W październiku, jak co roku, ogłaszani są laureaci i laureatki Nagrody Nobla. Przez ostatni tydzień poznawaliśmy nazwiska osób wyróżnionych w pięciu z sześciu dziedzin. W dziedzinie fizyki nagrodzeni zostali Syukuro Manabe, Klaus Hasselmann i Giorgio Parisi, a w dziedzinie chemii doceniono Benjamina Lista i Davida W.C. MacMillana. David Julius i Ardem Patapoutian otrzymali zaś tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii za odkrycie receptorów temperatury i dotyku.
Co jedzą nobliści?
Już drugi rok z rzędu odwołany został bankiet noblowski, uważany za najwykwintniejszą kolację roku. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co laureaci i laureatki Nagrody Nobla jedli podczas ceremonii w przeszłości!
Tekst: Maciej Kostrzewa
Zdjęcie główne: Brendler Åkerberg
Największe emocje budzą jak zawsze pozostałe wybory. Wciąż czekamy na ogłoszenie laureatów w dziedzinach literatury i ekonomii, a także na przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla. Nazwiska wszystkich laureatów i laureatek poznamy do poniedziałku 11 października. Zgodnie z tradycją wszyscy laureaci i laureatki zostaliby zaproszeni na uroczysty bankiet, który odbywa się cyklicznie 10 grudnia, w rocznicę śmierci Alfreda Nobla. Jednak ze względu na ryzyko związane z pandemią organizatory w tym roku ponownie zdecydowali się odwołać ceremonię.
W ciągu ponad 100-letniej historii nagrody bankiet odwoływany był kilkakrotnie
To nie pierwszy raz, kiedy wystawna kolacja się nie odbędzie – w ciągu ponad 100-letniej historii nagrody bankiet odwoływany był kilkakrotnie: podczas pierwszej i drugiej wojny światowej, w latach 20., a także w 1956 roku, w geście sprzeciwu wobec radzieckiej interwencji zbrojnej na Węgrzech. Nie odbyła się ona także w zeszłym roku, ze względu na pandemię koronawirusa. A skoro w tym roku nie będziemy mieli okazji zajrzeć w talerze noblistom, postanowiliśmy sprawdzić, jakie potrawy podawano im w zeszłych latach!
Obecnie co roku na bankiecie pojawia się około 1300 osób, a honorowe miejsca przy stole zajmuje rodzina królewska
Historia bankietów noblowskich
Pierwszy w historii bankiet noblowski odbył się 10 grudnia 1901 roku w sztokholmskim Grand Hôtel. Na uroczystą kolację zostało zaproszonych 113 mężczyzn ze świata kultury, nauki i polityki. Już w 1934 roku, wraz z rosnącym prestiżem nagrody, liczba gości zwiększyła się do 350. Obecnie co roku na bankiecie pojawia się około 1300 osób, a honorowe miejsca przy stole zajmuje rodzina królewska. Ceremonia przez lata odbywała się w różnych lokalizacjach, ale od 1974 roku gości wyłącznie w Niebieskiej Sali sztokholmskiego ratusza.
Zorganizowanie wystawnej kolacji dla 1300 osób to wielkie wyzwanie logistyczne. Przygotowania trwają całymi miesiącami – podczas bankietu nie można pozwolić sobie na błędy. Każdy z ponad 250-osobowego personelu musi z największą sumiennością wykonywać swoje obowiązki. Za przygotowanie wyjątkowych dań odpowiada 20 kucharzy, którzy zaczynają pracować na trzy dni przed wydarzeniem.
Produkty, które trafiają do ich kuchni, robią niemałe wrażenie – wystarczy przytoczyć listę zakupów stworzoną na potrzeby jednego z bankietów: 2692 piersi gołębie, 475 ogonów homara, 100 kilogramów ziemniaków, 70 litrów słodkiego octu malinowego, 67 kilogramów karczochów jerozolimskich… Trudno się dziwić, że nakrycie stołu dla jednej osoby kosztuje ponad 4 tysiące złotych.
Choć członkowie Fundacji Nobla wybierają menu spośród trzech propozycji już we wrześniu, pozostaje ono sekretem aż do 10 grudnia
Choć członkowie Fundacji Nobla wybierają menu spośród trzech propozycji już we wrześniu, pozostaje ono sekretem aż do 10 grudnia. I choć w tym roku nie zainspirujemy się noblowską kuchnią, chętnie zaglądamy do archiwalnych jadłospisów, które przybliżają kulinarną historię XX i XXI wieku. Jedzenie na bankietach zmieniało się z dekady na dekadę: o ile w pierwszych dziesięcioleciach królowały pięciodaniowe kolacje, rozpoczynające się od zupy z żółwia, o tyle obecnie w trakcie wieczoru wydawane są trzy posiłki inspirowane kuchnią skandynawską. Jednym z przełomowych momentów był z pewnością bankiet z 1946 roku, podczas którego podano consommé ze skorupiaków oraz pieczonego renifera z sosem ze szwedzkich borówek – do tej pory uważa się go za pierwszą prawdziwie skandynawską kolację noblowską.
W ostatnich latach na bankietach dało się zauważyć również inne trendy: coraz więcej uwagi przywiązuje się do etycznego pochodzenia produktów, a także do eleganckiej, lekkiej i kolorowej prezentacji dań, która zastąpiła popularną jeszcze przed kilkoma laty estetykę o korzeniach rustykalnych.
Co jedli polscy nobliści?
W 120-letniej historii Nagrody Nobla wyróżniono ośmioro Polaków – większość z nich, bo aż pięcioro, została nagrodzona w kategorii literatury. Jakich potraw mogli spróbować w Sztokholmie nasi laureaci?
Na talerzach wielu z nich gościły ryby i owoce morza. Wisławie Szymborskiej podano homara w galarecie w towarzystwie kremu z kalafiora i kawioru, a Józefowi Rotblatowi – łupacza z Morza Północnego z rzeżuchą i jabłkami. Gdyby Olga Tokarczuk nie była weganką, na przystawkę otrzymałaby kawior sielawy, podany z ogórkiem, marynowaną kalarepą i sosem koperkowo-chrzanowym. Lech Wałęsa w 1983 roku cieszył się faszerowaną smardzami solą, trzy lata wcześniej zaś Czesław Miłosz smakował wędzonego łososia ze szpinakiem i z jajkiem w koszulce.
Najbardziej wartą uwagi pozycją jest słynne już Nobel parfait, składające się z dwóch warstw kremu – co roku o innym smaku
Bankiet noblowski obfitował nie tylko w morskie smaki. W 1905 roku Henryk Sienkiewicz częstowany był kuropatwą w galarecie, Wisława Szymborska otrzymała jako danie główne faszerowaną jabłkami roladę z perliczki w sosie cytrusowym, a Oldze Tokarczuk podana zostałaby kaczka nadziewana czarnymi kurkami, tymiankiem cytrynowym, ziemniakami z karmelizowanym czosnkiem oraz złotym burakiem w towarzystwie kapusty włoskiej z wędzonymi shiitake, pieczonym czosnkiem i olejem świerkowym. Na deser polscy nobliści próbowali rozmaitych słodkości, jednak najbardziej wartą uwagi pozycją jest słynne już Nobel parfait, składające się z dwóch warstw kremu – co roku o innym smaku. Deser ten jest podawany od 1976 roku.
Bankiety noblowskie na przestrzeni lat gościły nie tylko polskich twórców i akademików, ale także polskie akcenty kulinarne. W 1921 roku gościom została podana flądra à la Walewska, z dodatkiem gotowanych langustynek i z plastrami trufli, choć dziś częściej sięga się w tej metodzie po krewetki i leśne grzyby. Ten sposób przygotowania ryby zaczerpnął swoją nazwę od hrabiny Marii Walewskiej, która na początku XIX wieku była kochanką Napoleona.
Spróbuj noblowskich dań!
W podziemiach sztokholmskiego ratusza mieści się restauracja Stadshuskällaren, w której można spróbować wszystkich dań, jakie zostały podane na bankietach noblowskich od 1922 roku. Kolację trzeba zarezerwować z odpowiednim wyprzedzeniem. Możecie tu zamówić wyjątkowe posiłki, których próbował wasz ulubiony laureat, lub dania, które jedzono w ważnym dla was roku.
Skusicie się na renifera z kurkami według przepisu z 1980 roku, kiedy Nobla odbierał Czesław Miłosz? A może sięgniecie po polędwicę wołową z karczochami, podobną do tej, którą w 1954 roku raczył się Ernest Hemingway? Na stronie Fundacji Nobla znajdziecie wszystkie menu, jakie zostały skomponowane dla laureatów i laureatek nagrody.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?