Kukbuk
Kukbuk
Wioska w Czechach, dookoła las, mgła (fot. Michael Mraz / unsplash.com)

Czechy – kraina knedli i piwa

Nie trzeba jechać daleko, żeby znaleźć się w krainie urodziwej i obfitującej we wszystko, czego potrzebuje sybaryta. Czechy to kierunek, który może oczarować swoją kuchnią.

Tekst: Aleksander Szojer

Zdjęcie główne: Michael Mraz / unsplash.com

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 9 minut!

Po przekroczeniu czeskiej granicy, jak za dotknięciem różdżki, zakorkowane drogi pustoszeją, a chaotyczna zabudowa ustępuje miejsca malowniczym wioskom, w których czas stanął w miejscu. Zamiast krajobrazu upstrzonego reklamami pojawiają się sielskie wzgórza i pola. Na skrzyżowaniach kłaniają nam się święci z barokowych kapliczek. Wyjątkiem jest jedynie przemysłowa Ostrawa, ale i ona wydaje się oazą spokoju w porównaniu z nieodległą aglomeracją Górnego Śląska.

Co ważniejsze, można tu doskonale zjeść i się napić. Czeska kuchnia zaprasza do odkrywania znanych smaków w innym wydaniu oraz zaskakujących połączeń, takich jak wołowa polędwica w słodko-kwaśnym sosie (po czesku svíčková). Jest to nierzadko podróż sentymentalna, gdyż kuchnia ta na co dzień wykorzystuje produkty występujące u nas głównie sezonowo: dziczyznę, grzyby, mak, jagody. Popularne knedlekluski w połączeniu z zawiesistymi sosami są wymarzonymi daniami na poprawę nastroju, a podane na słodko, stanowią przysmak dla dzieci. Zobaczmy zatem, dokąd warto udać się na weekend, by nacieszyć oko oraz posmakować autentycznej czeskiej kuchni w pobliżu południowej granicy.

Panorama Stramberku (fot. Aleksander Szojer)

fot. Aleksander Szojer

Czeska kuchnia zaprasza do odkrywania znanych smaków w innym wydaniu

Ostrawa i okolice

Podróż rozpoczynamy od Ostrawy. Dzięki dogodnemu położeniu przy autostradzie miasto nadaje się na krótki postój w drodze na południe Europy. Naszym celem nie będzie jednak turystyczny rynek, ale restauracja z tradycyjną kuchnią, o której popularności świadczą zajęte o każdej porze dnia stoliki. Ucztę U Dvořáčků rozpoczynamy od zupy czosnkowej, która, podana z dużą ilością sera, przypomina francuską cebulową w wydaniu słowiańskim.

Biesiadę kontynuujemy z gulaszem wołowym z klasycznym bułczanym knedlem – daniem symbolem, które stanowi główny punkt turystycznej wyprawy do Czech. Aromatyczny sos i delikatne kawałki mięsa świetnie komponują się ze sprężystym knedlem. Wybornie smakuje również udko królikaknedlami ziemniaczanymi, które przypominają duże, pokrojone na grube plastry kluski śląskie. Te dania budują zaufanie do szefa kuchni, ale smakołykiem, który sprawia, że klienci tu wracają, są twarogowe knedle z truskawkami, w których można zakochać się od pierwszego kęsa.

Turystów przyciąga tutaj też lokalny specjał cukierniczy – štramberskie uszy

Z Ostrawy udajemy się do odległego o niespełna 40 minut drogi na południe Štramberku. Mało urodziwe przedmieścia nie zapowiadają estetycznego przeżycia, jakim jest wizyta w historycznym centrum tej niewielkiej mieściny. Nad prostokątnym rynkiem o abażurowej architekturze dominuje wzgórze z wieżą średniowiecznego zamku, z której rozpościera się widok na starówkę. Latem zamkowy plac ożywa licznymi festynami i spektaklami dla dzieci. Turystów przyciąga tutaj też lokalny specjał cukierniczy – štramberskie uszy. Są to piernikowe placki zwinięte w rożki, wypiekane, jak mówi legenda, na pamiątkę uszu odcinanych przez tatarskich najeźdźców. Po wieczornym spacerze pod gwiazdami na kolację siadamy w Chacie Dr. Hrstky na zamkowym wzgórzu.

 

Strapačkamy to ziemniaczane kluseczki z bryndzą i chrupiącymi plastrami bekonu

Klimatyczne drewniane wnętrze pełne jest Czechów sączących piwo do rytmu coverów zagranicznych hitów. Zamawiamy skromnie haluszki, które tu nazywają się strapačky, czyli ziemniaczane kluseczki z bryndzą i chrupiącymi plastrami bekonu. Danie przypominające obiady na słowackich stokach świetnie komponuje się z goryczkowym pilznerem. Pustoszejące stoliki sugerują, że pora zapłacić rachunek. Po wyjściu spoglądamy raz jeszcze na światła rynku pod nami i kierujemy się do miejskiego pivovaru, by skosztować lokalnie warzonych trunków. Zachęceni przez kelnera, zamawiamy dodatkowo domowy ser w piwnej zalewie. Doskonale uzupełnia on balsamiczny smak piwa, a bogata karta tradycyjnych dań zachęca do powrotu.

Mężczyzna smażący mięsne szaszłyki na grillu (fot. Aleksander Szojer)

fot. Aleksander Szojer

U Námořníka jest jedną z najlepszych restauracji w regionie

Następnego dnia zajeżdżamy do wsi Hukvaldy – nieodległej miejscowości, która z już daleka przyciąga (kolejnym) zamkiem na wzgórzu. Zwiedzanie zaczynamy od spaceru po zamkowym parku, który zwieńcza niczym niezmącony widok Beskidów. Następnie kierujemy się do jednej z najlepszych w regionie restauracji, U Námořníka. Po otwarciu niepozornych drzwi wiejskiej chaty znajdujemy się w zaciemnionym pomieszczeniu, w którym głównym źródłem światła jest ogień paleniska. Na nim kuchmistrz obraca skwierczące szaszłykisteki.

Fachowa obsługa oraz intrygujące menu wytrącają z mylnego przekonania, że jesteśmy w wiejskiej karczmie. Po niedługim oczekiwaniu na naszym stole pojawia się pieczeń z jelenia w gęstym słodko-kwaśnym sosie oraz knedel karlowarski, w którym kawałki chleba łączy się w całość za pomocą masy jajecznej. Wystarczy jeden kęs mięsa, żeby rozpoznać mistrzostwo. Podobnie z wieprzowo-bekonowym szaszłykiem. Natarte czosnkiem mięso jest grillowane do perfekcji, soczyste i pełne smaku. Uczty dopełnia subtelny torcik malakoff. Wszystko smakuje nam tak bardzo, że aż nie chcemy jechać dalej.

Pieczeń z jelenia w restauracji U Námořníka (fot. Aleksander Szojer)

fot. Aleksander Szojer

Złote Góry i Jesioniki

Na kolejną weekendową wyprawę udajemy się na zachód od Ostrawy. Na tle górzystego krajobrazu wyrastają drewniane wioski, a z poletek zerkają na nas przysadziste konie. Jedynie jadące z naprzeciwka samochody przypominają nam, że to nie podróż w czasie. Na obiad trafiamy do Hotýlku u Pekina, który zaciekawia nas swoją nazwą.

Reklama

Próbujemy gulaszu segedyńskiego. Potrawka z kiszonej kapusty z dużą ilością mięsaknedlami burzy nasze przekonanie o wyjątkowości bigosu. Mimo że gulasz segedyński jest odrobinę pikantniejszy, nie odbiega daleko od polskiego klasyka. Dopijamy piwo i na deser udajemy się do pobliskiego pensjonatu V Gruntě na chwalone w internecie kluski na parze z jagodami. Potężna porcja starczyłaby za całe danie, ale jędrne kluski zatopione z jagodowym sosie smakują wyśmienicie i trudno nam odłożyć sztućce na bok.

Wnętrze restauracji Krizovy Vrch (fot. Aleksander Szojer)

fot. Aleksander Szojer

Po spacerze pasmem górskim w okolicy Zlatych Hor wyruszamy do celu weekendowej podróży – malowniczego hotelu na szczycie wzniesienia Křížový vrch. Spod stylowego budynku rozpościera się widok na panoramę gór i miejscowość Jesionik słynącą z pierwszego na świecie (wciąż czynnego) ośrodka wodoleczniczego. Po przekroczeniu progu pochłania nas domowa atmosfera rustykalnego wnętrza, w którym po raz kolejny testujemy pikantny gulasz, rzecz jasna, z knedlami.

Palacinki to popularne w Czechach naleśniki, podawane na przykład z powidłami

Prawdziwy zachwyt wzbudza jednak deser – palaĉinki, czyli popularne w Czechach naleśniki, podane z doskonałymi powidłami śliwkowymi, oprószone makiem zmieszanym z cukrem pudrem i polane masłem. Dziwimy się, że sami nie wpadliśmy na tak udaną kombinację. Nie pozostaje już nic lepszego, jak rozsiąść się z kieliszkiem śliwowicy przed tworzącym ciepłą atmosferę kominkiem. Z pewnością kiedyś tu wrócimy.

Góra Pradziad w śniegu (fot. Aleksander Szojer)

fot. Aleksander Szojer

Nazajutrz, zachęceni słoneczną pogodą, decydujemy się na trzygodzinny marsz na najwyższy szczyt Jesioników. Towarzysząca nam przez chwilę rozmowna turystka z Ołomuńca podsyca nasze oczekiwania wobec restauracji na szczycie, której spiczastą wieżę widać już z daleka. Sama przyjeżdża tutaj regularnie, nie tylko dla widoków, ale także dla wybornego, jak mówi, jedzenia

Szyszki z makiem na Pradziadzie (fot. Aleksander Szojer)

fot. Aleksander Szojer

W sporej jadalni znajdujemy ostatni wolny stolik. Zwyczajowo zamawiamy dania z knedlami, tym razem wybór pada na polędwicę svičkową oraz gulasz z dziczyzny. Oba są wyśmienite, a potrawka z jelenia podana z peklowaną papryczką zajmuje pierwsze miejsce w naszym subiektywnym rankingu gulaszy. Na deser prosimy o kluski na parze z jagodami oraz tajemnicze szyszki (šiški) z makiem. Ku zdziwieniu sympatycznej kelnerki, gdyż te dania uważa się tutaj za główny posiłek.

Szyszki, czyli czeskie gnocchi, podawane są z makiem, cukrem i masłem

Reklama

Kluski na parze wypełnione sowitą porcją jagód, podane z cukrem pudrem, cynamonem, sosem jagodowym i roztopionym masłem, zmieniają nasze postrzeganie tego lubianego, choć pospolitego dania. Po raz kolejny przekonujemy się, jak dobrej jakości składniki i mądrze dobrane dodatki pozwalają stworzyć kulinarne odkrycie. Równie świetne są szyszki, czyli czeskie gnocchi, z sowitą porcją maku, cukru i masła. Szczęśliwi i objedzeni do granic możliwości, zmierzamy wśród panoramy górskich szczytów w stronę parkingu. Czas wracać do domu.

Gdzie zjeść?

Ostrawa i okolice

  • Restauracja U dvořáčků, Hladnovská 1311/19, 710 00 Slezská OSTRAVA, +420 703 679 239Karta dań i obsługa w języku polskim. Świetne, niedrogie dania kuchni czeskiej tradycyjnej i współczesnej, udvoracku.cz
  • U Námořníka, Hukvaldy 112, 739 46 Hukvaldy, unamornika.com Jedna z najlepszych restauracji w regionie z doskonałymi daniami kuchni tradycyjnej oraz z grilla w rozsądnych cenach. Konieczna uprzednia rezerwacja.
  • Mestsky Pivovar, Náměstí 30, 742 66 Štramberk, +420 556 813 710. Dobre piwo własnej produkcji i smaczne klasyki w historycznych wnętrzach. W porze obiadowej długi czas oczekiwania.
  • Chata Dr. Hrstky, Jaroňkova 77, 742 66 Štramberk. Smaczne domowe jedzenie oraz desery tuż pod zamkową wieżą.

Złote Góry i Jesionik

  • Hotýlek u Pekina, Dolní Údolí 44, 793 76 Zlaté Hory. hotylekupekina.cz. Przyzwoita restauracja i przyjemny hotel ze spa.
  • Restauracja i pensjonat v Gruntě, Dolní Údolí 43, 793 76 Zlaté Hory, penzionvgrunte.cz. Dania kuchni czeskiej, w tym świetne kluski na parze z jagodami.
  • Restauracja Křížový vrch, Za Pilou 6,  790 01 Jeseník, Tel.: +420 584 402 063, krizovyvrch.cz. Hotel i stylowa restauracja z interesującym menu i doskonałymi deserami w wyjątkowo malowniczej lokalizacji. Karta dań po polsku.
  • Restauracja hotelu Praděd, Malá Morávka 79336, hotelpradedvysilac.cz. Wyśmienite jedzenie w restauracji o klimacie górskiego schroniska. Parkowanie w Małej Morawce a stamtąd transfer autobusem i godzinny spacer na szczyt (lub 3-godzinny z parkingu). Zimą nie jest czynna codziennie.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk