Top 12: Najpiękniejsze restauracje w Polsce

Dla tych, którzy potrzebują doznań nie tylko kulinarnych, ale również wzrokowych – lista najoryginalniej zaprojektowanych restauracji w Polsce.

Tekst: redakcja

Zdjęcia: materiały prasowe

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 9 minut!

O niepowtarzalnej atmosferze restauracji w równym stopniu decyduje intrygujące menu i wnętrze. Uroczysty obiad czy romantyczna kolacja w przepięknej i niesztampowo zaprojektowanej przestrzeni nie tylko lepiej smakuje, ale też zapada w pamięć na dłużej. Trudno się zatem dziwić, że polscy projektanci prześcigają się w pomysłach na stworzenie jak najoryginalniejszych aranżacji – przyglądamy się najciekawszym z nich. Od Bałtyku aż po Śląsk – oto restauracje, które wyróżniają się klimatem, niesztampowym wnętrzem i rewelacyjną kuchnią.

Opasły Tom Kręgliccy

ul. Wierzbowa 9

Za wnętrze znanej restauracji odpowiada BUCK. STUDIO, znane z docenianego na całym świecie projektu wrocławskiej restauracji Campo. Tutaj architekci postawili na skromną paletę kolorystyczną i konkretne materiały. Ściany zostały obłożone blachą falistą, którą wykończono aksamitem. W kolejnych pomieszczeniach sporej warszawskiej restauracji zmienia się jedynie delikatnie kolorystyka, a blacha tylko w jednym z nich została zastąpiona ozdobną kwiecistą tkaniną. Dzięki temu wnętrze tworzy spójną całość, jest wysmakowane i stanowi idealne dopełnienie pierwszorzędnych dań serwowanych przez kuchnię. Nic dziwnego, że również ten projekt został doceniony przez prestiżowy magazyn „Wallpaper”, który w zeszłym roku zaliczył wnętrze Opasłego Tomu do pięciu najlepszych projektów restauracji z całego świata w kategorii „best new restaurant”.

Europejski Grill

Raffles Europejski Warsaw
ul. Krakowskie Przedmieście 13

Tak jak wygląd całego hotelu, tak i wnętrze eleganckiego Europejskiego Grilla nie zawodzi. Dominują w nim biel i błękit, a stonowane kolory dobrze podkreślają mocne akcenty w postaci drewniano-marmurowej posadzki i dizajnerskich żyrandoli. Wzrok przyciąga także ciekawa dekoracja ścienna, do której hiszpańskie studio Lázaro Rosa-Violán wykorzystało komplet 60 talerzy z polskiej Manufaktury Majoliki w Nieborowie. Przepiękne talerze zostały przymocowane do lustrzanej powierzchni, co tworzy oryginalny dodatek do wysmakowanego wnętrza. W takiej scenerii inspirowane polskimi i zagranicznymi klasykami dania smakują jeszcze lepiej.

InAzia

Sheraton, ul. Prusa 2

Tutejsza kuchnia przyciąga nie tylko miłośników azjatyckich dań, ale również tych, którzy oprócz doświadczeń kulinarnych zwracają uwagę na ich oprawę. Podobnie jak hotel, tak i wnętrze lokalu przeszło ponad rok temu gruntowną przemianę. InAzia zastąpiła mieszczącą się tu wcześniej restaurację Oriental. Obecny wystrój jest elegancki i subtelnie nawiązuje do azjatyckiej kultury kulinarnej. Zamiast tradycyjnych orientalnych elementów są charakterystyczne dla tego regionu drewniane akcenty, a odniesień do kultury azjatyckiej można doszukać się także w zastosowanej we wnętrzu ciepłej kolorystyce. Do tego półprzezroczyste zasłony i nastrojowe oświetlenie – wszystko razem sprawia, że w restauracji jest przytulnie i intymnie.

Krem

ul. Śniadeckich 18

Rozkoszne raclette, bezwstydnie serowe croque madame i monsieur, a do tego filiżanka mocnej, aromatycznej kawy – śniadania i lunche w Kremie potrafią zmienić dzień na lepszy. Niewielkie francuskie bistro w centrum stolicy to źródło wszelkich serowych rozkoszy, które smakują jeszcze lepiej dzięki wybornemu winu oraz przepięknemu i przytulnemu wnętrzu projektu Jerzego Ruszkowskiego z pracowni Ruszkowski Architekci. Od razu po wejściu rzuca się w oczy oryginalna posadzka, którą zdobi prosty czarno-biały wzór. Goście mogą się rozsiąść przy marmurowych stolikach, a podczas niezobowiązującego lunchu, dzięki dużym lustrom, można podglądać, co się dzieje przy barze. Do tego wygodne fotele i krzesła w kolorze butelkowej zieleni – wszystko razem sprawia, że można się tu poczuć jak na paryskim Montmartrze.

Wabu Sushi

pl. Europejski 2

Wnętrze zaprojektowane przez pracownię Robert Majkut Design tworzy świetną oprawę serwowanej tu nowoczesnej kuchni japońskiej. Za inspirację posłużyły chętnie wykorzystywane przez Japończyków – nie tylko w dizajnie – materiały i techniki. I tak front baru pokrywa onyks, ścianę zdobią beczki na sake, a całości dopełniają mocne drewniane akcenty. Restauracja jest przestronna i przeszklona, można więc podglądać to, co się dzieje na zewnątrz. Wnętrze jest klimatyczne i sprawdza się nie tylko na spotkania ze znajomymi, ale również na randki. A skoro i kuchnia, i sam lokal zachęcają do dłuższych posiedzeń, to takich przyjemności nie warto sobie odmawiać.

Le Braci

ul. Górnośląska 24

Le Braci zabierze Was w kulinarną podróż do słonecznych Włoch, próżno jednak szukać w tutejszym menu pizzy czy spaghetti z bolońskim ragù. Właściciele restauracji skupili się na mniej znanych potrawach, takich jak caponata z bufalą,krem z białych szparagów z małżami czy tortelli di ossobuco, czyli pierożki z giczą cielęcą i grzybami. Wystrój lokalu miał w założeniu nawiązać do trendów dizajnerskich młodych Włoch, które wchodzą w śmiały dialog ze śródziemnomorską tradycją. Projektem zajął się warszawski architekt Kacper Gronkiewicz, który wypełnił restaurację niekonwencjonalnymi dodatkami z porcelany. Posiłki jedzone w tej wyjątkowej przestrzeni zachwycają i na długo zapadają w pamięć.

Nifty No. 20

ul. Żydowska 20

Nifty ma swój charakter. Tworzy go eklektyczne wnętrze, które zostało zaprojektowane przez londyńskie studio Blacksheep. Architekci na motyw przewodni restauracji wybrali talerze – wokół nich kręci się tu dosłownie wszystko. Inspirują, ciekawią i bawią różnorodnymi formami i zdobieniami. Dzięki nim w środku jest tradycyjnie, nowocześnie, romantycznie, a jednocześnie minimalistycznie. Choć Nifty może pomieścić aż 200 osób, pozostaje kameralnym miejscem, w którym każdy poczuje się swobodnie. Takie wnętrze doskonale oddaje charakter tutejszej kuchni, która słynie z międzynarodowych klasyków przygotowywanych w nieco bardziej charakternych i zaskakujących wersjach.

Luis Mexicantina

ul. 3 Maja 21

Za projekt i wystrój odpowiadają Maciej Ryniewicz i Rafał Koletowski, dla których inspiracją był modernizm oraz prace meksykańskiego architekta Luisa Barragána. Wbrew pozorom nie zobaczymy tu ścian pomalowanych na żywe kolory i mocnych akcentów. Wręcz przeciwnie – wnętrze jest stonowane i minimalistyczne. Ciepła, różowo-złota kolorystyka zachwyca, a dzięki wszechobecnym kaktusom i kafelkom odbijającym światło łatwo zatopić się w marzeniach o podróży nad Morze Karaibskie (dowiedz się więcej o kuchni w Luis Mexicantina oraz sprawdź inne gdyńskie restauracje, które warto odwiedzić >>). Nic dziwnego, że w 2020 roku lokal został wyróżniony tytułem najładniejszej restauracji w mieście podczas Gdynia Design Days.

Campo

ul. Podwale 83

To nie tylko jedna z najlepszych restauracji w mieście, ale również najpiękniejszy lokal na świecie według World Interiors News Awards. Inspiracją dla projektantów była postać Dietera Meiera, szwajcarskiego muzyka, który obecnie hoduje bydło w Argentynie i od którego pochodzi serwowana w restauracji wołowina. Przestronne, utrzymane w ciemnej kolorystyce, wykończone szlachetnymi, naturalnymi materiałami wnętrze odzwierciedla prostotę, szczerość i szacunek do natury – najważniejsze wartości, którymi kierują się właściciele Campo w myśleniu o menu oraz kuchni. I właśnie wyrafinowanie i nieprzeciętność projektu sprawiły, że w 2018 roku BUCK.STUDIO otrzymało Win Awards w kategorii „restauracje”.

Dinette

pl. Teatralny 8

To również wnętrze autorstwa BUCK.STUDIO. Tu jednak dominują żywsze kolory, a punktem odniesienia podczas projektowania była tradycyjna jadalnia ze stołem, przy którym toczą się rozmowy i życie rodzinne. Najbardziej charakterystycznym elementem wystroju jest więc owalny stół, nad którym zawieszono dużo prostych w formie, okrągłych, białych lamp. To wszystko w połączeniu z czarno-białą posadzką i mocnym zielonym akcentem na ścianie za barem tworzy przyjazny klimat. Dinette, oprócz wystroju kojarzącego się z dizajnem lat 50. ubiegłego wieku, może się poszczycić pysznym chlebem i świetnymi śniadaniami (przeczytaj więcej o śniadaniach w Dinette oraz sprawdź ranking najlepszych piekarni w kraju >>) – a to kolejne powody, by zacząć dzień właśnie w tym miejscu.

Kraft

ul. Skłodowskiej-Curie 4

W Radomiu smakosze i miłośnicy ciekawych wnętrz znajdą prawdziwą perełkę. W dawnej kuźni projektant Piotr Paradowski, odpowiedzialny za wystrój między innymi krakowskiego hotelu Puro czy restauracji Zenit (przeczytaj wywiad z Piotrem Paradowskim i dowiedz się więcej o tym, jak projektuje się restauracje >>), stworzył wnętrze o luksusowym charakterze. Użyte w aranżacji materiały, takie jak chrom i blacha, a także wszechobecne lustra nawiązują do lokali w stylu nowojorskim i chicagowskim. I choć trzeba przyznać, że Kraft Bistro odważnie poczyna sobie z tym, co nowoczesne i eleganckie, zarówno w przypadku wnętrza, jak i jedzenia są to nad wyraz smakowite eksperymenty.

Nota Resto

ul. św. Krzyża 17

Projekt wnętrz dwóch lokali, bo oprócz Nota Resto jest jeszcze Bistro Bene, wykonała pracownia Grycaj Design. Nota Resto ma nieco bardziej elegancki wystrój – centralny punkt restauracji to przeszklona, otwarta kuchnia, do której ciekawscy goście mogą zaglądać, by podejrzeć, jak powstają ich ulubione dania. W nowoczesnym wnętrzu ustawione zostały niewielkie drewniane stoliki, przy których można się rozsiąść na wygodnych krzesłach w kolorze intensywnego błękitu. Na ścianach wiszą olbrzymie lustra, co wizualnie powiększa przestrzeń i nadaje jej lekkość. Wszystko to sprawia, że ma się ochotę zostać tu jak najdłużej. Zwłaszcza że w Nota Resto serwuje się ciekawe dania inspirowane dalekimi podróżami – doskonały pomysł i na randkę, i na dłuższe kolacje ze znajomymi.

Boccanera

ul. św. Tomasza 15

Po wejściu do Boccanery trudno uwierzyć, że niegdyś mieściła się tutaj zajezdnia tramwajów konnych. Z dawnego charakteru tego miejsca nie pozostało wiele, a eleganckie i nietypowe wnętrze nowoczesnej restauracji stanowi jedynie zapowiedź doznań, które czekają nas w środku. ORB Studio świetnie wykorzystało sporą przestrzeń i postawiło na kameralny, wręcz intymny klimat. Co ciekawe, największym wyzwaniem dla projektantów było to, że wnętrze nie ma okien. Zdecydowali się je zamarkować za pomocą oświetlenia, które nie tylko dodaje charakteru temu miejscu, ale również czyni je przyjemniejszym. Wystroju dopełniają drewniane krzesła, stoły oraz niebieskie płytki i duże lustra, którymi obłożono podpierające strop filary. Efekt robi ogromne wrażenie i sprawia, że Boccanera ma pewne miejsce na liście najpiękniejszych restauracji w kraju.