Odrywane bułeczki drożdżowe z kawałkami czekolady

Do dużej miski przesiewamy mąkę pszenną. Pośrodku robimy wgłębienie, do którego wsypujemy drożdże, kardamon i sól. Wlewamy ciepłe mleko (ale nie gorące!) i mieszamy drewnianą łyżką. Gdy składniki się połączą, zaczynamy wyrabiać ciasto. Po upływie około 3 minut dodajemy roztopione masło i zagniatamy, aż powstanie gładkie, elastyczne ciasto. Na koniec wsypujemy chocolate chips lub posiekaną czekoladę i wgniatamy je w masę.

Ciasto formujemy w kulkę i przekładamy do czystej miski podsypanej mąką. Przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrastania w ciepłe miejsce na minimum godzinę (najlepiej na 90 minut).

Po pierwszym wyrastaniu ciasto krótko zagniatamy. Formę do pieczenia lekko smarujemy masłem, spód wykładamy papierem do pieczenia. Odrywamy po kawałku ciasta i formujemy równe kulki o wadze około 80 gramów. Bułeczki układamy w formie dość blisko siebie, aby złączyły się podczas pieczenia. Uformowane drożdżówki przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrastania na mniej więcej 40 minut.

Piekarnik rozgrzewamy do 185 stopni. Pozostałe jajko roztrzepujemy i przy użyciu pędzelka kuchennego smarujemy wierzch i boki bułeczek. Formę z ciastem wstawiamy do piekarnika, pieczemy około 20 minut. Bułeczki powinny ładnie wyrosnąć i się zarumienić. Gotowe wyjmujemy z piekarnika i lekko studzimy przed podaniem.

Gdy bułki całkowicie wystygną, możemy zamknąć je próżniowo. Dzięki temu będą dobre do spożycia nawet przez 3 dni.