Na pomysł, by dziko rosnące rośliny wykorzystać w koktajlach, wpadł szef baru Na Lato Jakub Durnoga. Kilka lat temu zainteresował się zdrowym odżywianiem i odtwarzaniem zapomnianych naturalnych receptur. Zaczął czytać i eksperymentować. Na pierwszy ogień poszły kiszonki, potem były kefir i kombucza. Szybko przyszły pierwsze sukcesy, a Jakub poszedł za ciosem i sięgnął po rodzime dziedzictwo: dzikie rośliny jadalne. Spragniony powrotu do korzeni, szukał nowych smaków na łąkach i w parkach. Zbierał czarny bez, młode pędy sosny i pokrzywę. A w jego głowie kiełkował plan, by te kulinarne odkrycia wykorzystać w pracy za barem.
Dzikie koktajle
Zachęceni obfitością kwitnących latem ziół i krzewów, z ciekawością spoglądamy na dziko rosnące rośliny jadalne – arcydzięgiel, dziki bez czarny czy czeremchę. A gdyby tak wykorzystać je w koktajlach?
Tekst: Magda Malicka
Zdjęcia: Na Lato
Dzikie rośliny jadalne w koktajlach
Przełom nastąpił, gdy wiosną tego roku Jakub Durnoga, razem z innymi barmanami z Na Lato, pojechał na warsztaty zbierania dzikich roślin jadalnych organizowane przez Kasię Michulską z gospodarstwa W Miejskiej Kniei. Pod jej czujnym okiem nazbierali kwiatów, pędów, szyszek i liści z mazowieckich łąk i lasów. Wyczarowali z nich napary, syropy i inne przetwory. Do stolicy wrócili z koszami pełnymi skarbów natury, które teraz grają pierwsze skrzypce w sezonowych koktajlach w Na Lato.
Nalewka z młodych liści czeremchy nadaje drinkom migdałowy posmak, uprażone korzenie mniszka lekarskiego – kawowy aromat, a syrop z czarnego bzu – kwiatową słodycz. I choć zastosowanie tych składników w koktajlach może nam się wydawać nowatorskie, nie ma w tym nic odkrywczego. Wszystkie te rośliny były wykorzystywane w Polsce przez wieki. Używano ich jako przypraw, jedzono je na surowo, robiono z nich napary, syropy i lecznicze nalewki.
– To nie jest kolejna moda z zagranicy, choć wiem, że barmani z innych krajów też eksperymentują z dzikimi roślinami jadalnymi – mówi Jakub Durnoga. – Koktajle z naszego najnowszego menu w Na Lato bazują na składnikach z rodzimych lasów i łąk, na starych recepturach. Bo idea tej karty to właśnie powrót do korzeni – do tego, co zapomniane, a przecież będące częścią naszej tradycji. Chcemy pokazywać ludziom, że te rośliny, które mijają obojętnie, na przykład idąc przez park, mają wielki potencjał. Zachęcić ich, aby wyszli z domu, rozejrzeli się dookoła, a może nawet zaczęli zbierać i przekonali się, jak wiele oferuje nam natura – podsumowuje. I dodaje, że „dzikie” koktajle będą serwowane do wyczerpania składników, więc jeśli chcecie mieć pewność, że uda wam się spróbować ich wszystkich – spieszcie się! A na wypadek gdybyście mieli ochotę sami wyczarować koktajl lub nalewkę z dziko rosnących roślin, Jakub Durnoga podzielił się z nami swoimi recepturami.
Kordiał z aromatycznych kwiatów
Czym jest kordiał?
Kordiał to zakwaszany syrop z kwiatów. Jeśli dodamy odrobinę do wody gazowanej, otrzymamy rodzaj kwiatowej lemoniady. Kordiał świetnie sprawdza się też w koktajlach.
Składniki:
- woda – 1 l
- cukier – 1½ kg
- ulubione kwiaty jadalne o mocnym aromacie (np. dziki bez czarny, czeremcha, lilak) – ok. 200 g
- kwasek cytrynowy – 3 łyżeczki
Przygotowanie:
Na małym gazie gotujemy wodę z cukrem przez 10-15 minut. Schładzamy i wstawiamy do lodówki.
Kwiaty zbieramy z samego rana, upewniwszy się, że w nocy nie padało, a kwiaty są w dobrym stanie. Rozkładamy je na czystej białej ścierce lub ręczniku papierowym i czekamy kilka minut – w tym czasie kwiaty powinni opuścić ewentualni nieproszeni goście.
Odcinamy łodyżki. Kwiaty wrzucamy do dużego słoika wrzucamy i zalewamy 1 litrem zimnego syropu cukrowego. Macerujemy w lodówce około 48 godzin. Następnie odcedzamy syrop przez sitko lub gazę. Kwasek cytrynowy rozpuszczamy w odrobinie wrzątku. Dodajemy do syropu i mieszamy. Słoik dokładnie zakręcamy i pasteryzujemy.
Koktajl Kwiecisty Spritz
Składniki:
- gin (np. Tanqueray No. Ten) – 20 ml
- kordiał z dzikich kwiatów (np. z dzikiego bzu czarnego) – 20-30 ml
- wytrawne białe wino (do kordiału na bazie czarnego bzu świetnie pasuje sauvignon blanc) – 80-100 ml
- lód i woda gazowana do smaku
do dekoracji:
- kwiaty jadalne
- cytrusy lub sezonowe owoce
Przygotowanie:
Wszystkie składniki łączymy w kieliszku do wina. Dekorujemy ulubionymi kwiatami jadalnymi i owocami.
Nalewka na ginie z liśćmi czeremchy, jabłkiem i kardamonem
Składniki:
nalew z czeremchy:
- garść młodych liści czeremchy
- dobry gin (np. Tanqueray No. Ten) – 500 ml
- zielony kardamon – 2-3 ziarenka
syrop z jabłek:
- ekologiczne jabłka – 1 kg
- cukier – 1 kg
Przygotowanie:
krok 1
Przygotowanie nalewu z liści czeremchy
Do dużego słoika wrzucamy młode liście czeremchy, zalewamy ginem. Dodajemy kardamon i mieszamy. Zakręcamy słoik i odstawiamy w ciemne miejsce na 1-2 tygodnie. Po tym czasie nalew odcedzamy przez sitko lub – dla uzyskania lepszej klarowności – przez filtry do kawy.
krok 2
Przygotowanie syropu z jabłek
Z jabłek usuwamy gniazda nasienne, zostawiamy skórkę. Kroimy owoce na małe kawałki. Układamy je warstwami w słoiku, a każdą warstwę zasypujemy cukrem. Słoik trzymamy w temperaturze pokojowej, aż większość cukru się rozpuści – w zależności od temperatury powinno to potrwać 2-3 dni. Powstały syrop odcedzamy przez gęste sitko lub gazę.
krok 3
Przygotowanie nalewki
Łączymy nalew z czeremchy i syrop z jabłek w proporcji 2:1 – na 1 litr nalewu powinno przypadać ½ litra syropu jabłkowego. Płyn przelewamy do butelek, zakręcamy i odstawiamy w chłodne, ciemne miejsce. Nalewka powinna dojrzewać przynajmniej pół roku, ale im dłużej poczekamy, tym będzie lepsza.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?