Kukbuk
Kukbuk

Weekend w Rzymie – co i gdzie zjeść

Planujecie weekendowy wypad do Wiecznego Miasta? Dwa dni wystarczą, by wygrzać się w słońcu, zjeść mniej lub bardziej znane klasyki kuchni włoskiej i zrobić smaczne zakupy. Podpowiadamy jakie miejsca odwiedzić, by najlepiej poczuć rzymską atmosferę!

Tekst: Kasia Stadejek

Zdjęcia: Kasia Stadejek

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 9 minut!

Wystarczy weekend, żeby wygrzać się w słońcu, zjeść mniej lub bardziej znane klasyki kuchni włoskiej i zrobić smaczne zakupy.

Il Fornaio (Via Dei Baullari 5) – na śniadanie i po deser

Włoskie śniadania nie bez przyczyny są lekkie. Po kolacji trwającej do późna w nocy z rana wystarczy espresso i coś słodkiego. Po wypieki, nie tylko śniadaniowe, koniecznie wpadnijcie do Il Fornaio nieopodal placu Navona. Wybór nie będzie łatwy, bo na półkach starej cukierni pręży się wszystko, o czym można pomarzyć. Czekają nadziane słodką ricottą cannoli i tarty, ciężkie od budyniowego kremu i przypominające ogon homara sfogliatelle, pączki pachnące pomarańczami, ciasteczka pistacjowe, cytrynowe i migdałowe, a także wypieki sezonowe, na przykład karnawałowe faworki w różnych kształtach. Na tych, którym ze słodkim rano nie po drodze, czeka gigantyczna mortadela, której plastry zamyka się tu między kawałkami focaccii.

Processed with VSCO with f2 preset

Pizzeria Ai Marmi (Viale di Trastevere 53) – na neapolitańskie placki, fasolę i smażone przekąski

Jeśli chcecie poznać Rzym taki, jakim widzą go nie tylko turyści, lecz także mieszkańcy, koniecznie zarezerwujcie sobie trochę miejsca w żołądku na wizytę w Ai Marmi. Po wejściu może was nieco oszołomić widok kelnera biegnącego z ośmioma talerzami pizzy naraz albo gwar, bo w lokalu zawsze jest tłoczno, a Włosi nie należą do narodów powściągliwych. Mimo wszystko postarajcie się znaleźć wolny stolik. Suppli i smażone w głębokim tłuszczu kwiaty cukinii umilą wam oczekiwanie na pizzę, która tu jest wypiekana w stylu neapolitańskim. Pizzaiolo hipnotyzują tempem pracy i zręcznością – w momentach największego ruchu na blacie mieszczą ponad 30 placków, a ilość mozzarelli, która ląduje na każdym z nich, może onieśmielić tych, którzy wpadli tu złamać swoje postanowienia dietetyczne. Margherita zwala z nóg, ale placki z dodatkami też nie zawodzą – warzywa, grzyby i wędliny są doskonałe w smaku i sypane hojnie. Oprócz pizzy można tu zamówić fasolę po włosku, w sosie pomidorowym z salsiccią, z żeberkiem lub ze słoniną, a także w wersji minimalistycznej, z szałwią, czosnkiem i oliwą.

Pizzarium (Via della Meloria 43), Il Forno Roscioli (Via dei Chiavari 34) – na pizzę ciętą z metra

Rzym sprzyja spacerom – pogoda zwykle dopisuje, a aleje przecinające miasto prowadzą przez kolejne place i parki (na trasie nie można pominąć pięknej Villi Borghese, zadrzewionej oazy pełnej rzeźb i fontann). Barki z pizzą są wszędzie, bo po złożone na pół kawałki chętnie wpadają w porze lunchu zabiegani rzymianie, ale do naszych ulubionych należą zwłaszcza dwa miejsca. Do Pizzarium należy wejść po kawałek grubego placka z gotowanymi ziemniakami i mozzarellą – to proste połączenie przynosi wiele satysfakcji, pewnie dlatego, że zarówno ciasto, ser, jak i ziemniaki są doskonałej jakości. Z kolei w Il Forno Roscioli, o ile uda wam się skupić tylko na pizzy (kuszą też leżące na ladach pieczywo, ciastka i tarty), pozwólcie sobie ukroić porządny kawałek margherity lub placka z salsiccią i brokułami. A jeśli tylko zobaczycie pizzę z cukinią, nie wahajcie się jej spróbować! Ten smak będzie was nawiedzał w snach.

Franchi (Via Cola di Rienzo 200), Antica Bottega dei Sapori (Via Della Pace 29), Eataly (Piazzale 12 Ottobre 1492) – na zakupy

Pakując się na wyjazd do Rzymu, zostawcie trochę wolnego miejsca w walizce – nawet do bagażu podręcznego da się schować kilka włoskich pyszności, które pozwolą przedłużyć wakacje chociażby kulinarnie. O obłęd jednak nietrudno – rzymskie delikatesy zachwycają bogactwem towaru. Będziecie dumać nad mnogością rodzajów prosciutto i gatunków sera, skusi was dorodna pancetta i idealne do carbonary guanciale, a butla limoncello i słoik pasty z pistacji skłoni do wykupienia bagażu rejestrowanego. Każdy sklep kusi czym innym. We Franchi zakupy pakuje się próżniowo, co zajmuje kilka minut – to dobry czas na skosztowanie dostępnej na miejscu „garmażerki”: marynowanych karczochów, sałatki z ośmiornicy i kanapek. Antica Bottega dei Sapori mieści się przy Campo de’ Fiori, więc po drodze możecie zgarnąć jeszcze kilka karczochów czy kształtną główkę radicchio. Eataly zaś ma cztery piętra i pochłania niemal tak jak muzeum.

Trattoria Da Enzo (Via dei Vascellari 29) – na kolację do późna w nocy

Wygląda niepozornie – malutki lokal zastawiony stołami z kraciastymi obrusami, niedbale urządzony. Tymczasem co wieczór przed drzwiami wije się kolejka tych, którym nie udało się zarezerwować miejsca – pamiętajcie o tym, planując wizytę. W menu klasyczna kuchnia rzymska i włoska. Karczochy, rozlewająca się śmietaną burrata, nadziewane mozzarellą suppli, prosciutto – to na przystawkę. Daniem głównym niech będzie rozpływające się w ustach lasagne, talerz pasty cacio e pepe, porządna porcja polenty z salsiccią i sosem pomidorowym lub spaghetti carbonara, które zniewala już samym zapachem. Jeśli starczy miejsca na deser, zanurzcie łyżeczki w tiramisu z ukrytym w środku nugatem, a kolację popijcie domowym winem. Gwarno, pysznie i bezpretensjonalnie.

Przeczytaj również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk