Czasy, w których meble służyły nam przez kilkadziesiąt lat, a ubrania przechodziły z pokolenia na pokolenie, dawno minęły. Dziś każdego dnia na śmietniku lądują setki tysięcy ton niepotrzebnych nam rzeczy. Tymczasem wielokrotnie okazuje się, że zamiast je wyrzucać, moglibyśmy poddać je recyklingowi lub upcyklingowi, czego znakomitym przykładem jest choćby moda cyrkularna. Przetwarzanie używanych tkanin i materiałów to jeden z wielu przykładów na to, jak rękodzieło może się przysłużyć planecie. Naczynia, domowe akcesoria, a nawet proste meble możemy zrobić sami i mieć przy tym pewność, że posłużą dłużej niż te, które produkuje się masowo. Jednak rękodzieło to nie tylko sposób na walkę z nadprodukcją. Własnoręcznie zrobione przedmioty codziennego użytku nadadzą naszemu otoczeniu unikalny charakter, a sam proces ich tworzenia uaktywni wiele części mózgu, których nie angażujemy w inny sposób (przeczytaj o tym, jak prace ręczne wpływają na kondycję mózgu>>).
Moda na rękodzieło
Mimo że żyjemy w dobie konsumpcjonizmu i nadprodukcji, rękodzieło przeżywa swój renesans. Otoczeni zewsząd owocami masowej produkcji, coraz częściej sięgamy po rzeczy, które są wytwarzane kameralnie i na małą skalę.
Tekst: redakcja
zdjęcia: Tomasz Kaczor
Oprócz barwnych opowieści książka zawiera także szczegółowe instrukcje wykonania prostych przedmiotów codziennego użytku: zeszytów, misek, makram czy podstawek na stół
Choć perspektywa lepienia misek i piłowania drewna w salonie może się wydawać zbyt odległa, warto pamiętać, że każda nowa umiejętność wymaga czasu na naukę, i zacząć od czegoś prostego. W zdobywaniu potrzebnych umiejętności pomogą rozmaite media: od darmowych filmów instruktażowych w internecie, przez fora i blogi pasjonatów rzemiosła, po pięknie wydane książki. Jednym z tytułów, po które warto sięgnąć na początku przygody z rękodziełem, jest „Ręcznie robione”. Autorka tej wyjątkowej publikacji, Dorota Borodaj, wprowadza czytelników w świat rzemiosła, przedstawiając historie polskich twórców i twórczyń.
Oprócz barwnych opowieści książka zawiera także szczegółowe instrukcje wykonania prostych przedmiotów codziennego użytku: zeszytów, misek, makram czy podstawek na stół. Sami postanowiliśmy spróbować swoich sił i uszyliśmy zeszyt na przepisy według instrukcji Kamili Szczypior, która tworzy albumy na zdjęcia pod marką Kaiko. Jeśli brakuje wam miejsca na zapisywanie kulinarnych inspiracji, spróbujcie zrobić sobie taki notatnik!
Jak zrobić szyty zeszyt
materiały:
- 10 kartek formatu A4 o gramaturze 90-120 g/m2
- 1 kartka grubszego papieru formatu A4 o gramaturze 250-300 g/m²
- sznurek lub bardzo gruba nić o długości 50-60 cm
narzędzia:
- nożyk introligatorski
- kostka introligatorska (zamiast niej możesz użyć np. plastikowej ekierki lub łyżeczki)
- szpilorek (kupiony lub własnej produkcji, zrobiony z igły i korka od wina)
- linijka o długości min. 30 cm
- ekierka
- tekturka/kartka wysokości grzbietu (w naszym przypadku to 21 cm), pomocna w wyznaczaniu miejsc szycia
- ołówek
- 2 spinacze biurowe
- przycisk, np. kamień (Kamila lubi używać starego żelazka)
Instrukcja
krok 1
Każdą kartkę złóż na pół wzdłuż dłuższego boku, przykładając róg do rogu. Zgięcie popraw kostką introligatorską lub łyżką.
krok 2
Na wewnętrznej stronie okładki wyznacz środek, a następnie po 1 mm z każdej jego strony. Wykonaj tę czynność na dole i na górze okładki, a następnie połącz ze sobą punkty tak, by powstały dwie równoległe linie grzbietu.
krok 3
Używając kostki introligatorskiej lub – tak jak Kamila – nożyka ze schowanym ostrzem, przeciągnij po liniach na okładce. W ten sposób powstanie big. Zegnij okładkę w miejscach bigów.
krok 4
Na tekturce o formacie strony zeszytu wyznacz pięć punktów wzdłuż jej dłuższego boku. Najpierw dwa skrajne – po 2 cm od brzegu, potem w połowie powstałego odcinka, a następnie każdy z odcinków podziel jeszcze raz na pół. Na stronie o dłuższym boku o długości 21 cm otwory powinny wypaść w miejscach: 2 cm, 6,3 cm, 10,5 cm, 14,7 cm oraz 19 cm. Ponumeruj je od 1 do 5.
krok 5
Złóż ze sobą wszystkie karty, a następnie umieść je wewnątrz zagiętej okładki. Przygotowaną wcześniej tekturkę z wyznaczonymi pięcioma punktami umieść w środku. Całość zepnij spinaczem biurowym.
krok 6
Umieść złożone kartki na krawędzi stołu, a następnie przebij szpilorkiem pod kątem 45° w miejscach wyznaczonych przez punkty na tekturce.
krok 7
Czas na szycie – może wydawać się skomplikowane, ale w rzeczywistości takie nie jest! W skrócie wygląda to tak: 3, 2, 1, 2, 4, 5, 4, 3. Zacznij szycie od zewnątrz. Po skończeniu zwiąż końce supełkiem i obetnij nadmiar nici.
krok 8
Przyłóż linijkę do każdego boku (oprócz grzbietu) i odetnij nożykiem nierówne kawałki papieru, żeby wyrównać krawędzie zeszytu. Kąty proste najłatwiej zachować za pomocą ekierki. Podczas cięcia delikatnie kilka razy przejedź nożykiem wzdłuż tej samej linii – to zdecydowanie lepsze niż próbować za wszelką cenę odkroić nadmiar papieru jednym cięciem.
Gotowy zeszyt przyciśnij na kilka godzin (najlepiej na noc) czymś płaskim i ciężkim. Możesz wykorzystać do tego grube książki lub deski. Aby siła nacisku była większa, można docisnąć je np. garnkiem z wodą.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?