Zacznijmy od bąbelków. Przygotowując risotto al prosecco, musimy pamiętać o kilku rzeczach. W najbliższym czasie nie będzie lepszej okazji do użycia prosecco w kuchni niż karnawał – to po pierwsze. Po drugie, prosecco długo trzymać nie można. I nie trzeba. Jeśli macie pod ręką butelkę lub dwie, śmiało sięgajcie po otwieracz. Risotto na bazie prosecco jest daniem wytrawnym. Podane z odrobiną skórki cytrynowej, stanowi wspaniałe preludium do dobrej zabawy.

Krakowski Makaroniarz i przysmaki na włoski karnawał
We włoskim karnawale główną rolę odgrywają tradycyjne słodycze, ale na ten wyjątkowy czas fajnie jest przygotować coś specjalnego. Dania łatwe i proste. Takie, które możemy chwycić w locie, między jednym a drugim tańcem. Do tego bąbelki – bez nich nie ma przecież karnawału.
Specjalista w zakresie kuchni śródziemnomorskich, dziennikarz kulinarny, podróżnik, fotograf. Publikuje w magazynie Czas Wina, Kukbuk, Podróże i w Twoim Stylu. Współpracuje z portalem Wirtualna Polska. Pisze, gotuje i karmi, prowadzi warsztaty kulinarne oraz organizuje wyjątkowe kolacje degustacyjne. Jego pierwsza książka „Italia do zjedzenia” została nagrodzona Nagrodą Magellana 2018 oraz nominowana do Gourmand World Cookbook Awards. Aktualnie kończy prace nad drugą książką tym razem poświęconą Portugalii i jej kuchni.
Tekst: Bartek Kieżun
Zdjęcia: Bartek Kieżun
Grafika: Magda Pilaczyńska

Zapiekane mule to idealny pomysł, by przekonać do nich osoby, które za smakiem tych owoców morza nie przepadają. W tym daniu bowiem małże przykrywa warstwa bułki tartej i parmigiano reggiano z odrobiną czosnku i pietruszki. W parze z kieliszkiem białego wina, zwłaszcza musującego, mule mogą okazać się wcale nie najgorsze. Ci, którzy należą do wielbicieli tych morskich stworzeń, też będą zadowoleni – pracy przy nich niewiele, a efekt świetny, dlatego, moim zdaniem, to idealne rozwiązanie na karnawałowe przyjęcie.

Focaccia z ziemniakami i rozmarynem to zawsze przebój! Nie widziałem jeszcze, żeby ktoś zgłaszał sprzeciw. Można ją pokroić w nieduże kawałki – wtedy naprawdę łatwo się nią posilić pomiędzy tańcami. Ten lekki i pełen węglowodanów posiłek pozwoli wam przetrwać zabawę do rana!

Buricche to pieczone pierożki z Ferrary. Mają żydowskie korzenie, a wzmiankę o nich znalazłem w wielu książkach, nie tylko kucharskich. Burecchi kupowało się jeszcze przed wojną w jednej z ferraryjskich piekarni. Bywało, że nadziewano je farszem z mięsa kurczaka, rodzynkami i bułką tartą lub warzywami. Dziś ze świecą szukać miejsc, gdzie są serwowane. Dlatego tym bardziej polecam je w roli niebanalnej przekąski wegetariańskiej.

Migliaccio to pomysł karnawałowy z Neapolu. Bywa przyrządzany w wersji słonej (sporo sera i pancetta, czyli włoski boczek, wyczerpują zagadnienie dodatków), ale najczęściej jest słodkim ciastem, pełnym skórki pomarańczowej i rodzynek, nieco tylko przypominającym nasz rodzimy sernik. Migliaccio łatwo zrobić, więc zachęcam, byście nie tracili czasu i sprawdzili, czym smakuje stolica Kampanii.

Castagnole rządzą w Rzymie! Wspólnie z frappe wypełniają rzymskie ulice zapachem rozgrzanego oleju arachidowego, na którym zwyczajowo są smażone. A skoro są w stanie podreperować siły umęczonych zwiedzaniem Rzymu turystów, to i na przyjęciu zapewnią solidne wsparcie.

Fritolom nie odmawiam. Są boskie, zwłaszcza gorące. Kocham ich historię związaną z Wenecją i zimowymi chłodami. Jeśli nie kosztowaliście nigdy tych małych pączków, teraz jest na to czas! Życzę wszystkim wspaniałego karnawału i znikam w kuchni, by smażyć fritole!
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?