronnych i zajmują powierzchnię około 21 hektarów. To właśnie tam, a konkretnie przy placu Szczepańskim 3a, można znaleźć Galerię Sztuki Współczesnej Bukiet Sztuki i przynależącą do niej Bunkier Café – jedno z najbardziej kultowych miejsc w tej części Krakowa.

Dużym atutem lokalu jest całoroczny ogródek, który w okresie wiosenno-letnim pozwala chłonąć energię miasta przez cały dzień – rano przy kawie, a wieczorem przy winie czy koktajlu. W menu dostępne są również przekąski, na przykład obwarzanek (a jakże!) z salami lub w wersji wege ze szpinakiem.

Fot. Kinga Nowicka

Fornir

Dla tych, którzy szukają w centrum miasta lokalu, w którym nie dość, że serwują dobrą kawę specialty (dla miłośników matchy i naturalnych win też się coś znajdzie), to jeszcze w miłych okolicznościach, Fornir (Długa 12) to przystanek obowiązkowy. Zaledwie kilka kroków od Plant czeka urokliwa przestrzeń pełna zieleni – drewniane patio otoczone jest hortensjami, klonami japońskimi i orzechowcami.

Jak wiadomo, nie samą kawą człowiek żyje, więc właściciele zadbali o to, by goście w razie potrzeby mogli zaspokoić głód. Fornir serwuje śniadania przez cały dzień, słodkości i przekąski bazujące na sezonowych składnikach prosto ze Starego Kleparza, czyli najstarszego placu targowego w Krakowie.

Fot. Instagram Cafe Manggha

Café Manggha

Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha to jeden z najciekawszych obiektów w Krakowie. Skrywa on imponujące zbiory, bo ponad 6,5 tysiąca eksponatów – od drzeworytów ukiyo-e z XVII po sztukę współczesną. Wrażenie robi również sam budynek z charakterystycznym falującym dachem, zaprojektowany przez Japończyka Aratę Isozakiego we współpracy krakowskimi z architektami: Krzysztofem Ingardenem, Jackiem Ewy i biurem JET Atelier.

A że kuchnia to też sztuka, japońskich specjałów spróbować można w Café Manggha. Lokal oferuje m.in. śniadania i lunche w stylu teishoku, kanapki na japońskim chlebie shokupan, onigiri czy makaron soba. A do tego duży wybór napojów, w tym tradycyjnie parzonych herbat. I choć w Manggha nietrudno przenieść się do Azji wszystkimi zmysłami, widok z kawiarnianego ogródka nie pozwoli tak łatwo zapomnieć o Krakowie. Wisła i Wawel są dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Sprawdź też:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk