W 1553 roku Zygmunt II August, ówczesny król Polski i wielki książę litewski, połączył się węzłem małżeńskim z Katarzyną Habsburżanką, córką Ferdynanda I Habsburga i Anny Jagiellonki. Ich ślub odbył się w krakowskiej katedrze, a przyjęcie weselne w Zamku Królewskim na Wawelu. To właśnie tutaj, po blisko 500 latach, w połowie lipca został zainaugurowany specjalny cykl spotkań o charakterze kulinarno-interpretacyjnym. Wydarzenie pod nazwą „Uczta” stanowiło niezwykłą okazję do podróży w czasie i zapoznania się z realiami historycznymi szesnastowiecznej Polski przez pryzmat jedzenia.
Królewski toast
Królowie, jakich znamy z podręczników do historii, częściej toczą wojny, niż zasiadają do stołu. A gdyby tak poznać dwór królewski od kuchni? Sprawdźcie, co jedzono i pito na weselu Zygmunta Augusta!
Tekst: Maciej Kostrzewa
Zdjęcie główne: Anna Stankiewicz
Do dziś zachowały się zapiski, relacje i rachunki, z których można wywnioskować, jakie dania i trunki gościły na królewskim stole. O tym, jak wyglądał ślub Zygmunta Augusta i Katarzyny Habsburżanki, historycy dowiedzieli się z pism Łukasza Górnickiego, nadwornego sekretarza, a także Stanisława Orzechowskiego, w którego relacji oprócz jedzenia opisany jest choćby wystrój sali weselnej.
Ucztę na podstawie epokowych kronik przygotowali dla gości Zamku Królewskiego na Wawelu Marcin Sołtys z restauracji Filipa 18, Łukasz Cichy z Białej Róży i Janusz Myjak z Szóstego Zmysłu. Z kolei wyjątkową narrację wokół wydarzenia poprowadził nie kto inny, jak Bartek Kieżun, czyli Krakowski Makaroniarz, dziennikarz kulinarny, autor książek „Italia do zjedzenia”, „Portugalia do zjedzenia” i „Stambuł do zjedzenia”, a także artykułów dla KUKBUK-a. Kulinarne doznania podkreśliło wino dobrane przez sommelierkę Annę Bocheńską, która na co dzień odpowiada za kartę win w Dzikim Winie.
Historia winnicy na Wawelu
Choć za Jagiellonów najpopularniejszym alkoholem było piwo, archeologowie odkryli na Wawelu pozostałości winnicy, której historia sięga X wieku. Okazuje się, że winorośl pojawiła się w Krakowie wraz z przyjęciem przez Polskę chrztu. Ta korelacja nie jest bynajmniej przypadkowa – wino było przecież wymagane do celów liturgicznych. Prędko się okazało, że wapienne wzgórza na Wawelu są doskonałym terenem do uprawy winorośli. Gwarantują głębokie ukorzenienie roślin, mają doskonale nasłonecznione stoki, a stabilizację warunków termicznych zapewnia płynąca w dole Wisła.
Winnica figurowała w dokumentach zamkowych jeszcze w XVII wieku. Zniszczeniu uległa więc najprawdopodobniej w XVIII wieku, choć do dziś nie udało się ustalić, z jakiego powodu. Na stoki Wawelu powróciła w 1827 roku, w ramach akcji upiększania Krakowa, który był wówczas Wolnym Miastem. Przetrwała zaledwie 24 lata – po czym na wzgórzu urządzono koszary, a Franciszek Józef zadecydował o usunięciu roślinności porastającej zbocza.
Przed kilkoma laty winnica została przywrócona do życia w miniaturowej formie, na terenie wawelskiego zamku
Próby zrekonstruowania winnicy podjął się na początku XXI wieku Instytut Winorośli i Wina w Krakowie, jednak bezskutecznie. Do zagospodarowania zboczy Wawelu nigdy nie doszło, ale przed kilkoma laty winnica została przywrócona do życia w miniaturowej formie, na terenie wawelskiego zamku. Mieści się ona nieopodal baszty Senatorskiej i to właśnie przy niej, kieliszkiem włoskiej franciacorty zostało zainaugurowane wydarzenie „Uczta”. Jesteście ciekawi, jakie inne wina trafiły na królewski stół?
Królewskie wina
Franciacorta to włoski odpowiednik szampana
Bredasole
Franciacorta Racconti Brut N.V.
szczep: chardonnay, pinot noir, pinot blanc
Przed jedzeniem, na pobudzenie apetytu, warto wznieść kieliszek aperitifu – szczególnie gdy pije się go z widokiem na królewskie winorośle. Franciacorta to włoski odpowiednik szampana. Sposób jej produkcji bardzo przypomina ten, w jaki wytwarza się francuski alkohol, a więc polega na przeprowadzeniu wtórnej fermentacji w butelce. Ta tradycyjna metoda sprawia, że każdy egzemplarz ma niepowtarzalną charakterystykę. W kieliszku znajdziecie dużo nut oddrożdżowych i brioszkowych, a także bogactwo owocowych aromatów. W tej lombardzkiej franciacorcie wyczuwalne są drobne, ale intensywne bąbelki, które znakomicie pobudzają kubki smakowe przed posiłkiem. Włoski aperitif to także ukłon w stronę królowej Bony, matki Zygmunta Augusta.
Szczep chenin blanc jest stosunkowo mało aromatyczny, ale wyjątkowo uniwersalny
Vignoble Brisebarre
Cuvée Amédée Vouvray 2016
szczep: chenin blanc
To francuskie vouvray z Loary pojawiło się na stole równocześnie z przystawką – tatarem z białej ryby z czipsem z Pstrąga Ojcowskiego i kiszonymi rydzami. Wino powstało ze szczepu chenin blanc, który sam w sobie jest stosunkowo mało aromatyczny, za to wyjątkowo uniwersalny. Jego głęboki smak i aromat wynika więc w znacznej mierze z procesu dojrzewania. W nosie wyczuwalne są morele i miód, a w smaku owocowa kwasowość. Taki profil sensoryczny doskonale komponował się z delikatną białą rybą, a zarazem podkreślał wędzone nuty, wyczuwalne w daniu.
Riesling jest w Niemczech uważany za króla win, dlatego nie mogło go zabraknąć na królewskiej uczcie
Weingut Fendel
„Fum Allerhinnerschde” Riesling feinherb 2019
szczep: riesling
Na stole pojawiła się cielęcina konfitowana w cytrusach z chrupiącą perliczką, gotowanym słonecznikiem i młodą marchewką, marynowaną w miodzie gryczanym z imbirem. Wydawać by się mogło, że danie to idealnie połączyłoby się z delikatnym czerwonym winem. To, że wybór padł na riesling, było jednak podyktowane… historyczną posadzką z piaskowca, którego nie udałoby się umyć, gdyby rozlał się na niego czerwony alkohol. Dobór odpowiedniego wina był więc nie lada wyzwaniem. Riesling jest jednak w Niemczech uważany za króla win, dlatego nie mogło go zabraknąć na królewskiej uczcie! Zaraz po otwarciu wyczuwalne są w nim nuty petrolowe, charakterystyczne dla tego szczepu, które chwilę później ustępują aromatom zielonych jabłek i limonki. W smaku dominuje rześka owocowa kwasowość, po której następuje okrągła słodycz i ponownie kwaśny finisz. To naprawdę wielowymiarowe, zmieniające się w czasie wino.
Oznaczenie „auslese” wskazuje, że wykorzystywane są do niej wyłącznie bardzo dojrzałe, a nawet przejrzałe winogrona
Weingut Berger Leginthov
Auslese Scheurebe 2014
szczep: scheurebe
Deser – nugat z kozim serem, prażonymi orzechami, wodą różaną i cynamonem – uświetniła lampka austriackiego scheurebe. To likierowe wino zawdzięcza swój słodki, głęboki smak przede wszystkim sposobowi produkcji: oznaczenie „auslese” wskazuje, że wykorzystywane są do niej wyłącznie bardzo dojrzałe, a nawet przejrzałe winogrona, które zbiera się ręcznie. Część owoców może być nawet zarażona szlachetną pleśnią, która pojawia się na ciepłych i wilgotnych terenach. Czas dojrzewania tego alkoholu wyniósł aż siedem lat, więc oprócz nut miodowych i morelowych, które są charakterystyczne dla samego szczepu, można było w nim wyczuć także aromaty fig i suszonych owoców, związane z procesem starzenia. To zarazem niezwykle gęsty, wręcz oleisty alkohol, o ciepłej, złotej barwie.
Za pomoc w przygotowaniu materiału serdecznie dziękujemy Annie Bocheńskiej.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?