Anito, skąd wziął się pomysł na catering dietetyczny w słoiku?
Anita Leśniak: Healthy Jar to moje stosunkowo malutkie „dziecko”, które dopiero wchodzi na rynek – choć firmę z cateringiem dietetycznym prowadzę już od trzech lat, tyle że do tej pory były to dania pakowane do plastikowych pudełek. Zresztą gdyby nie to, że mam doświadczenie w cateringu, nie wiem, czy powstałby Healthy Jar. Ilość zamawianego plastiku mnie przeraziła! Wyobraźmy sobie, że jedna osoba, która zamawia cztery posiłki dziennie przez pięć dni w tygodniu, w skali roku zużywa prawie 1000 pudełek plastikowych – a to statystyka dla tylko jednego klienta. Na początku nie zwracałam na to uwagi, ale w miarę prowadzenia firmy dotarło do mnie, jak ogromna jest to ilość, i zmieniło to moją percepcję. Do tego doszedł fakt, że diet pudełkowych obecnie jest na rynku tyle, że można przebierać jak w ulęgałkach. Wśród moich znajomych prawie wszyscy są na jakiejś diecie. Mam wrażenie, że gdyby zakryć logo marek, które widnieją na opakowaniach, te dania nie różniłyby się między sobą. Chciałam stworzyć coś nowego, innowacyjnego i zacząć wyznaczać trendy. Po prawdzie – Healthy Jar jest klamrą dla tego, jak żyję, jak dbam o siebie, moje zdrowie, moją rodzinę, najbliższych, moich klientów. Nie jestem ekofanatyczką, ale ponieważ zdrowy styl życia jest dla mnie szalenie ważny, staram się, żeby na każdym etapie procesu tworzenia dań w Healthy Jar było jakościowo, smacznie i mądrze, czyli też ekologicznie.