Kim był Johnnie Walker?

Od skromnego lokalnego sklepikarza do globalnej ikony

Nie ma opowieści bardziej fascynującej niż ta, której bohater osiąga coś z niczego, a Johnnie Walker taką właśnie historią może się pochwalić. Wszystko zaczęło się w 1820 roku w małym szkockim sklepiku kolonialnym w Kilmarnock w hrabstwie Ayrshire. To tam pewien młody człowiek, John Walker, przygotowywał mieszanki whisky, choć wtedy jeszcze nie przypuszczał, że jego blendy stworzą markę jednego z najbardziej znanych alkoholi świata.

Piętnastoletni John Walker wykorzystał pieniądze ze sprzedaży rodzinnej farmy na założenie sklepu spożywczego. Początkowo mieszał różne gatunki herbat, a zdobyte w ten sposób umiejętności i wrażliwość na aromaty wykorzystał później przy tworzeniu blendów, czyli mieszanek wielu gatunków szkockiej whisky – ich podstawą były także te mniej znane odmiany, z najdalszych zakątków Szkocji. Współcześni master blenderzy zresztą kultywują tę tradycję i wybierają single malt z takich regionów jak Lowlands, Speyside, Islay i Highlands.

Co ciekawe, sam John był abstynentem, a jego zapału do tworzenia whisky nie ostudziła nawet powódź, która prawie całkowicie zniszczyła sklep. Po jego odbudowaniu pasją do tworzenia blendów zaraził swoich dwóch synów, którzy nie tylko kontynuowali jego pracę, ale też znaleźli nowe rynki zbytu oraz wprowadzili innowacyjne rozwiązania w zakresie marketingu i logistyki. Wymyślili kwadratowe butelki, które ułatwiały transport i oszczędzały miejsce, a także skośną etykietę, mieszczącą więcej tekstu. Te dwa elementy przetrwały do dziś i stanowią istotną część identyfikacji wizualnej marki.

Marka, która stała się ikoną

Słynne logo pojawiło się na początku XX wieku. Długo szukano i wielokrotnie rozpisywano konkursy dla rysowników, by znaleźć to jedyne. Strzałem w dziesiątkę okazała się dopiero propozycja Toma Browne’a, który narysował prężnie maszerującego dżentelmena na barowej serwetce. Szybko stał się on symbolem stylu i sukcesu. Przez kolejnych rysowników (i rysowniczki!) był ukazywany w scenach z życia dżentelmenów – grał w krykieta, otaczał się eleganckimi kobietami, był patriotą, podróżnikiem, a nawet prowadził sportowy tryb życia. Z czasem nabrał kolorów, wyjaśniał konsumentom tajniki produkcji whisky, w końcu na chwilę… usiadł.