Tego, kto w dzieciństwie objadał się truskawkami czy pomidorami prosto z krzaka, nie trzeba przekonywać, że im krótszą drogę przebywa jedzenie, zanim trafi na talerz, tym lepiej smakuje. I o ile jako dzieci nieszczególnie interesowaliśmy się czymkolwiek poza własnymi doznaniami smakowymi, o tyle dorosłość, jak zwykle, wszystko komplikuje. Dzisiaj chcemy, aby nasze jedzenie było nie tylko pyszne, ale też zdrowe, sezonowe i wyprodukowane zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.
W odpowiedzi na te potrzeby restauracje na całym świecie decydują się na prowadzenie własnych upraw warzyw, owoców i ziół. Dzięki temu mają stały dostęp do świeżych składników i kontrolę nad procesem ich produkcji. Dodatkowym atutem takiego rozwiązania jest oszczędność – za doskonałej jakości produkty restauracje nie płacą marży dostawcom. Świetne jedzenie nie kosztuje fortuny, więc klienci są zadowoleni. Tym bardziej że na własne oczy mogą się przekonać, skąd pochodzi zawartość ich talerzy. Zobaczcie, gdzie w Polsce i za granicą zjecie dania ze składników pozyskanych z przyrestauracyjnych ogródków.