– Z czego najbardziej słynie prowincja Zamora? – pyta ktoś z grupy dziennikarzy z całego świata, z którymi zwiedzam region. Właśnie rozpoczęliśmy wyjazd szlakiem lokalnych win i próbujemy pierwszego z nich. Odpowiedź jest prosta: vino de Toro, czyli wino z regionu Toro. To stamtąd pochodził dominikanin Diego de Deza, który wsparł Krzysztofa Kolumba podczas rozmów z Królami Katolickimi o sfinansowaniu wyprawy za ocean. Zapewne to za sprawą tego duchownego wina z Toro trafiły na statki Kolumba i dziś uznaje się, że były pierwszymi, które dotarły do Ameryki. Toro jest więc najsłynniejszym zamorańskim DOP, denominación de origen protegida, czyli regionem z chronioną nazwą pochodzenia. Kosztujemy go, nasz dalszy szlak jednak prowadzi przez mniej znane ziemie, dla nas równie zaskakujące, jak dla genueńskiego żeglarza Atlantyk.
Smaki Galicii
Ośmiornica po galisyjsku to typowe danie w leżącym na północnym zachodzie Hiszpanii regionie. Ale kuchnia Galicii ma wiele do zaoferowania nie tylko wielbicielom owoców morza.