Kukbuk
Kukbuk
Pielęgnacja skóry (fot. Ake)

Pielęgnacja skóry a cykl menstruacyjny

Zmiana kondycji kobiecej skóry w czasie cyklu to rzecz jak najbardziej naturalna, choć nie zawsze mile widziana. Jak mądrze zadbać o skórę w zgodzie z kalendarzem biologicznym?

Tekst: Marta Grzebisz

Zdjęcie główne: Ake / rawpixel.com

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 9 minut!

Zbieranie materiałów do tego artykułu zbiegło się u mnie w czasie z lekturą „Smaku kwiatów pomarańczy” autorstwa Tessy Capponi-Borawskiej i Agnieszki Drotkiewicz. Pomyślałam, że chciałabym umieć pisać o skórze z taką czułością, z jaką autorki opowiadają o kuchni. Tymczasem im więcej się dowiaduję o funkcjonowaniu skóry, tym mniej jednoznacznie potrafię wskazać, jak rozwiązać jej problemy. Jest mnóstwo zmiennych, które warunkują stan skóry. Niemniej najważniejsze zasady związane z dobrą pielęgnacją pozostają niezmienne.

Podstawy każdej pielęgnacji

Jak wiemy, mniej znaczy więcej. Parafrazując podstawy „dobrego smaku” Agnieszki Drotkiewicz, należy wymienić: prostotę w składzie, skromność w ilości, pewną wprawę wynikającą ze znajomości swojej skóry i sezonowość. Ta ostatnia reguła mnie jednak zastanawia. Czy powinna ona wynikać wyłącznie z pór roku, czy może również ze zmian zachodzących na przestrzeni 28-dniowego cyklu menstruacyjnego? Ze względu na moją pracę czytam różne podręczniki kosmetologiczne, artykuły naukowe, ale także popularne książki o pielęgnacji skóry, które trafiają do większego grona odbiorców. Niestety, temat hormonów, choć jest w nich poruszany, najczęściej dotyczy jedynie problemów związanych z trądzikiem i menopauzą. Brakuje natomiast odniesień do pielęgnacji cery dostosowanej do cyklu menstruacyjnego.

Aplikacja Clue

Gdy jednak wstukałam odpowiednie zapytania w wyszukiwarkę, znalazłam wiele anglojęzycznych artykułów na portalach lifestyle’owych. Okazuje się, że problematyka związana z hormonami jest chętnie wykorzystywana w marketingu różnych marek kosmetycznych oraz przez aplikacje śledzące fazy cyklu, tak zwanych period trackerów. Z jednej strony można uznać to za kolejną próbę promowania niepotrzebnych produktów, przejaw konsumpcjonizmu. Z drugiej – w końcu zwraca się uwagę na fakt, że skóra kobiet w ciągu całego cyklu menstruacyjnego przechodzi szereg zmian, z którymi niekoniecznie czujemy się komfortowo. Niemniej jest to całkowicie normalny stan. 

Wpływ zmian hormonalnych na potrzeby skóry

Nim przejdę do dalszej części artykułu, chciałabym zaznaczyć, że potrzeby każdej skóry są różne. To, co będzie świetnie działać u jednej osoby, drugiej niekoniecznie musi pomóc. Cykl menstruacyjny wygląda inaczej u różnych kobiet. Dlatego, jeśli objawy zmian hormonalnych są szczególnie uciążliwe, warto skonsultować się z lekarzem. Co więcej, poniższy opis zmian może różnić się u kobiet stosujących antykoncepcję. 

Z punktu widzenia dermatologii stan skóry jest ściśle zależny od układu hormonalnego. Stąd menstruacja, ciąża i menopauza istotnie wpływają na nasz wygląd. Silny wpływ na skład skóry, jak również na zachodzące w niej procesy biologiczne wywierają estrogeny. Przede wszystkim z tego względu, że pod jej powierzchnią znajdują się receptory estrogenowe, których największa ilość występuje na twarzy oraz w tkance tłuszczowej. Oprócz estrogenu istotny wpływ na stan skóry ma progesteron. W dużym uproszczeniu – oba te hormony „ścigają się” ze sobą, co idealnie obrazują wykresy pokazujące poziom hormonów w danym momencie cyklu w postaci dwóch przeplatających się linii. Raz na górze jest estrogen, a raz progesteron. 

Kobieta z kwiatami (fot. Aiony Haust)

fot. Sylvie Tittel / unsplash.com

Estrogeny, jakie one potrafią być wspaniałe! Sprzyjają zachowaniu jędrności, hamują powstawanie zmarszczek, utrzymują równowagę płynów i odpowiednie nawilżenie skóry. Co więcej, działają przeciwzapalnie. Niestety, ich poziom znacznie się waha na przestrzeni cyklu, a ich produkcja całkowicie ustaje w okresie menopauzy. Czy można mieć żal do natury za tę ulotność? Ja trochę mam. Z kolei progesteron podnosi odporność, stymuluje produkcję kolagenu oraz reguluje sen. Ma także właściwości redukujące procesy zapalne.

Na końcu warto jeszcze wspomnieć o testosteronie. Główny hormon męski (androgenowy) odpowiada za produkcję sebum, które z jednej strony redukuje zmarszczki (dlatego przeważnie u mężczyzn pojawiają się one później), z drugiej – jego nadmiar może powodować powstawanie trądziku.

Hormony a skóra

Poziom powyższych hormonów w danej fazie cyklu bezpośrednio przekłada się na codzienny wygląd skóry. O kolejnych etapach doskonale informują nas zachodzące zmiany: zwiększone wydzielanie sebum w strefie T, suchość czy pojawienie się krostek w okolicy linii żuchwy. 

Zanim podejmiemy decyzję, jak poradzić sobie z niedogodnościami, najlepiej spojrzeć na problem z perspektywy samej skóry. W pierwszej połowie cyklu, tuż po zakończeniu miesiączki, wzrasta poziom estrogenu. Wtedy cera zaczyna się poprawiać po wcześniejszych zmianach, sprawia wrażenie lepiej nawilżonej, pory wydają się mniejsze. W tym okresie skóra nie jest tak wrażliwa i zwykle wtedy bywamy zadowolone z jej kondycji. Ten stan utrzymuje się do momentu rozpoczęcia owulacji. 

Odpowiednio wysoki poziom estrogenu powoduje wyrzut hormonu luteinizującego (LH), wywołującego owulację. W tym czasie w organizmie na wysokim poziomie utrzymuje się nie tylko estrogen, ale również testosteron, który powoduje między innymi przypływ energii. Dzięki temu możemy cieszyć się lepszym nastrojem i tak zwanym zdrowym blaskiem. Gdy jednak poziom estrogenu zaczyna spadać, na jego miejsce pojawia się progesteron. Swój szczyt hormon osiąga na tydzień przed miesiączką, co wiąże się z pogorszeniem stanu skóry. 

Tułów kobiety i różwe sztruksowe spodnie (fot. Sylvie Tittel)

fot. Aiony Haust / unsplash.com

Brak równowagi hormonalnej w tym okresie skutkuje nadprodukcją sebum oraz wytworzeniem się warunków sprzyjających zatykaniu porów i powstawaniu stanu zapalnego. Najczęściej objawia się on krostami na brodzie i wzdłuż linii żuchwy. Te okolice twarzy są szczególnie podatne na stany zapalne, ponieważ występuje w tym miejscu duża gęstość gruczołów łojowych przy jednoczesnej słabej barierze ochronnej. 

Ten stan jest nie tylko wynikiem zmian hormonalnych. Związany jest również z procesem produkcji nowych komórek i złuszczania się starych, który także trwa około miesiąca, chociaż wydłuża się z wiekiem. Mieszanka martwych komórek, nadmiaru tłuszczu, zanieczyszczeń i bakterii prowadzi do zatkania porów. Stąd nierzadko nie potrzebujemy kalendarza, żeby stwierdzić, że zbliża się miesiączka – zapowiadają ją zmiany w wyglądzie naszej cery. Gdy okres już się rozpocznie, poziom zarówno estrogenu, jak i progesteronu jest niski, dlatego nierzadko odczuwamy wtedy suchość skóry, mamy wrażenie, że cera jest matowa, wrażliwa i zmęczona.

Dbałość o skórę w zgodzie z cyklem

Gdyby nasza rutyna pielęgnacyjna podążała za cyklem menstruacyjnym, jej przebieg powinien uwzględniać przede wszystkim zachodzące w skórze zmiany. Po miesiączce, gdy poziom estrogenu się zwiększa, a stan cery zaczyna się poprawiać, pielęgnacja powinna skupić się na jak najdłuższym utrzymaniu tego stanu. Dobrze jest w tym czasie sięgać po sprawdzone wcześniej metody, które służyły przedtem naszej skórze. Z powodu zwiększającego się poziom estrogenu skóra jest także bardziej wytrzymała i szybciej się regeneruje. To dobry moment na zabiegi kosmetologiczne czy przetestowanie nowych kosmetyków.

Oko kobiece (fot. Oliver Johnson)

fot. Oliver Johnson / unsplash.com

Gdy poziom estrogenu spada, a zwiększa się ilość progesteronu, obserwujemy wzmożoną produkcję łoju. W tym czasie pielęgnacja powinna opierać się na produktach o lekkiej konsystencji, żeby nie obciążać dodatkowo cery, oraz na działaniu antybakteryjnym. Doskonale sprawdzą się maseczki oczyszczające, punktowe preparaty na krostki czy zabiegi wyrównujące pH. U mnie sprawdza się zaaplikowanie trzy dni z rzędu na brodę i linię żuchwy delikatnego peelingu enzymatycznego, który pozostawiam na twarzy odrobinę dłużej, niż powinnam. Niezależnie od hormonów należy pamiętać, by codziennie poświęcić odrobinę czasu na delikatne oczyszczenie cery. 

Gdy poziom hormonów spada, skóra staje się delikatniejsza i podatna na podrażnienia. Wtedy obniża się zarówno ilość wytwarzanego łoju, jak i zdolność do wiązania wody na powierzchni skóry, co może powodować suchość oraz uczucie ściągnięcia. W tym czasie warto skupić się na łagodzeniu objawów i nawilżeniu twarzy. Sięgnijmy po kosmetyki zostawiające delikatny filtr ochronny, który otuli naszą skórę. Istotne jest też, by nie narażać jednocześnie skóry na stres, który mogą wywołać zabiegi sprawiające ból, gdyż jej zdolność do regeneracji jest w tym okresie znacznie gorsza. 

Rozsądek przede wszystkim

Każda codzienna pielęgnacja powinna być dostosowana do indywidualnych potrzeb skóry. Przywołane w tym artykule porady mogą posłużyć za pewną podpowiedź. Wciąż brakuje naukowych dowodów na pozytywny wpływ dostosowywania pielęgnacji do konkretnych dni cyklu. Może nauka powinna się tą kwestią zająć.

Warto pamiętać, że mody pielęgnacyjne przychodzą i odchodzą, a swoją skórę najlepiej znamy same. Lepsze rezultaty odniesiemy dzięki systematycznie stosowanym sprawdzonym zabiegom niż przez ciągłe ich zmiany, ponieważ wtedy skóra musi „zmierzyć się z nieznanymi składnikami aktywnymi”. Przyzwyczajanie się do nowych kosmetyków zwykle trwa od czterech do sześciu tygodni, a w tym czasie stan skóry „może się pogorszyć”.

Źródła:

  • Źródła:

    • Capponi-Borawska T., Drotkiewicz A., Smak kwiatów pomarańczy. Rozmowy o kuchni i kulturze, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2018.
    • Wojanowska D., Juszkiewicz-Borowiec M., Chodorowska G., Wpływ menopauzy na starzenie się skóry, „Postępy Dermatologii i Alergologii” 2006, r. XXIII, nr 3, s. 149-156.
    • Jagła D., Korzeniowska K., Pawlaczyk M., Skóra kobiet w okresie menopauzy, „Farmacja Współczesna” 2012, nr 5, s. 83-87.
    • Lancer H., Skóra pełna blasku, Galaktyka, Łódź 2015.
    • Steventon K., Expert opinion and review article: The timing of comedone extraction in the treatment of premenstrual acne – a proposed therapeutic approach, „International Journal of Cosmetic Science” 2011, Vol. 33, Is. 2, s. 99-104.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk