Katalog wystawy „Sztuka od kuchni” powstał we współpracy z KUKBUK-iem. W jaki sposób ta kooperacja wpłynęła na koncepcję tworzenia katalogu? Czy wspólny projekt wymusił inne spojrzenie na prezentowane przedmioty?
S.A.: Zdjęcia aranżacyjne odsłoniły nam inną stronę obiektów wystawianych na licytację. Spojrzeliśmy na nie w innym kontekście, myśląc o tym, że te przedmioty mogą otrzymać nowe życie, funkcje. Obecnie specjalnych łyżek do ciastek czy szczypców do tostów raczej nie używamy na co dzień. Jednak aranżując zdjęcia, szukając dla nich odpowiedniego miejsca, dostrzegaliśmy, że mogą się one doskonale we współczesnej kuchni sprawdzić. Warto zatem do niektórych z tych przedmiotów powrócić. Z pewnością zwrócą one uwagę naszych gości.
Powszechnie panuje opinia, że sztuka to elitarne zajęcie. Czy według pań każdy może zostać kolekcjonerem?
A.S.: W tym momencie polski rynek sztuki bardzo się otwiera na nowych kolekcjonerów, ich grono znacznie się poszerza. Młodzi ludzie zaczynają inwestować w dzieła. Częściowo jest to kwestia rosnącej wśród nich świadomości, potrzeby otaczania się oryginalnymi przedmiotami, które z czasem mogą zyskać na wartości. Takie inicjatywy, jak Aukcje Młodej Sztuki, na których cena wywoławcza to 1000 złotych, znacznie ułatwiają kupowanie dzieł. Sztuka przestaje być czymś tylko dla osób z pokaźnym zasobami finansowymi.
Jak rozpocząć przygodę z kolekcjonerstwem? Co poradziłyby panie osobom stawiającym pierwsze kroki w świecie sztuki?
A.S.: Po pierwsze, by zostać kolekcjonerem, trzeba oglądać sztukę. Im więcej oglądamy, tym szybciej wyrabiamy sobie wyczucie, co nam się podoba i co chcielibyśmy kolekcjonować. To jest najważniejsze. Od tego rozpoczynamy nasze rozmowy z klientem. Pytanie, co mu się podoba, to podstawa rozpoczęcia tworzenia kolekcji. Głównie z tego względu, że w przedmiotach, które będą ją tworzyć, trzeba się zakochać. Mieć do nich serce, pasję, by chcieć później tę kolekcję rozwijać. Należy się otaczać rzeczami, z którymi dobrze nam się żyje. To kwestia pewnego rodzaju energii, która powinna zaistnieć między właścicielem a przedmiotami. Chciałabym również podkreślić, że niezależnie od tego, jakim funduszem się dysponuje, nasi doradcy potrafią znaleźć odpowiednie obiekty, które z pewnością zmieszczą się w budżecie oraz przypadną do gustu danemu klientowi.