Kukbuk
Kukbuk

Zefferino Monini: W moich żyłach płynie oliwa

W kuchni każdego Włocha oliwa jest czymś oczywistym. Wbrew pozorom jednak produkt ten potrafi zaskoczyć, przede wszystkim różnorodnością smaków. Zefferina Moniniego, właściciela marki Monini, pytamy o ulubione przepisy z oliwą w roli głównej, rodzaje oliwy, a także jej znaczenie we włoskiej kulturze.

Tekst: Dominika Zagrodzka

Zdjęcie główne i zdjęcia w tekście: Grzegorz Pastuszak

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 6 minut!

Dominika Zagrodzka: Słyszałam, że Włosi dodają oliwę do wszystkiego, nawet do deserów. Czy to prawda?

Zefferino Monini: W naszej rodzinie na pewno! Oliwa zawsze była dla mnie podstawowym produktem w kuchni, nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej zabraknąć. Używam jej na przykład do ciast, dzięki czemu są bardziej wilgotne i mają lekki oliwny posmak. Muszę się jednak przyznać – moja żona czasami dodaje masło do drożdżowych wypieków. [śmiech] Najczęściej jednak oliwy używamy do dań wytrawnych.

Jakie jest pana ulubione danie z oliwą w roli głównej?

Makaron – penne z pomidorkami cherry i oliwą extra virgin. Latem jem je prawie codziennie, jest bardzo świeże, a przy tym intensywne w smaku. Nie przepadam za mięsem, ale z warzywami oliwa komponuje się doskonale.

Siła tkwi w prostocie.

Powiem więcej, mój ojciec zwykł jadać jeszcze prostsze danie – spaghetti z oliwą, parmezanem i odrobiną pieprzu. Nazywał je angielskim makaronem. Do dziś nie wiem dlaczego!

Ile rodzajów oliwy ma pan w tym momencie w swojej prywatnej kuchni?

Nie tak dużo, jak mogłoby się wydawać. [śmiech] Kiedy na wyciągnięcie ręki mamy oliwę o tak wysokiej jakości jak nasza, staje się ona prawdziwym uzależnieniem, nie można się bez niej obyć. Myślę, że w domu zużywamy około litra oliwy na osobę na miesiąc. W mojej kuchni zawsze można znaleźć trzy rodzaje oliwy. Najczęściej używam Classico, świetnie nadaje się do gotowania. Bardzo lubię też naszą oliwę GranFruttato. Osobiście wybieram do niej włoskie oliwy do kupażu. Staramy sie zawsze uzyskać głęboki owocowy smak, który potrafi zmienić potrawę, na przykład zwykłą sałatkę w coś naprawdę pysznego. Ostatnio natomiast zachwycam się oliwami typu monocultivar, czyli powstającymi z jednej odmiany oliwek.

Mówi się, że to oliwa dla koneserów – czym różni się od zwykłej?

Jej smak jest dużo intensywniejszy i bardziej złożony. Aktualnie produkujemy trzy rodzaje oliwy monocultivar: Coratinę, Frantoio i Nocellarę. Ta pierwsza jest bardzo intensywna, przez co podbija smak dań. Frantoio z kolei to oliwa ze środkowych Włoch, łagodniejsza i bardziej zbalansowana od Coratiny. Nocellara to odmiana sycylijska, można odnaleźć w niej bardzo charakterystyczny aromat gałązki z pomidorami wprost z ogrodu.

Szczególny smak tego typu oliw wynika z faktu, że pochodzą z konkretnego terytorium. Są absolutnie wyjątkowe . To właśnie dlatego wygrywają w wielu konkursach na najlepsze oliwy na całym świecie. Wybór odpowiedniego rodzaju oliwy zależy od jej przeznaczenia i preferencji smakowych. Klasyczna oliwa sprawdzi się w większości zastosowań, GranFruttato i te z rodzaju monocultivar natomiast nadadzą potrawom wyjątkowy charakter.

W sklepach najczęściej jednak możemy znaleźć oliwy powstające w wyniku kupażu. Podczas wizyty w Monini zaskoczyło mnie to, z jak wielu różnych odmian oliwek może się składać oliwa.

Każda oliwa, która trafia do kupażu, jest przez nas testowana pod kątem cech organoleptycznych i chemicznych. Kupaż jest sposobem na otrzymanie oliwy najlepszej jakości, o wyjątkowym smaku i zapachu. Oliwy, które stają się częścią kupażu, czasami bardzo się od siebie różnią, więc trzeba znaleźć odpowiednią równowagę smakowo-aromatyczną. Tylko wtedy nasza oliwa będzie naprawdę wspaniała.

Testuje pan oliwę od swoich konkurentów?

Oczywiście. Kilka-kilkanaście razy w roku urządzamy tego typu testy. Próbujemy oliw z różnych segmentów: najczęściej tych, które stanowią konkurencję dla naszej Classico, ale też oliw z wyższej półki, z którymi rywalizuje nasza GranFruttato, lub oliw z upraw ekologicznych.

Przejął pan dowodzenie nad rodzinną firmą po ojcu – miał pan moment zwątpienia, czy to jest to, co chce pan robić w życiu?

Zawsze mieszkaliśmy blisko fabryki, więc naturalnie oliwa stała się częścią mojego życia. Wiedziałem też, jak bardzo stworzenie i utrzymanie firmy było ważne dla mojego dziadka i ojca. Byliśmy w końcu rodzinną firmą, prowadzoną od pokoleń przez Moninich. Po raz pierwszy próbowałem testować oliwę w wieku 10 lat. Chciałem robić to tak jak mój ojciec i dziadek, ale co tu dużo mówić, byłem na to zdecydowanie za mały. Dopiero później nauczyłem się, jak robić to poprawnie.

Podtrzymujemy tradycję produkcji oliwy najwyższej jakości – to nasze dziedzictwo, coś, co warto chronić.

Kiedy miałem 14 lat, ojciec zaprosił mnie z siostrą na rozmowę do gabinetu. I zapytał wprost: „Czy chcecie, aby kiedyś ta firma była wasza? Jeśli nie, to lepiej powiedzcie to od razu, a ja sprzedam ją odpowiedniej osobie”. Moja odpowiedź była błyskawiczna. Oczywiście, że chciałem kontynuować pracę rodziny. Wspólnie z siostrą zdecydowaliśmy bardzo wcześnie, że tak właśnie będzie wyglądać nasze życie. Nigdy nie żałowaliśmy, a to już 33 lata, od kiedy zarządzamy marką Monini – ja zostałem dyrektorem naczelnym, Maria Flora odpowiada za wizerunek firmy. Podtrzymujemy tradycję produkcji oliwy najwyższej jakości – to nasze dziedzictwo, coś, co warto chronić.

Dieta śródziemnomorska nie bez powodu jest uznawana za jedną z najzdrowszych na świecie. Oliwa przyczynia się do długowieczności!

Tak, to prawda. Co ciekawe, ta wiedza jest bardziej rozpowszechniona poza naszym krajem. Włosi myślą, że o oliwie wiedzą wszystko, ponieważ jest ona powszechnie dostępna i często wysokiej jakości. Uprawa oliwek i produkcja oliwy to ważny element włoskiej kultury i tradycji, sięgający 2 tysięcy lat wstecz. Oliwki trafiły do Włoch z Grecji, pierwotnie uprawiano je w Mezopotamii. Rozpowszechniły się na Sycylii, w Apulii i Kalabrii, gdzie oliwa stała się podstawą lokalnej kuchni. W tych regionach do dziś jest głównym tłuszczem używanym do smażenia.

Włosi jednak nie zawsze zdają sobie sprawę z jej właściwości zdrowotnych. Oliwa ma dużo polifenoli, czyli antyoksydantów. Zasada jest prosta: im bardziej wyrazista, gorzkawa, intensywna w smaku oliwa, tym więcej w niej tych dobroczynnych substancji. Badania potwierdzają, że wpływa pozytywnie między innymi na układ krążenia. Można powiedzieć, że w naszych żyłach płynie oliwa! Oczywiście, nie wszędzie tak jest – północne Włochy to nadal w dużej mierze kuchnia oparta na maśle. Ale i tam się to zmienia. Włosi dostrzegają, że dobra oliwa jest odpowiedzią na problem między innymi wysokiego poziomu cholesterolu, i coraz częściej jej używają.

Dobra oliwa – co to dla pana oznacza?

Dobrą oliwę rozpoznaje się natychmiast po jej smaku i zapachu. Powinny przywodzić na myśl smak, zapach i zielonych oliwek w momencie zbioru. Innymi słowy, smak oliwy powinien być na tyle wyrazisty, aby można go było bezpośrednio skojarzyć z owocem, z którego pochodzi, a ten jest intensywny bez względu na odmianę. Oliwa powinna smakować oliwkami. Ta najlepsza doda charakteru każdemu daniu – warto próbować nowych rodzajów, sprawdzać, co nam najbardziej odpowiada. Świat oliwy ma mnóstwo do zaoferowania!

Artykuł powstał we współpracy z marką Monini. 

Sprawdź też:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk