Ferment Naturalny – premiera już w maju!

„Młode pokolenie producentów myśli o różnorodności biologicznej w winnicy, zgodnym z naturą prowadzeniu krzewów, stosowaniu filozofii „nic ująć, nic dodać”. Rządowe i unijne agendy przyznają subsydia tym, którzy ową ekologiczną drogą chcą podążać. My zaś, konsumenci, zdajemy się chętniej sięgać głębiej do portfela, zyskując świadomość, że tak jak rzemieślniczy chleb i jajka z wolnego wybiegu, naturalne wino musi kosztować trochę więcej” – pisze Tomasz Prange-Barczyński, redaktor naczelny Fermentu Naturalnego.

Wino naturalne: Jak to się zaczęło?

Kuba Janicki przypomina początki niskointerwencyjnego winiarstwa: „Za kolebkę ruchu naturalistycznego, wyrosłego na glebie społecznych niepokojów końcówki lat 60. XX wieku oraz badań takich pionierów jak winiarz i chemik Jules Chauvet, uznaje się Francję, szczególnie region Beaujolais. Tam w latach 70. i 80. Marcel Lapierre, Guy Breton czy Jean Foillard zaczęli odrzucać nowoczesne techniki na rzecz wsłuchiwania się w naturę i podążania jej rytmem. Efektem ich działań stało się wino naturalne – rzeczywiście będące po prostu sfermentowanym sokiem z winogron – pisze autor. Jeśli chcecie wiedzieć, jak rozwinął się ten ruch, sięgnijcie po Ferment Naturalny!

W atmosferze imprezy

Niels van Laatum, holenderski dziennikarz winiarski i autor książki Natuurwijn (Wino naturalne), występując gościnnie na łamach Fermentu Naturalnego, pisze o specyfice świata win niskointerwencyjnych: „Tu nie obowiązują zasady, które w konwencjonalnym świecie wydawały się nienaruszalne; albo obowiązują w mniejszym stopniu. Etykiety win naturalnych są artystyczne, często ekscytujące; naturalni winiarze to radośni bon vivanci. Nawet sama degustacja jest inna – bardziej przypomina imprezę, nie ma tu neutralnego oświetlenia, sterylnych stołów, nudnych tasting grids. Jest za to DJ, muzyka z winyli, jaskrawe światła, atmosfera zabawy. Kiedy przybijasz piątkę z winiarzem, który specjalnie dla ciebie otworzył kolejną fajną butelkę, techniczny opis wina schodzi na drugi plan.”

Podróże do źródeł wina

W tym numerze piszemy o fenomenie naturalnych win w Gruzji, Słowenii, na Morawach i w Austrii; w Armenii, Australii, RPA, Chile i w Argentynie. Oczywiście – także w Polsce. Znajdziecie u nas wywiady z Dorli Muhr z Austrii, Mladenem Rožanićem z Chorwacji, Bianką i Danielem Schmittami z Hesji Nadreńskiej oraz Michałem Kmitą i Anią Kłos z dolnośląskiej winiarni Jerzmanice. Rozmawiamy także z importerami win – Dominiką Buck i Radkiem Drabikiem z Natural Rascal oraz Piotrem Pietrasem z Terroirystów.

Gdzie na wino naturalne?

Ferment Naturalny odpowiada i na to pytanie. Dominika Zagrodzka, redaktorka prowadząca Kukbuk.pl opisała dla was najlepsze polskie wine bary z winami naturalnymi. Dominika Buck i Radek Drabik z Natural Rascal zaproponowali natomiast subiektywny wybór 6 fantastycznych winiarskich miejscówek z całego świata.

Inka Wrońska zajęła się w Fermencie Naturalnym winami pomarańczowymi w kontekście łączenia ich z jedzeniem. „Ich specyfika sprawia, że są wszechstronne gastronomicznie i pasują do wielu dań, do których trudno dobrać wino białe lub czerwone. Sommelierzy przekonali się o tym już jakiś czas temu” napisała; Adrian Górniak z warszawskiej restauracji Źródło dobrał zaś macerowane wina do tatara i pierogów z jagnięciną.

Ferment Naturalny: czego jeszcze można się spodziewać?

Ferment Naturalny to także arcyciekawe felietony autorstwa Marka Bieńczyka, Kuby Janickiego, Tomasza Prange-Barczyńskiego, Ewy Rybak i Inki Wrońskiej. A gdy już dotrzecie na sam koniec pisma, znajdziecie tam kilka rekomendacji winnych – to subiektywne wybory win naturalnych dokonane przez redakcję Fermentu. Zachęcamy do degustacji!

Drodzy Czytelnicy! Wina, niezależnie od tego, w jakim duchu i wedle jakiej filozofii zostały wytworzone, można podzielić tylko na dobre i niedobre. My – naturalnie! – życzymy Wam samych dobrych!