Jeden komplet
Istnieją tzw. kieliszki uniwersalne; większość producentów szkła posiada takie w swojej ofercie. Mają średniej wielkości czaszę w kształcie tulipana lekko zwężającą się ku górze. Czasza jest na tyle szeroka, aby czerwone wina mogły się w niej w miarę dobrze rozwinąć, a przy tym wystarczająco wąska, aby skoncentrować kwiatowe i owocowe aromaty win białych. Takie kieliszki sprawdzają się całkiem nieźle także przy winach musujących.
Trzy komplety (a nawet dwa)
W większości sklepów ze szkłem znajdziemy kieliszki opisane po prostu: do białego (mniejsze, smuklejsze, z węższą czaszą w kształcie tulipana i dłuższą nóżką), do czerwonego (większe, z obszerniejszą i bardziej pękatą czaszą), do musującego. W kwestii tych ostatnich: obok fletów, które wyparły płaskie coupe, coraz modniejsze, ale i praktyczniejsze stają się kieliszki, których czasza ma przekrój zbliżony do rombu – jest wąska na dole, mniej więcej w połowie maksymalnie się rozszerza, a potem znowu mocno zwęża; wiele domów szampańskich poleca ten kształt, bo bąbelki nie uciekają zbyt szybko, a aromaty wina rozwijają się w środku i zbierają u góry kieliszka.
W tej wersji wystarczy po prostu kupić trzy komplety kieliszków i sprawa załatwiona. Jeśli chcesz zaoszczędzić i kupić tylko dwa – zdecyduj się albo na kieliszki do wina czerwonego i musującego, albo do czerwonego i do białego (te ostatnie w miarę dobrze sprawdzą się też w przypadku bąbelków). Pamiętaj: większość kieliszków do win białych i czerwonych jest zaprojektowana tak, aby napełniać je mniej niż do połowy – dzięki temu smaki i aromaty wina mają miejsce, aby odpowiednio się rozwinąć.
Zgodnie z preferencjami
Wyobraźmy sobie parę, która uwielbia wina burgundzkie – jedno, powiedzmy, jest wielbicielem côte de nuits, a drugie najchętniej pije chablis. Rozsądek podpowiada, aby zaopatrzyć się w specjalne kieliszki do takich właśnie win. Plus, na wypadek gości, którzy przyniosą zweigelta albo souvignier gris, warto mieć na podorędziu komplet kieliszków uniwersalnych. Jeśli pijecie tylko wina białe, nie warto zawracać sobie głowy kupowaniem wielkich kielichów do win bordoskich, mieszczących – jeśli nalejemy po brzegi – 750 ml, czyli całą butelkę wina, czy jeszcze większych (ponad 900 ml) do burgundów. Lepiej kupić np. dwa rodzaje kieliszków do win białych – jedne powinny mieć czaszę niemal okrągłą (sprawdzą się do bogatych i pełnych win białych, jak beczkowe chardonnay), drugie wysoką i smukłą w kształcie tulipana (do świeżych, owocowych, mineralnych win o wysokiej kwasowości, np. rieslinga czy grüner veltlinera).