Jedni zjadają je warstwami – zaczynają od rozpływającej się w ustach czekolady, a kończą na biszkopcie. Inni ostrożnie obgryzają biszkopt dookoła galaretki i zostawiają sobie na koniec nienaruszoną warstwę pomarańczowej słodyczy. Przy tych ceremoniach „jedzenie na raz” brzmi co najmniej brutalnie. Jednak różnice w smakowaniu nie mają wpływu na czerpaną z niego przyjemność, a ta nie słabnie przy kolejnym łakomym podejściu.
Smak pokoleń: Delicje
Okrągły, miękki biszkopt i pomarańczowa galaretka, polane kruchą warstwą pysznej czekolady. Jednym słowem – Delicje. Zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się pomysł na słynne ciastka, których smak pokochały pokolenia?
Tekst: Maja Wójcik
Zdjęcie główne: dinner.show studio
Stylizacja: Magda Olszewska-Kaniuk
Jak powstały Delicje?
Od ponad 40 lat są produkowane w tej samej fabryce w Płońsku, według niezmiennej receptury opracowanej pod okiem najlepszych specjalistów. Kultowe ciastka zawdzięczają swój wyjątkowy smak nie tylko udanemu połączeniu aromatów, ale też wykorzystywaniu do produkcji wyłącznie najwyższej jakości składników. Najlepszym świadectwem troski i dbałości o zrównoważoną produkcję Delicji jest dołączenie do programu Harmony.
Członkostwo w nim oznacza konieczność spełnienia szeregu zobowiązań związanych ze zrównoważoną uprawą pszenicy. W przypadku Delicji odgrywa ona kluczową rolę, dlatego niezmiennie jest pozyskiwana z troską o środowisko naturalne i lokalne społeczności rolników.
Dżemem pomarańczowym chętnie smarowano biszkopty, co okazało się idealną przekąską do herbaty
Przejdźmy od biszkoptu do wspaniałego nadzienia – dlaczego akurat pomarańczowa galaretka? Inspiracją były brytyjskie Jaffa cakes, które powstały w wyniku kilku prozaicznych zdarzeń. Pomarańcze z Jaffy, dzielnicy Tel Awiwu, wcześnie podbiły świat, a po pierwszej wojnie światowej do Wielkiej Brytanii docierało ich tak dużo, że część przeznaczano na przetwory. Dżemem pomarańczowym chętnie smarowano biszkopty, co okazało się idealną przekąską do herbaty. Łatwa dostępność składnika była więc kluczowa. Z kolei użycie czekolady miało przede wszystkim praktyczny wymiar – jej zadaniem było zabezpieczenie nadzienia przed rozsmarowaniem.
Dziś oprócz klasycznych, pomarańczowych Delicji można cieszyć się nadzieniem malinowym, wiśniowym, jagodowym czy morelowym. W szybko zmieniającej się rzeczywistości dobrze sięgnąć po to, co niezmienne, i wrócić na chwilę do dobrych wspomnień krążących wokół stołu.
A gdy słodkie popołudnie będzie się miało ku końcowi, między kolejnymi kęsami ostatniego ciastka warto zajrzeć na stronę loteriadelicje.pl i zarejestrować paragon lub fakturę imienną z zakupu Delicji. Kto wie, może dzięki całkowicie zrozumiałej słabości do tych ciastek wygracie 2500 złotych albo mazdę CX-30?
Materiał powstał we współpracy z marką Delicje.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?