Tym, którzy chcą przemierzać Palermo szlakiem kulinarnym, polecam przyjąć perspektywę ciekawskiego wagabundy – pozwólcie sobie się zgubić, a za przewodników niech posłużą wam węch i słuch. Zanim wpadnie wam do głowy zapytać miejscowych o sprawdzone adresy, gwarantuję, że natkniecie się na nie sami, a przyciągnie was ucztująca przy wątłym stoliku włoska rodzina albo bazarowa kolejka miłośników owoców morza. Chcąc nie chcąc, traficie na budkę z arancini albo grupkę łasuchów jedzących słodkie cannoli. Otwórzcie się na smakową mieszankę wpływów – w tym greckich i arabskich – jaką jest kuchnia Sycylii. Poniżej subiektywna lista miejsc w Palermo, w których ugasicie pragnienie i zaspokoicie głód. Buon appetito!
Antica Birreria Peroni
Via Vittorio Emanuele 198
Przy wejściu do restauracji przywita was testa di moro w liczbie ośmiu, czyli głowy Maurów – słynne ceramiczne wazy, uznawane za symbol Sycylii i kryjące mroczną legendę, o której nie wypada opowiadać przy jedzeniu. A skoro o nim mowa, to w karcie Antica Birreria Peroni znajdziecie lokalne klasyki, w tym obowiązkową do spróbowanie caponatę, czyli warzywny miks, idealny dla wegetarian i wegan. Nazywam ją sycylijskim leczo, bo przypomina je konsystencją i świetnie smakuje na zimno, a przyrządzona jest z pomidorów, bakłażanów, selera naciowego, oliwek, kaparów i rodzynek. W menu jest też rybna caponata na biało – z miecznikiem i sarde a beccafico, czyli sardynki z bułką tartą. Pozostając w rybnym klimacie, rekomenduję polpette di sarde, pulpety z sardynek z orzeszkami pinii i rodzynkami, podawane w mocno pomidorowym sosie – cztery solidne kule pochłonięte z chlebem spokojnie sprawdzą się jako obiad. Dla fanów włoskiej klasyki jest cała strona makaronów, w tym carbonara z grana padano i lekko pikantnym owczym serem pecorino romano.