„Jedno z najbardziej tradycyjnych polskich ciast”, pisał o pączkach Mikołaj Rej w „Żywocie człowieka poczciwego”. Dzisiaj pachną drożdżami, są sprężyste, wypełnione po brzegi marmoladą, kiedyś były słone i twarde, podawane na zagryzkę pomiędzy mięsiwami i popijane mocnymi trunkami.
Wyrabiane z ciasta chlebowego z dodatkiem słoniny lub boczku, słone i pikantne – takie pączki królowały na rzymskich stołach w czasach starożytnych. Podawano je podczas świętowania przesilenia zimowo-wiosennego jako przegryzkę między kolejnymi daniami. Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego przetrwały dzięki… mnichom. Przejęli oni receptury i sami wyspecjalizowali się w wyrabianiu pączków.