Kukbuk
Kukbuk
Pomnik socrealistycznu – Arka Przyjaźni w Kijowie

Kijów: Na ostrygi i na kawę

Kijów niemal na każdym kroku przypomina o swojej politycznej, historycznej i kulturalnej przeszłości. Secesja, socrealizm, postmodernizm i prawosławne świątynie mieszają się, tworząc fascynujący obraz miasta. Miasta, które, mimo że stolicą jest od niecałych trzech dekad, okazuje się bardzo atrakcyjne kulinarnie.

Tekst: Kaja Werbanowska

Zdjęcia: Kaja Werbanowska i Marcin Lewandowski

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 17 minut!

Choć stolica Ukrainy została mocno zniszczona podczas drugiej wojny światowej, w wielu częściach miasta możemy wciąż zobaczyć imponujące dziewiętnastowieczne kamienice. W niewielkim oddaleniu od ścisłego centrum stoi wiele postmodernistycznych, kilkunastopiętrowych apartamentowców, których nowe, nieco zmodyfikowane wersje powstają po dziś dzień. Jednak to głównie postsowiecka atmosfera jest wciąż wyczuwalna w mieście. Szerokie ulice, gmachy użytku publicznego i pomniki przytłaczają rozmachem.

Kijów to miasto studenckie, działa tu około 20 szkół wyższych, co widać na tętniących życiem ulicach. W lokalach i parkach na każdym kroku można spotkać uczących się, rozmawiających przy kawie lub wiśniówce studentów. A kijowska kuchnia? Okazuje się niezwykle kosmopolityczna! Z jednej strony znajdziemy wiele restauracji oferujących zachodnie i azjatyckie dania oraz kawę w każdej postaci, z drugiej – bez problemu dostaniemy regionalne specjały: wareniki, kurczaka po kijowsku, barszcz po ukraińsku i nasze największe odkrycie – ostrygi z Morza Czarnego.

Kijów – co warto zobaczyć?

Plac Niepodległości, znany z pomarańczowej rewolucji z 2005 roku, a od 2013 roku zwany także Euromajdanem, jest centralnym punktem na mapie Kijowa. Poznacie go po górującym nad nim pomniku Michała Archanioła, patrona miasta. Stąd też ciągnie się Chreszczatyk, wyznaczona po drugiej wojnie światowej największa ulica stolicy, która w najszerszym miejscu ma aż osiem pasów! Dziś w stojących przy niej monumentalnych gmachach mieszczą się sklepy (także wielkich marek, jak Prada i Gucci), restauracje oraz urzędy państwowe.

Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Ławra Peczerska, zwana Jerozolimą Wschodu, to jedno z najważniejszych miejsc w religii prawosławnej. Jej teren dzieli się na ławrę górną, zarządzaną przez państwo, oraz dolną, pozostającą w rękach władz kościelnych. Oprócz zwiedzania soborów i cerkwi warto zejść do mistycznych „pieczar” – labiryntów katakumb, w których znajdują się trumny założycieli tego prawosławnego klasztoru. Z Ławry Peczerskiej widać imponujących rozmiarów komunistyczny pomnik Matki Ojczyzny (ma ponad 100 metrów wysokości!). Inne prawosławne świątynie, które koniecznie trzeba odwiedzić w Kijowie, to sobór Mądrości Bożej (także na liście UNESCO), monaster św. Michała Archanioła oraz cerkiew św. Andrzeja. Ta ostatnia położona jest zaraz przy Andrijewskim Zjeździe, czyli kijowskim Montmartrze, wzdłuż którego stoją kramy z rzemiosłem, a lokalni artyści oferują turystom swoje dzieła.

Ławra Peczerska -  - Sobory i cerkwie.

Ławra Peczerska, zwana Jerozolimą Wschodu, to jedno z najważniejszych miejsc w religii prawosławnej

Kijów nie zawiedzie także fanów sztuki. Warto zajrzeć na którąś z wystaw czasowych do Pinchuk Art Centre, najbardziej znanej galerii sztuki współczesnej na Ukrainie, należącej do milionera Victora Pinchuka. Przy okazji wizyty w Ławrze Peczerskiej warto sprawdzić, co akurat prezentuje sąsiadujący z nią Mystetskyi Arsenal National Art and Culture Museum Complex. Nieco dalej od centrum znajduje się M17 Contemporary Art Center, gdzie oprócz wystaw odbywają się wykłady, koncerty i pokazy mody. Sztukę Rusi zobaczycie w Muzeum Narodowym Ukrainy. A jeśli bliżej wam do klimatów Rembrandta, Rubensa i van Dycka, wybierzecie się do muzeum Bohdana i Varvary Khanenko, które mieści się w należącej do kolekcjonerów dziewiętnastowiecznej kamienicy. 

Jeśli zmęczy was zwiedzanie, na pomoc przyjdą kijowskie parki – aż 60% miasta to tereny zielone. Na spacer można się też wybrać pod „stalową tęczę” – Arkę Przyjaźni Narodów (ukraińskiego i rosyjskiego), skąd rozpościera się imponujący widok na wschodnią część Kijowa po drugiej stronie Dniepru. Z zachodniej części miasta, położonej na wzgórzu, nawet przy dobrej widoczności nie widać końca ciągnących się po horyzont komunistycznych osiedli. Latem także życie studentów przenosi się nad Dniepr. Wschodnia, dzika strona rzeki nęci plażami i barami, a co odważniejsi mogą skoczyć na bungee z mostu dla pieszych.

Kasa w kijowskim metrze.Ukraina

Transport w Kijowie

Z lotniska Żulany do centrum najszybciej i niedrogo przewiezie nas Uber (150 UAH). Podczas zwiedzania miasta polecamy zdać się na własne nogi. Alternatywą jest metro (najgłębsze w Europie, na stacji Arsenalna na poziomie 105 metrów poniżej poziomu ulicy), w którym zamiast biletu dostajemy żeton (4 UAH) pozwalający przemieszczać się przez wszystkie stacje bez wychodzenia z metra. Ciekawym doświadczeniem (ale tylko dla osób o mocnych nerwach i słabym węchu) są marszrutki, czyli ukraińskie żółte busy (5 UAH). Turystyczną atrakcją jest także funikular, kolejka linowa, która przewiezie nas z monasteru św. Michała Archanioła nad Dniepr, czyli z góry na dół i z powrotem. Przemieszczający się po mieście na piechotę mogą skorzystać z podziemnych przejść dla pieszych, w których znajdują się przeważnie klimatyzowane centra handlowe.

Co i gdzie zjeść w Kijowie?

Tradycyjne dania:

  • kurczak po kijowsku – kurczak w panierce podawany z samym masłem
  • ostrygi i owoce morza z Morza Czarnego
  • bliny (młynci) – placki na zaczynie drożdżowym, z wyglądu przypominające naleśniki
  • wareniki – odpowiednik polskich pierogów
  • barszcz po ukraińsku – z burakami, kapustą, warzywami i ze śmietaną
  • pielmieni – małe pierogi z farszem mięsnym lub grzybowym
Reklama

Na śniadanie:

Dzięki sporej liczbie studentów mieszkających w Kijowie moda na jedzenie śniadań poza domem dotarła także tutaj. Co więcej, większość z nich jest #instargamfriendly.

Na drinka:

Pijana Wiśnia – to miejsce, wokół którego popołudniami kłębi się tłum ludzi stojących i sączących pyszną wiśniówkę. Od niedawna ma swój lokal także na Nowym Świecie w Warszawie.

Na kawę:

Okazuje się, że Kijów kawą płynie, bo oprócz kawiarni na każdym rogu natkniemy się na budki z kawą. I to całkiem niezłą! Najbardziej znaną z budkowych sieciówek jest Aroma Kava. Kawa kosztuje w niej około 30 UAH (5 zł).

Inne miejsca, do których warto się wybrać na kawę:

 

Wnętrze restauracji Muslya w Kijowie

Na obiad:

 

Dokąd na mały głód:

  • Muslya – ostrygi i owoce morza z Morza Czarnego w cenie 1 euro
  •  Bilyi Nalyv – hot dogi, ostrygi, cydry i nalewki w cenie 1 euro
  • Zhitny Market – bazar/targ, na którym warto kupić kawior!
  • Philadelphia – japońskie rollsy i bowle

Dokąd na duży głód:

  • Avocado – dania na bazie awokado
  • Kanapka Bar – ostrygi z prosecco i spory wybór kanapek
  • Kanapa – ukraińska kuchnia w wydaniu fine dining
  • Tsarske Selo – tradycyjna kuchnia ukraińska
  • Mitla – tradycyjna kuchnia ukraińska
Opuszczone budynki w elektrowni w Czarnobylu. (fot. Ilja Nedilko)

fot. Ilja Nedilko / unsplash.com

Znak Czarnobyl przed wjazdem do miasta.jpeg

Poza Kijowem. Czarnobyl

Podczas pobytu w Kijowie nie sposób nie otrzeć się o historię tragicznej w skutkach awarii w oddalonym o nieco ponad 100 kilometrów Czarnobylu. Do dziś w stolicy mieszka wiele przesiedlonych po 26 kwietnia 1986 roku rodzin. Większości turystów do sprawdzenia, co naprawdę się wtedy wydarzyło, wystarcza zwiedzenie czarnobylskiego muzeum. Żądni wrażeń mogą wybrać się na jedno-, dwu-, a nawet siedmiodniową wycieczkę do Strefy Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, zamkniętego terenu najbardziej dotkniętego skutkami katastrofy, liczącego (po stronie ukraińskiej i białoruskiej) ponad 2,5 tysiąca kilometrów kwadratowych.

Ze względu na bezpieczeństwo do czarnobylskiej zony nie można wchodzić na własną rękę. W internecie bez problemu znajdziemy agencje, które specjalizują się w wycieczkach do Strefy Wykluczenia. Koszt jednodniowej wyprawy to około 350 zł. Trzeba jednak pamiętać, że po sukcesie serialu „Czarnobyl” w ostatnich miesiącach odwiedzających to miejsce zdecydowanie przybyło, więc rezerwacji należy dokonać ze sporym wyprzedzeniem.

Reklama
Radar Duga w Strefie Wykluczenia

Położony w środku lasu radar Duga

Podstawowe zasady, których trzeba przestrzegać w Strefie Wykluczenia ze względu na występujące tam nadal promieniowanie, to: zakrycie całego ciała, bezwzględny zakaz siadania na ziemi oraz spożywania pożywienia poza wyznaczonym do tego miejscem, posiadanie przy sobie nadajnika z GPS-em i licznikiem napromieniowania, nieoddalanie się od grupy. Brzmi niepokojąco? Tak, jednak napromieniowanie, któremu zostaniemy poddani w zonie, nie jest większe niż to, na jakie się narażamy, lecąc z Polski do Kijowa samolotem. Co nas czeka na miejscu? Biura oferują zazwyczaj te same punkty programu: wyludnione miasto Prypeć, sarkofag nad reaktorem 4, położony w środku lasu radar Duga (tak zwane Oko Moskwy), opuszczone wsie, sterownia reaktora w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, a także nieujarzmiona i odradzająca się natura. Po katastrofie pojawiło się tutaj wiele uznanych za wymarłe lub nigdy niewystępujących na tych terenach zwierząt.

 

Więcej o Czarnobylu:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk