Kukbuk
Kukbuk
Pizza z bazylią, krzesło, blat marmurowy

5 najlepszych pizzerii w Krakowie

Gdzie na pizzę w Krakowie? Zdradzamy nasze ulubione adresy.

Specjalista w zakresie kuchni śródziemnomorskich, dziennikarz kulinarny, podróżnik, fotograf, autor sześciu bestsellerowych książek kulinarnych. Gotuje i karmi, prowadzi warsztaty kulinarne oraz organizuje wyjątkowe kolacje degustacyjne.

Tekst: Bartek Kieżun

Zdjęcie główne: Nicolas Perondi/ unsplash.com / Zdjęcia w tekście: Bartek Kieżun

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 3 minuty!

Urodziła się w Neapolu, choć sławę zdobyła dopiero po wizycie w Nowym Jorku. Jej wysokość… pizza! W poszukiwaniu najlepszej przemierzyliśmy Kraków wzdłuż i wszerz.

Mimo że nie jest to najbardziej skomplikowane danie świata, by zrobić dobrą pizzę, potrzeba nieco wiedzy. W ciągu ostatnich kilku lat Włosi z Neapolu postawili kilka pieców w Krakowie, a pizzaioli spod Wawelu nauczyli się z nich korzystać. Dlatego dziś w stolicy Małopolski można cieszyć podniebienie prawdziwą włoską pizzą w najlepszym wydaniu. Również dlatego, że razem z wiedzą spod Wezuwiusza ruszyły transporty wyjątkowych pomidorów datterini i San Marzano oraz wysokiej jakości mozzarelli z bawolego mleka. gdzie zjeść najlepszą pizze w Krakowie?

1. EN PLATO PIZZA & PASTA ul. Warszawska 170, Bibice

ciasto na pizzę w przygotowaniu

Naszym zdaniem numer jeden, choć zapewne niejedna osoba podróżująca krajową drogą numer 7 mija to miejsce, nie zaszczycając go nawet spojrzeniem. A niepozorny i niewielki pawilon kryje w sobie najprawdziwszy kawałek Italii oraz świetny piec. Łukasz Hrabia, spiritus movens tego miejsca, bywa w Neapolu regularnie, by sprawdzać na bieżąco, co w trawie piszczy, brać udział w szkoleniach albo w konkursach. Ciasto jest doskonałe, sos pomidorowy czerwony tak, że od razu wiadomo, że pomidory wygrzewały się w słońcu na zboczach Wezuwiusza, a mozzarella do margherity ma jakościowe oznaczenie DOP! Efekt: najlepsza pizza neapolitańska w Krakowie.

2. PIZZERIA 00 ul. Kalwaryjska 32, Kraków

Pizza na talerzu ozdobiona rukolą

Doppio zero, czyli podwójne zero, to oznaczenie włoskiej mąki, idealnej do pizzy i nazwa nowej krakowskiej pizzerii na Podgórzu. W malutkim lokalu uwijają się młodzi ludzie, bywa, że nieco nieporadnie, ale do pizzy podchodzą z sercem. W naszym rankingu lądują na miejscu drugim, bo pizza u nich świetna i znów w 100% neapolitańska, o nieregularnym kształcie, z porządnym szerokim brzegiem i wystającymi bąblami, znakiem, że pizzaiolo robił wszystko rękami, wałek zachowując do ciasta na makaron.

3. VINCENZO PEDONE PIZZA NAPOLETANA ul. Borsucza 12, Kraków

Mężczyzna wkładający pizzę do pieca z mozaiką ceramiczną

Plotka o pizzy gdzieś na Ruczaju gruchnęła w mieście już jakiś czas temu. Pielgrzymki smakoszy gnały na Borsuczą, bo tam najprawdziwszy Włoch wypieka rewelacyjną pizzę. Pojechaliśmy i my… i to nie raz. Vincenzo Pedone w ciągu ostatniego roku ugiął się pod presją polskiego klienta i kładzie na pizzę nieco więcej niż na początku, a szkoda, bo było lepiej, ale musimy od razu dodać, że nadal jest doskonale! Za pizzę z dzikimi brokułamiporchettą, mimo że to niezbyt neapolitańskie, uwielbiamy ten mały lokal z dala od głównego krakowskiego kulinarnego szlaku.

4. NOLIO ul. Krakowska 27, Kraków

Dwie pizze z mozzarellą na talerzach w restauracji Nolio.

Nolio skradło serca smakoszy migiem. Świetna włoska kuchnia, piękny, nowocześnie urządzony lokal w kamienicy w samym sercu Kazimierza, fantastyczne składniki i dobra selekcja win sprawiły, że o stolik trzeba było czasem powalczyć. Minął rok, Nolio wciąż działa na pełnych obrotach, tamtejsze małże oraz tortelli z dzikiem są doskonałe, a sernik z ricotty potrafi śnić się po nocach. I tylko pizza nieco zbladła. Nadal jest bardzo smaczna, ale z wyglądu jakby zbyt idealna. Czepiamy się, bo wiemy, że było lepiej. W naszym rankingu na miejscu czwartym.

5. BISTRO ITALIANO DA SILVANO ul. Joselewicza 18

Ciasto chrupie, jakby kucharz był z Rzymu i tam uczył się przyrządzać słynne włoskie placki

Bistro Italiano Da Silvano to lokal poza czasem, w którym ktoś ubrał krzesła w żakardy, a długaśne gałęzie scindapsusów przypiął do żyłki i puścił po ścianach. Tutejsza pizza nie ma nic wspólnego z Neapolem. Ciasto chrupie, jakby kucharz był z Rzymu i tam uczył się przyrządzać słynne włoskie placki. Rzuciliśmy okiem na talerz i zastanawialiśmy się, czy uciec, ale z kronikarskiego poczucia obowiązku wbiliśmy zęby w pizzę z prawdziwkami i… okazało się, że wszystko jest na miejscu. Fajne ciasto, dobre grzyby, a rukolę ktoś bardzo delikatnie skropił balsamico. I nagle drący się Albano przestał nam całkiem przeszkadzać!

Przeczytaj również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk