Koncept zdrowego żywienia

Założycielką konceptu jest Ewelina Fabisiak, z wykształcenia dietetyczka, z zamiłowania edukatorka i miłośniczka zdrowego żywienia. Przekonana o silnym oddziaływaniu natury na zdrowie, wykorzystuje i twardą wiedzę, i pasję, aby dostarczać ludziom to, co w jedzeniu najlepsze, ale też oszczędzać ich czas. Ofertę I Love Juice można sprawdzić na kilka sposobów. Na przykład odwiedzając wilanowską restaurację, która słynie z unikatowych śniadań, długiej listy zdrowych soków i naparów z ziół. Drugim sposobem jest oczywiście skorzystanie ze skrojonego na miarę programu żywienia, który odpowie na indywidualne potrzeby. Świeżo wyciskane soki, pełne błonnika ciastka czy skoncentrowane shoty witaminowe można również zamówić z dostawą do domu.

Bo I Love Juice to także cieszące się popularnością detoksy. Wspierająca wątrobę pokrzywa z górskiego podwórka, sok z rokitnika i ekologicznych malin z zaprzyjaźnionego gospodarstwa – większość produktów Ewelina dobiera sama, bo skuteczność i pochodzenie składników są dla niej najważniejsze. A co istotne, detoks nie oznacza tutaj głodówki, raczej zdrową relację z jedzeniem, które ma właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne.

Sposób na zmianę nawyków żywieniowych

Sama założycielka nie boi się głośno mówić o tym, że I Love Juice powstało z miłości. Do ludzi, natury, pełnego dobra jedzenia i nauki – połączenie tego wszystkiego zaprowadziło Ewelinę do uzyskania najlepszych rezultatów. Razem z mężem skupiają energię na dopieszczaniu warszawskiej restauracji, która karmi Wilanów, ale i jest papierkiem lakmusowym, czego można się spodziewać po posiłkach zamawianych w postaci indywidualnej diety. A po miejscu, które działa w duchu eko (każdy słoik i butelkę można zwrócić lub ponownie napełnić) i ma nawet własną mikrouprawę ziół, można spodziewać się wiele.

Warunkiem koniecznym do tego, aby dzięki cateringowi trwale zmienić nawyki żywieniowe, jest bowiem nie tylko odpowiednio zbilansowana, zdrowa dieta, ale także jej różnorodność i smak. Dlatego nie ma tu monotonii, a kolorowe, bogate i pełne rozmaitości posiłki cieszą oko i podniebienie.

A przy tym przygotowują organizm do pracy i wysiłku fizycznego, a także są źródłem dobrego samopoczucia. Smak i dbałość o produkty najwyższej jakości musi iść w parze ze świeżością – dlatego w I Love Juice każda dieta jest przygotowywana maksymalnie do dwóch godzin przed dostawą. Całość nie jest przy tym ortodoksyjna i pozwala na zdrową elastyczność – możliwe jest odwołanie lub czasowe zawieszenie takiej diety. Co ważne, są też limity podopiecznych, którzy mogą skorzystać z cateringu – aby zapewnić pełną kontrolę nad posiłkami i czasem ich przygotowania.

Bo dobre składniki wymagają odpowiedniej opieki. Zarówno w restauracji, jak i w programie żywieniowym znajdziemy ekologiczne jajka, mikrozioła od Rysia Pacześnika, chleb na zakwasie czy ekologicznego łososia Wester Ross w postaci marynowanego gravlaksa. Furorę robią sok z serca białej kapusty z jabłkiem, cytryną i ostropestem, smoothie wspierające bakterie jelitowe czy desery bez cukru. Tu bowiem zasada jest żelazna – w żadnym posiłku nie znajdziemy nawet odrobiny cukru i substancji słodzących. By rzeczywiście wszystko wyszło nam na zdrowie.

Materiał powstał we współpracy z marką I Love Juice.