Kukbuk
Kukbuk

Musisz mieć ukończone 18 lat, aby korzystać z tej treści.

Czy jesteś pełnoletni?

Jakie wino na grzańca?

Jesień jeszcze młoda, ale zmrok zapada już coraz wcześniej i mimo, że dni są wciąż słoneczne, nocą robi się solidnie zimno. Już wkrótce przypomnimy sobie, że dobry grzaniec wcale nie jest zły.

Dziennikarka i redaktorka związana z magazynem "Ferment. Pismo o winie". Współpracuje z portalem "Słówka. Magazyn o języku", prowadzi zajęcia na warszawskim SWPS.

Tekst: Inka Wrońska

fot. Hannah Pemberton / Unsplash

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 3 minuty!

Wydawałoby się, że receptura na grzańca znana jest od zawsze, ale to akurat nieprawda. Wprawdzie przyprawione korzeniami wino pijano już w starożytnym Rzymie, w każdym razie wzmianki o tym można znaleźć u Apicjusza, jednak pijano je na zimno, co, przyznacie, stanowczo zaprzecza idei grzańca. Zimne wino z przyprawami znało także średniowiecze (w krajach północnych zamiast wina używano miodu pitnego). Było uważane za lekarstwo, przy czym w ten sposób leczyć się mogli tylko zamożniejsi chorzy, korzenne przyprawy były bowiem stosunkowo drogie.

Kto wymyślił grzańca?

Dopiero z XIX wieku pochodzą pierwsze znane nam przepisy na wino z przyprawami podawane na gorąco. Jedne źródła mówią, że pierwszego grzańca przyrządzono w Szwecji, gdzie też wymyślono funkcjonującą do dziś nazwę Glögg. Inne jako pioniera wskazują Augusta von Wackerbartha z Saksonii, historyka i alchemika, który opracował nawet kilka przepisów na Glühwein. Odtworzenie ich dziś jest możliwe, choć pozbawione sensu – receptury wymagają użycia tak wielkiej ilości przypraw, że napój jest ledwo pijalny. W każdym razie kwestia tego, komu należy się palma pierwszeństwa w kwestii grzańca, do dziś pozostaje kością niezgody między Szwecją a Saksonią.

Pierwszego grzańca na skalę przemysłową – wino z korzeniami i dużą ilością cukru – zaczęto produkować w Augsburgu. Pomysł wyszedł od Rudolfa Kunzmana, właściciela jednej z miejscowych winiarni. Dowodem na to, jak czytamy na portalu Winegineers, jest zachowane w archiwach miejskich sądowe pismo wzywające Kunzmana do zapłacenia grzywny – mieszanie wina z cukrem było bowiem wówczas zakazane. Jednak gdy prawo winiarskie się zmieniło i receptura stała się legalna, grzane wino zalało niemiecki rynek, opanowując przede wszystkim bożonarodzeniowe jarmarki i schroniska na stokach narciarskich.

fot. Alina Belogolova / Unsplash

Jakie wino na grzańca?

Tyle historii, teraz trochę praktyki. Mój przyjaciel mówi, że na grzańca nadaje się każde wino, byle było niedobre. To jednak nie do końca prawda. Owszem, możemy wybrać wino niedrogie, pewne zasady jednak obowiązują – na klasycznego czerwonego grzańca najlepiej nadaje się wino wytrawne, o wyraźnych owocowych nutach, z niskimi taninami i średnią kwasowością; może mieć wysoki alkohol, który i tak częściowo odparuje podczas podgrzewania. Odmianami, które warto wziąć pod uwagę, są m.in. pinot noir, merlot, tempranillo; możemy też sięgnąć po odmiany popularne w Niemczech: dornfeldera lub portugiesera.

Jeśli wolimy grzańca na biało, jako podstawa sprawdzi się owocowe wino białe o pikantnych nutach, świeże, niebeczkowe. Mogą to być zarówno wina wytrawne, np. chardonnay, pinot grigio, silvaner, jak i półwytrawne – dobrym pomysłem jest użycie rieslinga off-dry.

Uwaga: na grzańca fantastycznie nadaje się cydr!

fot. Serhii Kalyn / Unsplash

Jakie przyprawy do grzańca?

Goździki, cynamon, gwiazdki anyżu, cieniutko obrana skórka z cytryny lub pomarańczy – to podstawa. Ale często używa się także kardamonu, ziarenek różowego pieprzu, nasion kolendry, anyżku (nie mylić z anyżem gwiaździstym); dobrze robi szczypta gałki muszkatołowej. Generalnie – grzańca można przyprawić tym samym, czym przyprawiamy ciasto piernikowe.

Jeśli robimy grzańca czerwonego, wrzucamy przyprawy do wina, dodajemy trochę cukru trzcinowego lub miodu i podgrzewamy mniej więcej do 70-80 stopni, pozostawiając wino na ogniu przez parę minut. Jeśli zagapimy się i je zagotujemy, spora część alkoholu odparuje i pojawi się nieprzyjemna gorycz garbników. Do gorącego wina wrzucamy umyte i sparzone pomarańcze pokrojone w plastry – i gotowe.

W przypadku grzańca białego postępujemy podobnie, często jednak, oprócz miodu czy cukru dodajemy do wina jeszcze sok z cytryny lub pomarańczy dla podkręcenia smaku.

Do klasycznego grzańca nie powinno się dodawać innego alkoholu – kto lubi rum na gorąco, powinien poszukać przepisu na grog.

Do wystudzonych resztek grzanego wina można – po odcedzeniu przypraw i cytrusów – dodać rozpuszczoną żelatynę i zrobić bardzo smaczną galaretkę. Oczywiście dla dorosłych.

Interesuje Cię świat wina i innych alkoholi? Dołącz do naszego newslettera KUKBUK Spirits i regularnie otrzymuj najciekawsze wywiady, artykuły i przepisy prosto do swojej skrzynki.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk