Kawiarnie i cukiernie w Cieszynie
Cieszynowi, niegdyś austro-węgierskiemu, z czasów Habsburgów pozostało zamiłowanie do kawiarni. Jak na niespełna 40-tysięczne miasto jest ich tutaj naprawdę wiele. Zapomnijcie jednak o chemexie i cold brew. Cieszyn w temacie kawy romansuje raczej z Wiedniem i Rzymem niż modną trzecią falą. Chociaż na młynkach znajdują się ciemnopalone arabiki, cieszyńskie kawiarnie są pełne ciepła i pomysłu. Szczególnie warto odwiedzić dwa miejsca – pierwsze z naprawdę bogatą historią, wpisane w tkankę miasta, drugie co prawda młode, ale już kultowe.
Cafe Muzeum znajduje się na dziedzińcu Muzeum Śląska Cieszyńskiego. To tutaj lada moment zakwitną najpiękniejsze w mieście magnolie. W pomieszczeniu, które dawniej było pałacową stajnią, dziś podaje się kapitalne desery. Najlepszym wyborem będzie tort bezowy nazwany z rozmachem i nie bez powodu „niebem w gębie”.
Kornel i Przyjaciele powstała w miejscu dawnej mordowni, pomysł na stworzenie klimatycznej kawiarni był więc ryzykowny. Osiągnęła jednak sukces, a jej założyciele osiągnęli znacznie więcej – przywrócili pamięć o traktowanym po macoszemu Cieszyniaku. Kornel w nazwie lokalu odnosi się do postaci Kornela Filipowicza, literata, poety, miłości Wisławy Szymborskiej, którą pisarz oprowadzał po ukochanym Cieszynie. Historia upomniała się o Filipowicza, a kawiarnia może mieć w tym swoją małą zasługę. To odpowiednie miejsce, by zaszyć się z kawą i książką. Tych jest tu dostatek – do czytania na miejscu i zabrania ze sobą do domu.