Kukbuk
Kukbuk
Cytryna wyciskana ręcznie, skórki cytrynowe

Eko sposoby na obierki

Odkąd zajmuję się kuchnią zero waste, obserwuję, jak błędnie interpretowana jest myśl, którą staram się popularyzować. Kiedy kilka lat temu podjęliśmy starania, by hasło „bez reszty” wprowadzić do mainstreamu, spotkaliśmy się z niezrozumieniem.

Tekst: Jagna Niedzielska

Zdjęcie główne: Heather Gill / unsplash.com

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 8 minut!

Zero waste zostało zaszufladkowane jako „gotowanie z resztek”. Do tej pory często spotykam się z opinią, że zero waste to przede wszystkim przepisy na dania z obierek. Całkowicie pomijane są praktyczne sposoby na używanie resztek w innych aspektach naszego codziennego życia. Miałam wielką nadzieję na udział w ekologicznej rewolucji. Wraz ze znajomymi prowadziliśmy projekty edukacyjne, warsztaty i podejmowaliśmy inne rodzaje aktywności, by uczyć ludzi, jak ograniczyć marnowanie żywności. Tymczasem idea, którą chcieliśmy przekazać, została zawężona i straciła moc kreatywnego korzystania z resztek. Jeśli miałabym wskazać przepis, który ucieleśnia moją frustrację, z pewnością byłyby to czipsy z obierek ziemniaków. Dlatego zdecydowałam się zaprezentować wam kilka innych ekologicznych sposobów na wykorzystanie obierek w kuchni – i nie tylko!

Skórki banana na białym tle (fot. Julia Kuzenkov / unsplash.com)

Banan

Kiedy się usamodzielniłam i wyjechałam na studia, moja mama zaczęła dawać mi dużo życiowych porad. To właśnie od niej dowiedziałam się, że buty i inne elementy skórzane można pastować wewnętrzną częścią skórki banana. Sposób oczywiście sprawdziłam i okazał się niezwykle skuteczny! Czystą powierzchnię butów pastujemy skórką banana – za moment wszystko lśni i jest świetnie zakonserwowane. Moja mama nie przeczytała tej ciekawostki w poradniku, ale sama przez 20 lat zajmowała się galanterią skórzaną. Można więc powiedzieć, że autorką porady jest prawdziwa ekspertka!

Z kolei moja koleżanka o pseudonimie Magda Hadaki, oprócz tego, że robi piękną porcelanę, którą czasami macie okazję zobaczyć na łamach magazynu KUKBUK, jest niesamowicie utalentowaną ogrodniczką. Jest w stanie wyhodować dosłownie wszystko. To ona sprzedała mi patent na podlewanie kwiatów wodą bananową

Woda bananowa to naturalny nawóz, który dostarcza kwiatom fosfor oraz potas

To naturalny nawóz, który dostarcza kwiatom fosfor oraz potas i pozytywnie wpływa na witalność domowych roślin. Mam w domu 27 kwiatów doniczkowych i gdyby nie tego rodzaju rozwiązania, dawno by już uschły.

Wodę bananową stosuję do kwiatów, które kwitną. Jest to swego rodzaju kiszonka, której przygotowanie nie wymaga wiele wysiłku. Wystarczy, że skórki banana zalejemy przegotowaną i ostudzoną wodą. Potem przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciemne, suche miejsce. Mieszamy codziennie, a po dwóch tygodniach woda bananowa jest gotowa. Przed użyciem należy ją rozcieńczyć wodą w proporcji 1:1.  Innym sposobem jest pokrojenie skórki banana na małe kawałki i zakopanie ich w ziemi pod rośliną. Polecam też czyszczenie liści kwiatów doniczkowych wewnętrzną stroną skórki od banana.

Cytryny na białym obrusie (fot. Lauren Mancke / unsplash.com)

Cytryna

Zanim zacznę zachwalać użyteczność cytryny i jej skórki, muszę podkreślić, że przed jakimkolwiek użyciem należy ją porządnie umyć. Najlepiej wymoczyć we wrzątku, a potem przelać jeszcze nową porcją gorącej wody. Można również wymoczyć cytrynę w wodzie z sodą oczyszczoną.

Cytrynę przed jakimkolwiek użyciem należy ją porządnie umyć

Cytryna w domu to podstawa. Jest nie tylko składnikiem orzeźwiającej lemoniady, ale także świetnym środkiem czyszczącym. Cytryna zawiera kwas cytrynowy, który świetnie radzi sobie z plamami i przebarwieniami. Czego potrzebujemy, żeby przygotować środek czyszczący? Wystarczą stara butelka ze spryskiwaczem, skórki z kilku cytryn, słoik o pojemności około ½ litra i ocet. Słoik wypełniamy skórkami, zalewamy je octem, zakręcamy i odstawiamy w ciemne miejsce na dwa tygodnie. Po tym czasie wyciągamy skórki, rozcieńczamy ciecz wodą w proporcji 1:1 i wlewamy wszystko do spryskiwacza. Tak przygotowany środek powinien starczyć na 2-3 tygodnie.

Zbliża się zima, ale w duszy mamy lato, więc napiszemy kilka słów o lemoniadzie. Wcale nie musimy wyrzucać skórek po wyciśniętych cytrynach, które wykorzystamy do przygotowania napoju. Najlepiej włożyć je do zamrażalnika i przy następnej okazji użyć ich zamiast kostek lodu.

Świeże, zbyt wilgotne skórki cytryny mogą spleśnieć

Skórka z cytrusów nadaje potrawom więcej smaku i aromatu niż sam sok. Dlatego warto zetrzeć skórkę na tarce o najdrobniejszych oczkach, wysuszyć i używać w kuchni do nadania świeżości daniom. Starte skórki z cytrusów przechowujemy w szklanym słoiku. Pamiętajmy jednak, żeby wcześniej je wysuszyć. Można to zrobić w rozgrzanym do 70 stopni piekarniku albo skorzystać z ręcznika papierowego. Świeże, zbyt wilgotne skórki najprawdopodobniej spleśnieją.

Suszoną startą skórkę możemy wykorzystać także do przygotowania własnej mieszanki przypraw. Podstawą kuchni jest oczywiście sól i pieprz. Ale klasykę warto czasem odświeżyć. Wystarczy, że wymieszamy sól, pieprz i startą skórkę cytrynową. Taka mieszanka będzie świetnie smakować z pieczonymi warzywami korzeniowymi czy jako przyprawa do sałatek. Przechowujemy ją w szklanym słoiku bez daty ważności.

Suszoną skórkę cytryny możemy wykorzystać do przygotowania własnej mieszanki przypraw

Skórkę z cytryny można pokroić na kawałki i dodać do oliwy. Po kilku tygodniach powinna nabrać aromatu, świeżości i cytrusowego posmaku. Warto użyć do tego najwyższej jakości oliwy. Jak taką znaleźć? Na etykiecie szukajmy informacji o kwasowości oliwy. Im mniejsza kwasowość, tym lepsza oliwa. Oliwa extra virgin powinna mieć kwasowość poniżej 0,8%.

Cebula (fot. Erda Estremera / unsplash.com)

Cebula

W mojej książce „Bez resztek” zawarłam przepis na kruchą tartę cebulową aromatyzowaną łupinami cebuli. Równie ciekawy efekt uzyskamy, jeśli użyjemy czerwonej cebuli. Łupiny wystarczy wysuszyć w piekarniku nagrzanym do 70 stopni, a następnie zemleć je w młynku do kawy lub przypraw. Jeśli chcemy zrobić klasyczne kruche, słone ciasto, dodajmy cebulowy pyłek z łupin cebuli. Zapach będzie niesamowity. W Europie wyrzucamy rocznie około 500 tysięcy ton odpadów po cebuli. Tymczasem o kwercetynie, związku chemicznym, który kryje się w łupinach cebuli, mówi się w samych superlatywach. Napar z łupin może służyć jako tonik na cerę trądzikową. Wystarczy gotować łupiny przez 15 minut, a po ostudzeniu stosować jak zwykły tonik do twarzy.

Jabłko

Czy wiecie, że wyrzucając ogryzek jabłka, wyrzucacie aż 30% miąższu? Czy wiecie, że wyrzucając do kosza jedno jabłko, marnujecie 70 litrów wody potrzebnej do jego wyprodukowania? Czy wiecie, która część jabłka jest niejadalna? Otóż jadalne jest wszystko! Jeśli jednak nie chcecie jeść ogryzków, możecie z nich zrobić ocet jabłkowy. Wystarczy gromadzić je w słoiku w lodówce. Kiedy wypełni się do połowy, zalewamy ogryzki wodą z cukrem. 

Pokrojone jabłka leża na blacie w kuchni (fot. Sarah Gualtieri)

Ilość cukru zależy od naturalnej słodyczy jabłek, ale średnio powinny być to 3 łyżki cukru na 1 litr przegotowanej i ostudzonej wody. Słoik przykrywamy gazą i odstawiamy w ciemne i suche miejsce. Pamiętajmy, że cząstki jabłek są lekkie, więc wypływają na powierzchnię wody, co może powodować powstawanie pleśni. Żeby temu zapobiec, trzeba je codziennie mieszać albo położyć na nich coś ciężkiego, na przykład bambusowy talerzyk obciążony wyczyszczonym kamieniem.

Czy wiecie, że wyrzucając ogryzek jabłka, wyrzucacie aż 30% miąższu?

Pektyna to naturalny środek żelujący, którego można użyć do marmolady, dżemu czy galaretki. Brzmi magicznie, ale pektyna jest do zrobienia w warunkach domowych. Do jej przygotowania potrzebujemy pozornie bezużytecznych odpadów jabłkowych. Mogą to być wytłoczyny po wyciskanych sokach, obierki czy gniazda nasienne. Odpady wrzucamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem, około 30 minut. Ciecz trzeba bardzo często mieszać, żeby nic się nie przypaliło. Tak powstałą treść kładziemy na sicie zawieszonym nad drugim pojemnikiem i zostawiamy na całą noc. To, co przecieknie przez sito, to właśnie pektyna.

Pieczone warzywa (fot. Matilda Bellman / unsplash.com)|

Warzywa korzeniowe

Warzyw korzeniowych, czyli marchewki czy pietruszki, nie warto obierać. Lepiej je porządnie wyszczotkować tuż przed użyciem. Małym wyjątkiem jest seler, który ma tak pomarszczoną skórę, że trudno wymyć z niej ziemię. To warzywo na ogół obieram. Jeśli jednak zdarzy nam się obrać warzywa korzeniowe, nie wyrzucajmy obierek! W zamrażalniku możemy gromadzić ścinki, a gdy uzbieramy ich trzy garście, możemy przygotować z nich klasyczny roślinny bulion. Będzie świetną bazą do każdej zupy.

Szklanka lemoniady z ogórkiem i miętą (fot. Chris Reyem / unsplash.com)

Jajko

Skorupki jajek zawierają dużo ważnego w naszej diecie wapnia. Znam historię kobiety, która jadła wysuszone i zmielone skorupki, ale proszę was – nie róbcie tego! Z nieprzyjemnymi dolegliwościami trafiła do szpitala. Zmielone skorupki stanowią jednak doskonały, naturalny nawóz do kwiatów. Nadadzą się do wzmocnienia takich roślin jak pomidory, cukinie, paprocie, storczyki czy piwonie. Wystarczy podsypać ziemię skorupkami albo je w niej zakopać.

Ogórki

Wiele przepisów kulinarnych sugeruje, żeby ogórek dokładnie obrać, a środek z pestkami usunąć. Bo skórka za twarda, a pestki mają za dużo wody. Co możemy zrobić z pozostałości? Lemoniadę! Pestki, które mają w sobie mnóstwo wody, są wyjątkowo orzeźwiające. Swobodnie pływające w wodzie będą przyjemnie chrupać w zębach. Z kolei zielone wstążki z ogórkowych obierek wyglądają po prostu pięknie.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk