– Północ jest najlepsza – to pierwsze zdanie, jakie słyszę od naszej przewodniczki Evy. – Kraj Basków, Asturia, Galicia. Jedzenie w Asturii czy Kraju Basków jest doskonałe, ale w Galicii po prostu najlepsze – ciągnie niemalże na jednym wdechu. Podczas kolejnych dni kulinarnej podróży po hiszpańskim regionie zawieszonym na skraju Europy, na północ od Portugalii, słowo „najlepsze” padnie jeszcze wiele razy i będzie odmieniane przez wszystkie przypadki. Choć tutejsze bezgraniczne uwielbienie dla własnej kultury i kuchni odrobinę mnie bawi, muszę przyznać: galisyjskie jedzenie jest pyszne!
Przez 10 dni spędzonych w Galicii jadamy w najlepszych restauracjach docenionych przez krytyków i uhonorowanych gwiazdkami Michelina, a także w bezpretensjonalnych knajpkach z długą historią, przy ulicznych stoiskach z ostrygami czy targowych straganach z ośmiornicą i owocami morza. Oto krótka lista adresów wartych zapamiętania i miejsc wartych odwiedzenia.