Kukbuk
Kukbuk
Dania dla rodziny. Przpeisy dla dzieci

„Dobra książka” Marysi Przybyszewskiej: Wegetariańskie przepisy dla dzieci i rodziny

Marysia Przybyszewska – z wykształcenia fotografka, z zamiłowania szefowa kuchni – opowiada nam o swojej najnowszej książce, kulinarnym kompendium dla zabieganych rodziców, którzy chcą, aby ich dzieci jadły zdrowo.

Tekst: Ada Michalak

Zdjęcia: materiały prasowe

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 8 minut!

Przyrządzanie treściwych, zdrowych i smacznych posiłków dla dziecka spędza sen z powiek niejednemu rodzicowi. Ograniczona ilość czasu połączona ze zmieniającymi się preferencjami smakowymi maluchów sprawia, że to nie lada wyzwanie. Utrudnieniem może też być znalezienie takich przepisów, które sprawdzą się dla całej rodziny i pomogą ograniczyć czas spędzony w kuchni. Co zrobić, by w mgnieniu oka usatysfakcjonować zarówno dorosłego smakosza, jak i potomstwo, któremu nieraz zdarzało się kręcić nosem na przygotowany przez rodzica posiłek?  Z pomocą przychodzi Marysia Przybyszewska – mistrzyni roślinnego comfort foodu – i jej „Dobra książka. Wegeprzepisy dla dzieciaków i rodziny”.  

W wydanej przez wydawnictwo Cyranka publikacji Marysia zamieściła mnóstwo przepisów na proste, ale odżywcze śniadania, lunche, obiady i dodatki – łączy je to, że sprawdzą się jako posiłek i dla małych, i dla dużych, a ich przygotowanie nie zabierze wiele czasu. Oprócz receptur na dania książka zawiera mnóstwo porad – od dotyczących narzędzi kuchennych, technik krojenia czy używania przypraw po te, jak sprawić, by wszyscy domownicy jedli więcej warzyw. O to, co jeszcze kryje „Dobra książka. Wegeprzepisy dla dzieciaków i rodziny” i czego trzeba, by zostać mistrzem roślinnej kuchni, pytamy autorkę Marysię Przybyszewską.   

Proste i zdrowe przepisy na dania dla dzieci z książki "Dobra książka" Marysi Przybyszewskiej

Na rynku jest mnóstwo wegetariańskich książek kulinarnych. Co wyróżnia twoją?   

Marysia Przybyszewska: Przede wszystkim prostota i to, że moje przepisy nie zawierają trudno dostępnych składników. A gdyby ktoś miał kłopot ze zdobyciem któregoś z nich, dla ułatwienia podaję listę miejsc, w których się zaopatruję. Ta książka to swojego rodzaju przedłużenie mojej działalności w internecie, czyli profilu @Komfortowanko – komfortowego miejsca pełnego przydatnych kulinarnych wskazówek. I to piękne przedłużenie, bo zilustrował je Michał Loba!    

Czy napisanie książki, w której znajdą się przepisy odpowiednie nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci, od początku było twoim założeniem?    

Gotuję prosto i intuicyjnie, więc mimo że sama nie mam dzieci, napisanie książki kulinarnej z przepisami dla najmłodszych wydawało się mi czymś naturalnym. Choć przepisy finalnie umieszczone w „Dobrej książce” czasem opierają się na technikach, których uczyłam się przez lata, jednocześnie nie są skomplikowane ani wymyślne. Obserwuję znajome rodziny z dziećmi i widzę, ile rodzice realnie mają czasu na gotowanie. Wiem, że kiedy uznają jakiś przepis za zbyt długi lub wizualnie skomplikowany, to odpuszczają. Stąd w mojej publikacji znalazło się wiele przepisów na podstawowe dania, na których bazie da się przygotować rozmaite potrawy. Na przykład bulion – można go urozmaicać, podkręcać, użyć do zrobienia risotta czy zupy.Jeśli chodzi o łączenie gustów małych i dużych – unikam ostrości, bo sama średnio za nią przepadam. Nawet jeśli dodaję do czegoś chili, w przepisach w książce staram się to robić tak, by ostatecznie jego smak był mniej intensywny.

„Nie jedz tego, bo i tak nie będzie ci smakowało”

Wskazówek, które podpowiadają, jak zmodyfikować danie dla dorosłych, by było też odpowiednie dla dziecka, jest w książce sporo, ale generalnie twoje przepisy są uniwersalne. Optujesz za brakiem podziału na dania dla dzieci i dla dorosłych?   

Dorośli często zapominają, że jedzenie dla dzieci to nie tylko papki i kaszki, ale także pełnowymiarowe dania – dostosowane do wieku czy możliwości dziecka, ale mimo wszystko różnorodne. Im wcześniej oswaja się młodego człowieka z warzywami czy owocami, pokazuje mu produkty i pozwala eksperymentować, tym bardziej będzie otwarty na smaki. Im większy da się dziecku wybór, tym bardziej będzie ciekawe nowości. Dorośli często mówią na przykład: „Nie jedz tego, bo i tak nie będzie ci smakowało”. Trudno się potem dziwić, że dziecko czegoś nie lubi czy jest do jakiegoś produktu uprzedzone. Jestem za tym, by dzieci traktować jak innych ludzi przy stole i pozwolić im decydować, co chcą włożyć na talerz.

Przepisy dla dzieci z najnowszej książki Marysi Przybyszewskiej

Również dorosłych zachęcasz do samodzielnych decyzji w kuchni, zwłaszcza jeśli chodzi o modyfikowanie twoich przepisów.  

Zachęcam, a nawet namawiam do tego! Rzadko kiedy jest czas, aby otworzyć sobie książkę kucharską, wertować przepisy i sztywno się ich trzymać. Na co dzień chodzi o to, by się czyimś przepisem zainspirować i przygotować danie, które będzie odżywcze, proste, smaczne i – co najważniejsze – będzie smakowało osobie, która ma je zjeść. Ludzie często o tym zapominają, a przecież zazwyczaj przygotowują posiłki dla siebie, warto więc, by – zamiast dokładnie odtwarzać przepis – kierowali się intuicją, preferencjami.   

Są jednak takie preferencje – mam tu na myśli słynną u dzieci niechęć do warzyw i owoców – które warto podać w wątpliwość. Wśród przepisów w „Dobrej książce” jest wiele takich, które pomagają przemycić do diety te nie zawsze uwielbiane składniki.  

  Tak! Choćby chlebek z cukinii czy sos pomidorowy. Oba kryją mnóstwo warzyw, tyle że one są w nich niewidoczne. Generalnie staram się w tej publikacji pokazać, że warzywa nie są niczym strasznym, a dania, które składają się na moją codzienną dietę, będą odpowiednie również dla dziecka. Zdaję sobie sprawę z tego, że dieta wegetariańska dla dzieci jest niszą, ale chciałabym, aby ta książka trafiła do każdego rodzica – wiem, że nie zrobię za jej pomocą rewolucji, ale może pozwoli ona zobaczyć niektórym rodzicom, że to, co jedzą oni, spokojnie mogą jeść też ich dzieci. Byle smakowało! Wierzę, że im więcej powstanie tego rodzaju książek, tym bardziej ludzie się otworzą i na rodzinne gotowanie, i na kuchnię roślinną.

Okłądka książki "Dobra Książka" z przpeisami dla dzieci i nie tylko autorstwa Marysi Przybyszewskiej

Szczególnie że w publikacji nie brak rad na temat tego, jak w ogóle zabrać się do gotowania i jak się odnaleźć w kuchni.  

Tak, bo to jest także książka dla tych, którzy na co dzień niezbyt chętnie gotują, a chcieliby zacząć. Nie ma tu żadnej rocket science, jest za to sporo przydatnych porad kucharskich, dzięki którym działania w kuchni są bardziej efektywne. To proste sztuczki, ale wiele osób o nich nie wie.  

By pomóc zwłaszcza debiutantom, wyselekcjonowałaś narzędzia, które według ciebie są najbardziej przydatne w kuchni.   

Tak. Tych narzędzi jest cała masa, ale prawda jest taka, że kiedy dobierzesz klasyki, które są najbardziej potrzebne, masz ustawioną całą kuchnię.W książce podpowiadam, jak odnaleźć się w tym świecie i skompletować idealny zestaw.  

Marysia Przybyszewska i Dominika Targosz

Nie ma zatem szans, by komuś się nie udało! Takie książki lubimy najbardziej. Na koniec zdradź jeszcze, czy pisząc książkę, inspirowałaś się wspomnieniem własnego dzieciństwa.    


Tak, bo w moim domu jedzenie zawsze było istotne. Mama i babcia dużo kombinowały kulinarnie. Nauczyły mnie rozmaitych połączeń smak
ów i nigdy do niczego nie zmuszały. Dzięki temu nie mam żadnych kulinarnych uprzedzeń. W naszej kuchni zawsze były odpalone wszystkie cztery palniki. Nie gotowało się może oczywistych dań, ale na pewno były one proste. Duszona kalarepa, rzodkiewki w maśle. Kuchnia zaczęła mnie interesować w dość wczesnym wieku i szybko zaczęłam gotować sama.Mam mnóstwo wspomnień związanych z różnymi dziwnymi połączeniami smaków. Kiedy byłam mała, sąsiadka poczęstowała mnie na przykład ogórkiem, który pochodził z jej ogródka i który przed podaniem zamoczyła w miodzie. To jeden z pierwszych smaków, jakie zapamiętałam – był dla mnie absurdalny i jednocześnie pyszny.

Przeczytaj również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk