Każdy z nich inaczej zaczynał, każdy ma inne cele i inną motywację. Łączy ich bezkompromisowość i ambicja, by wytwarzać najlepsze produkty. I to im się zdecydowanie udaje! W 4. edycji konkursu KUKBUK Poleca jurorzy docenili nie tylko smak zwycięskich napojów, ale również ich przemyślane i piękne opakowania, które podkreślają unikalność produktu i dowodzą, że działalność marek nie kończy się na produkcji i sprzedaży. Każda z nich jest zaangażowana w kultywowanie dawnych tradycji i każdej przyświeca ważna misja. Poznajcie ich historię!
Laureaci 4. edycji konkursu KUKBUK Poleca w kategorii „w płynie bez procentów”
Zbierają owoce i warzywa z sadów i grządek, suszą je i upłynniają, tworząc wyjątkowe produkty. Poznajcie bliżej laureatów 4. edycji konkursu KUKBUK Poleca w kategorii „w płynie bez procentów”.
Tekst: Katarzyna Kuczyńska
Zdjęcia: Maciek Niemojewski
Stylizacja: Agata Jankowska
Zakwasownia
Magda i Mikołaj Batorowie – dawniej ludzie na wysokich stanowiskach w korporacyjnych strukturach, od 2017 roku właściciele rodzinnej manufaktury w Trójmieście, produkującej ekologiczną żywność roślinną. Pasjonaci kiszenia i zdrowego stylu życia, wyznawcy filozofii „mniej znaczy więcej”. Otwarcie mówią, że przez chorobę Magdy – nowotwór złośliwy, który zdiagnozowano blisko cztery lata temu – przewartościowali wszystko. Po strachu przyszło przebudzenie, ogromna motywacja i mobilizacja do tego, by walczyć o zdrowie. Zaczęli szukać sposobów na naturalne wsparcie osłabionego chorobą i leczeniem organizmu. Przeszli na dietę roślinną i zgłębili temat żywności fermentowanej oraz jej genialnych i nieprzecenionych właściwości. Swój pierwszy zakwas z buraków przygotowali według rodzinnego przepisu i pili go codziennie, a potem zaczęli dzielić się nim ze znajomymi. Byli zachwyceni jego smakiem! Rozlewali go do pięknych butelek po winie i opatrywali swoją etykietą. Pewnego dnia, pod wpływem impulsu, Magda zapakowała do samochodu 50 butelek zakwasu i pojechała na bazar, gdzie w ciągu dwóch godzin sprzedała wszystko. Wtedy zapadła decyzja, żeby robić to na większą skalę, tym bardziej że nastawianie kiszonek wciągnęło ich bez reszty i sprawiało im autentyczną radość.
Na początku robili wszystko samodzielnie, a produkcja odbywała się w przydomowym garażu z udziałem najbliższych. Cieszyli się, że kiszonki smakują, a ludzie do nich wracają i chcą więcej. By produkować je na większą skalę, musieli się zdecydować na powiększenie zespołu. I tak też zrobili. Teraz przyznają, że nawet nie wiedzą, kiedy Zakwasownia – niszowy, rodzinny projekt – stała się jednym z największych polskich producentów ekologicznej żywności: gotowych wegańskich dań obiadowych w słoikach, kiszonek z warzyw i owoców, zakwasów, octów, kimchi, prawdziwej, rzemieślniczej kombuchy czy prozdrowotnych shotów na bazie imbiru i kurkumy. Wszystkie produkty i dania sygnowane ich logo powstają na podstawie autorskich receptur Batorów z certyfikowanych składników pochodzących z kaszubskich gospodarstw. W ofercie marki znajdziecie między innymi serię dań dostosowanych do konkretnych diet, na przykład ketogenicznej czy postu dr Dąbrowskiej. I choć dziś działają na nieporównywalnie większą skalę – nie wypisują już ręcznie etykiet i mogli kupić sporo urządzeń przyspieszających pracę – to w procesie produkcyjnym, tak jak na samym początku, stawiają na sprawdzone, naturalne metody kiszenia i nadal najważniejszy w nim jest człowiek, który wszystkiego dogląda, dotyka i smakuje. Pytani o przepis na sukces, odpowiadają: prawda. Monetyzują to, w co sami wierzą. Wszystkie produkty, które mają w ofercie, trafiają na ich talerze – tym się od lat żywią i dzięki temu czują się lepiej niż kiedykolwiek.
Batorowie są zaangażowani także w promocję zdrowia i organicznej kuchni roślinnej. Zależy im, aby nie była kojarzona z nudą, przewidywalnością i odmawianiem sobie przyjemności. Chcą pokazywać innym bogactwo jej smaków i możliwości, jakie stwarza, a także uświadamiać, jak wiele dobrego „żywe”, nieprzetworzone jedzenie robi dla organizmu, że w dużym stopniu decyduje o długości i jakości życia. Stosunkowo niedawno spełnili swoje kolejne marzenie – pod koniec czerwca 2020 roku w gdańskim Garnizonie otworzyli autorskie bistro serwujące kuchnię roślinną w stylu fine casual. Nie zjecie tam tofu ani żywności przetworzonej. Chcą karmić ludzi tym, co najlepsze, dlatego stawiają na sezonowość, jakościowe produkty, niskie przetworzenie i prostotę. W ich bistro wszystko jest roślinne i organiczne, a goście mogą tam też kupić produkty Zakwasowni, by zabrać je do domu – restauracja bowiem jest połączona z firmowym sklepem.
Magda i Mikołaj są zgodni, że mimo 25-letniego doświadczenia zawodowego pierwszy raz w życiu czują, że ich praca naprawdę ma sens, bo wiąże się z czymś więcej niż zarabianie pieniędzy. Mają misję, której celem jest zmiana nawyków żywieniowych klientów, a w konsekwencji poprawa stanu ich zdrowia i zapewnienie dobrego samopoczucia.
Gdzie kupić?
Produkty Zakwasowni możecie kupić on-line w sklepie internetowym marki, https://sklep.zakwasownia.pl/, oraz stacjonarnie w sklepach firmowych i na bazarach w całej Polsce. Pełną listę punktów znajdziecie tu: https://sklep.zakwasownia.pl/nasze-sklepy/.
Pst!
Działalność Zakwasowni wychodzi daleko poza kulinaria. Od kilku miesięcy działa powołana przez Batorów fundacja Stacja Czułość, której misją jest szeroko pojęta emocjonalna opieka nad pacjentami onkologicznymi. Piękna inicjatywa!
Hultaj
Producent leżakowanych kompotów naturalnych urzekł naszych jurorów nie tylko pysznym smakiem napojów, ciekawym pomysłem na produkcję i radosnym opakowaniem, ale przede wszystkim wizją świata tak prostą, jak skład tego, co zamknął w butelkach. Hultaj swoimi smakami bez wysiłku przywołuje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa.
Marka zrodziła się z ciekawości i buntu wobec małych, codziennych niesprawiedliwości: ograniczeń, stereotypów i zapomnienia. Celem, jaki od początku przyświecał jej twórcom, był powrót kompotu na szczyt, na którym królował za czasów ich dzieciństwa. Później zastąpiły go napoje pełne sztucznych i niezdrowych dodatków. Teraz powoli wracamy do korzeni. Mamy nadzieję, że już niebawem kolorowe bąbelki z wielkich koncernów nie będą miały szans ze zdrowym i pysznym polskim kompotem. Na szczęście świadomość rośnie i wszystko zmierza w tym kierunku.
Skład kompotów Hultaj to żadna tajemnica ani nowość – tylko owoce, woda, miód i łyżeczka cukru. Ale cały sekret tkwi w sposobie ich przyrządzania. Jak wygląda ten proces i co go wyróżnia? Po pierwsze kompoty Hultaj są produktami lokalnymi, w 100% polskimi. Owoce, z których powstają, są kupowane w uczciwych cenach od lokalnych sadowników. Po drugie, zamiast gotować, marka leżakuje swoje napoje, co ma ogromne znaczenie – owoce odpoczywają w butelkach z miodem z lokalnych pasiek i symboliczną ilością cukru, który uruchamia wydzielanie z nich soków. Im dłuższe leżakowanie, tym intensywniejsze nuty owocowe.
Dzięki temu procesowi kompot Hultaj ma też większą zawartość witamin niż jego gotowana alternatywa. Po trzecie, kompoty te są rozlewane do specjalnie zaprojektowanych, szklanych butelek, które produkuje dla Hultaja jedna z ostatnich polskich hut w Pobiedziskach. Forma butelki jest inspirowana dawnymi butelkami zwrotnymi na mleko i słoikami na przetwory. Dzięki jej kształtowi i szerokiej szyjce łatwiej można się dostać do owoców, które zostają po wypiciu kompotu. Marka zachęca do ponownego wykorzystywania butelek, które z pewnością znajdą szereg zastosowań w kuchni i nie tylko.
Popularne smaki Hultaja to między innymi wiśnia i czarna porzeczka, jabłko z trawą żubrową, suszona morela z mango, malina z rokitnikiem i gruszka z goździkiem. Oferta wciąż się powiększa. Wraz ze zmianą pór roku zmienia się produkcja. Firma korzysta z tego, co oferuje sezon – w jej kompotach zawsze lądują świeże owoce.
Gdzie kupić?
Kompoty Hultaj można kupić zarówno on-line, na przykład na Allegro, jak i stacjonarnie – są dostępne między innymi w sieciach sklepów Lidl i Żabka w całej Polsce.
Pst!
Marka w bardzo ciekawy sposób prowadzi komunikację w mediach społecznościowych. Pokazuje między innymi zapomniane miejsca w Polsce, prowadzone przez niezwykle ciekawych ludzi – pokoleniowe sady owocowe, rodzinne manufaktury czy dawne zakłady produkcyjne. Hultaj to dowód na to, że w prawdziwym życiu bohaterowie nie noszą peleryny, ale pasję w sercu.
Wyróżnienie: Rezerwat Jabłek
Tę markę już dobrze znacie – była laureatem 3. edycji KUKBUK Poleca. I tym razem zachwyciła jurorów, którzy zdecydowali się przyznać jej wyróżnienie za podniesienie tłoczenia soku z jabłek do rangi sztuki i dbałość o każdy detal, który służy wyjątkowemu smakowi.
Za Rezerwatem Jabłek stoi szacunek do przyrody i chęć przeniesienia do współczesności dawnych, zapomnianych smaków najpopularniejszych polskich owoców. Twórca marki Przemek Gontarz to prawdziwy koneser jabłek. Poszukuje szlachetnych gatunków jabłoni, takich jak antonówka, kronselska czy kosztela po to, by zachować tradycyjnie uprawiane sady i odkryć na nowo smaki z dzieciństwa. To, co z nich zbierze, a potem wytłoczy, zamyka szczelnie w eleganckich butelkach, zaprojektowanych jak dla najlepszego wina. Wyjątkowe, jednoodmianowe soki już po pierwszym łyku urzekają aromatami, cierpkością, słodyczą i bukietem smakowym.
Produkty Rezerwatu Jabłek powstają bez dodatku innych owoców i przypraw. Inicjatorzy projektu uważają, że jabłka, podobnie jak ziarna kawy czy winogrona, oferują różnorodność smaków i aromatów. W zależności od odmiany, miejsca czy sposobu uprawy dają owoce o indywidualnej specyfice. Należy tylko odpowiednio zadbać o proces ich tłoczenia i obróbki, aby wydobyć z nich to, co najlepsze. Dodatki są zbędne. Od początku inspiracją dla twórców marki była wspaniała tradycja winnic południowej Europy.
Lokalny charakter surowca, jego ekologiczny rodowód i rzemieślniczy charakter produkcji gwarantują najwyższą jakość i wyjątkowy smak soków
Jabłka, z których tłoczone są soki, pochodzą z tradycyjnych sadów założonych w połowie XX wieku. Mimo upływu lat wciąż rodzą wspaniałe, esencjonalne owoce. Te są zbierane ręcznie z ogromnych, często półdzikich drzew i tłoczone na zimno. Wszystkie sady są prowadzone z poszanowaniem bioróżnorodności ekosystemów, a większość posiada certyfikat ekologiczny. Obecnie nikt już takich nie zakłada – dzisiejszy sad jest przemysłowy, podporządkowany ekonomii, optymalizacji i mechanizacji. Dlatego te tradycyjne są tak cenne. Chęć ich uratowania była głównym celem Przemka Gontarza – zastanawiał się, jak można by tego dokonać, i poszukiwał sensownego sposobu na zagospodarowanie owoców pochodzących z takich sadów. I to mu się udało! Lokalny charakter surowca, jego ekologiczny rodowód i rzemieślniczy charakter produkcji gwarantują najwyższą jakość i wyjątkowy smak soków sygnowanych logo Rezerwatu Jabłek. KUKBUK poleca i ręczy!
Gdzie kupić?
Rezerwat Jabłek sprzedaje w sieci HoReca do dobrych restauracji, bistro, konceptów kulinarnych – wszędzie tam, gdzie jakość traktuje się bezkompromisowo. Możecie skosztować tych soków między innymi w Atelier Amaro, Nolicie, Flaming & Co i Bez Gwiazdek. A przez sklep internetowy marki, https://www.rezerwatjablek.pl/sklep/, zamówicie soki bezpośrednio do domu. Do wyboru są zestawy po 6 lub 12 butelek.
Pst!
Ostatnio marka rozszerzyła portfolio o pierwszy napój alkoholowy – graff, czyli mariaż cydru i piwa, łączący ich najlepsze cechy. Musicie spróbować!
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?